"Tygodnik Powszechny"

Prywatność kardynała

Spread the love

Prywatność kardynała

JÓZEF MAJEWSKI

„To miejsce to cud”
– powiedział po wizycie w Medziugorju kard. Christoph Schönborn, arcybiskup Wiednia.
„W tego rodzaju przypadkach może działać ręka szatana”
– ripostował kard. José Saraiva Martins, emerytowany prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Kard. Schönborn deklarował, że jego obecność w Medziugorju (od 28 grudnia do 1 stycznia) będzie „całkowicie prywatna”. Stała się jednak całkowicie publiczna – za sprawą mediów, ale też wypowiedzi samego hierarchy oraz krytyki ze strony kard. Saraivy i bp. Ratka Pericia, ordynariusza diecezji Mostar, gdzie leży sanktuarium. Bp Perić, znany z krytycznego stosunku do tamtejszych „objawień”, wytknął austriackiemu purpuratowi, że nie raczył wcześniej poinformować go o swojej wizycie. Kościelna etykieta wymaga, by biskup jednej diecezji, zamierzający udać się na teren innej, zwrócił się w tej sprawie do jej gospodarza. Następnie oświadczył: „niektórzy wierni uznali obecność w Medziugorju kardynała, członka Kongregacji Nauki Wiary, za potwierdzenie autentyczności »objawień«”.
Kardynał kontra kardynał

Kard. Schönborn spotkał się z „widzącymi”, był na Górze Objawień, gdzie udał się z jedną z nich, Mariją Pavlović, i na Górze Krzyża, prowadził adorację w świątyni, a w noc sylwestrową z setką księży odprawił Mszę w kościele św. Jakuba. A wszystko w świetle jupiterów. Po powrocie, w rozmowie z dziennikiem „Il Resto di Carlino” powiedział: „Papież (…) odwiedził wiele maryjnych świątyń i myślę, że pewnego dnia mógłby przybyć nawet tutaj”. Fenomen Medziugorja – stwierdził – należy „oddramatyzować” i włączyć do normalnego duszpasterstwa Kościoła. Tu – podkreślił – chodzi o żywą wiarę w Chrystusa, o modlitwę, Eucharystię, o przeżywaną na co dzień miłość bliźniego, o umocnienie wiary.

Purpurat na łamach chorwackiego dziennika „Večernji List”, zaznaczając, że przyjmuje stanowisko Stolicy Apostolskiej na temat objawień w Medziugorju, wskazywał na owoce, jakie tam się rodzą: powołania kapłańskie, grupy modlitewne, nawrócenia i uzdrowienia. Powołując się na słowa Jezusa, że złe drzewo nie rodzi dobrych owoców, stwierdził: „Skoro [w Medziugorju] owoce są dobre, to i dobre musi być drzewo, które je wydaje”. Jeszcze w sierpniu w Wiedniu – w obecności przybyłej tam Mariji Pavlović – powiedział: „Wielkim darem jest, że Matka Boża pragnie być tak blisko swoich dzieci. Ukazuje to w wielu miejscach na świecie. Od lat ukazuje to w bardzo bliski sposób w Medziugorju”.

Kilka dni później krytycznie do wypowiedzi kard. Schönborna odniósł się kard. Saraiva. „Nawrócenia i uzdrowienia nie muszą być potwierdzeniem autentyczności objawień” – powiedział w rozmowie z włoskim portalem „Petrus”. – W takich »objawieniach« jak w Medziugorju może działać szatan”. Dodał jednak, iż „Bóg jest tak wielki, że wie, jak sprawić, by nawet zło służyło dobru ludzkości. W taki sposób można wytłumaczyć dobro, które wielu ludzi, jak mówią, tam otrzymuje”.
O autentyczności objawień – podkreślił – będzie można mówić dopiero wtedy, gdy oficjalnie zatwierdzi je papież. Kościół natomiast, „szanując wrażliwość wielu wiernych, postępuje słusznie, nie spiesząc się z wyrażeniem opinii w tej sprawie”.

