Wiadomości KAI

Kończy się czas żałoby, zaczyna czas pamięci

Spread the love

ROZMOWA

Kończy się czas żałoby, zaczyna czas pamięci

Rozmowa z ks. płk Sławomirem Żarskim, administratorem diecezji wojskowej, o tablicy upamiętniającej ofiary tragedii Smoleńskiej, która ma być umieszczona w Katedrze Polowej WP

Podczas Mszy św. inaugurującej obchody Święta Wojska Polskiego w Katedrze Polowej WP zostanie poświęcona tablica upamiętniająca ofiary katastrofy z 10 kwietnia. Czy należy oczekiwać teraz powstawania wielu miejsc pamięci związanych z tym, co wydarzyło się pod Smoleńskiem?

– Powstanie tej tablicy w katedrze polowej nie jest niczym zaskakującym. Od 2002 roku istnieje przecież Kaplica Katyńska z nazwiskami ofiar sowieckiego mordu. Uczestnicy delegacji, która udała się do Katynia 10 kwietnia, chcieli oddać hołd tym wszystkim oficerom, funkcjonariuszom, pracownikom wymiaru sprawiedliwości i kapelanom. W szlachetnym celu udali się do Katynia i tam ponieśli śmierć. Łączy ich miejsce, choć należy pamiętać o tym, że nie okoliczności śmierci. Być może proboszczowie wyjdą teraz naprzeciw oczekiwaniom swoich parafian i będą zabiegać o tworzenie miejsc pamięci. Kościół jest dla ludzi i jednym z jego zadań jest budowanie narodowej pamięci, a przez nią tożsamości narodu.

Czy jednak utożsamianie przez niektórych mordu katyńskiego z tym, co wydarzyło się pod Smoleńskiem nie jest nadużyciem?

– Nie, bo obydwie sprawy łączą się w tym bolesnym dla Polaków punkcie jakim jest Katyń. Nie było by cierpienia i bólu 10 kwietnia, gdyby przed 70 laty zbrodnicza ręka nie podpisała rozkazu o mordowaniu polskich oficerów. Dziwią mnie pojawiające się gdzieniegdzie komentarze, które odmawiają prawa do łączenia tych dwóch tragedii. Wynikają one chyba w większym stopniu z dużego nagromadzenia emocji i bólu niż z próby politycznego opisywania tej rzeczywistości. Znamy historię naszego kraju. Wszyscy pamiętamy, o skali mordu katyńskiego, który dotknął elitę intelektualną narodu, kilkanaście tysięcy ludzi zamordowanych strzałem w tył głowy. Odnoszenie do tego tragedii smoleńskiej jest spowodowane wciąż gorącymi emocjami towarzyszącymi tym, którzy nie otrząsnęli się jeszcze po kwietniowej tragedii. Dwie ofiary, tę sprzed 70 lat i tę z 10 kwietnia można łączyć w naszych intencjach modlitewnych, jak i materialnych znakach naszej pamięci.

Dobrze, że proboszcz Katedry Polowej WP, ks. płk Robert Mokrzycki, podjął inicjatywę upamiętnienia tych osób w kontekście Kaplicy Katyńskiej. To godne miejsce, przemyślana decyzja i słuszny wybór co do skali przedsięwzięcia. Ordynariat Polowy WP zawsze starał się upamiętniać ofiarę polskich oficerów, dlaczego nie miałby uhonorować tych, którzy ponieśli śmierć oddając im hołd? Biskup polowy WP Tadeusz Płoski, który zginął 10 kwietnia, wielokrotnie święcił mogiły Polaków poległych i pomordowanych na nieludzkiej ziemi, był m.in. na Litwie, Ukrainie, a nawet w Uzbekistanie.

To naturalne, że bierzemy na siebie część obowiązku upamiętnienia ofiar smoleńskiej tragedii. Już w miesiąc po