Kard. Saraiva, mając na uwadze konflikt propagatorów Medziugorja z lokalnym ordynariuszem, podkreślił, że „Matka Boża nigdy nie zachęcałaby do nieposłuszeństwa wobec biskupa, nawet gdyby postępował niesłusznie”. Hierarcha wyraził też ubolewanie, że kard. Schönborn nie uprzedził o swych planach biskupa Mostaru.

Biskup kontra kardynał

Co do owoców, jakie rodzi „fenomen Medziugorja”, bp Perić w specjalnym oświadczeniu na temat wizyty kard. Schönborna wymienił: bolesne nieposłuszeństwo biskupowi, generowanie podziałów w Kościele, świętokradcze sprawowanie sakramentów. Na przykład – stwierdził – na terenie diecezji Mostar dziewięciu byłych franciszkanów, wyrzuconych z zakonu, co potwierdziła Stolica Apostolska, dalej działa jako księża w uzurpowanych parafiach. „Chociaż rzekome objawienia w Medziugorju – czytamy w oświadczeniu – dają odpowiedź na najbardziej trywialne pytania ciekawskich ludzi, ani słowa nie ma w nich o tak poważnych nadużyciach, które uderzają w jedność naszego Kościoła lokalnego”.

„Objawienia” nic nie mówią też o „nadużyciach wobec Eucharystii i Ducha Świętego”, gdy – przykładowo – na zaproszenie franciszkanów, suspendowanych z zakonu i niesuspendowanych, Msze w niektórych parafiach sprawował pewien diakon z Kościoła starokatolickiego, uważający się za „arcybiskupa”. „Wszystkie były nieważne i świętokradcze” – czytamy.

Dwóch z tych duchownych – kontynuuje bp Perić – zabiegało też u pewnego biskupa starokatolickiego w Szwajcarii, by udzielił im sakry biskupiej, co doprowadziłoby do formalnej schizmy wobec diecezji Mostar i Rzymu. Szwajcarski hierarcha odmówił.

Bp Perić podkreślił, że do tej pory łącznie było ok. 40 tys. „zjawień” Maryi. „Zaiste, można odnieść wrażenie, że niektórzy z »wizjonerów« decydują o tym, gdzie i kiedy Madonna »się ukazuje«, ponieważ ukazywania dokonują się, kiedy i gdzie oni tego chcą. Czyż nie jest to niedopuszczalna manipulacja Matką Bożą i Świętością w ogóle?” – napisał.

„Jako biskup Mostaru – czytamy w oświadczeniu – pragnę poinformować wiernych, że wizyta kard. Schönborna nie implikuje jakiegokolwiek uznania autentyczności »ukazywań« związanych z Medziugorjem. Ubolewam, że kardynał swoją wizytą, obecnością i wypowiedziami dodał nowych cierpień do już obecnych w naszym Kościele lokalnym, które nie służą umocnieniu tak potrzebnego pokoju i jedności”.

Wizyta kard. Christopha Schönborna w Medziugorju miała być „prywatna”. Ale czy na pewno o to w niej chodziło? – pytali niektórzy komentatorzy. Można – czytamy na portalu agencji Catholic World News – interpretować ją całkowicie inaczej. Kardynał jest członkiem Kongregacji Nauki Wiary, która – jak się twierdzi – studiuje fenomen Medziugorja i może zbiera informacje pomocne do podjęcia definitywnej decyzji Watykanu w sprawie tamtejszych „zjawień” Matki Bożej. Austriacki hierarcha cieszy się w Watykanie niekwestionowanym autorytetem: jest byłym uczniem i bliskim współpracownikiem Benedykta XVI, przewodniczącym komitetu, który przygotował Katechizm Kościoła Katolickiego.

JÓZEF MAJEWSKI

Tekst pochodzi z „Tygodnika Powszechnego”

“Najnowszy numeru już w kioskach, a w nim:

Dyskusja o Bogu: Bóg umarł – pisze filozof, prof. Jan Hartman

Odpowiada mu abp Życiński: Bóg żyje!

Rozmowa z s. Chmielewską: Polska bieda

Józef Majewski: Medialny skandal wokół Medziugorja

Dodatek historyczny: Jaruzelski, Honecker i inni”

Zaprenumeruj e-tygodnik!

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code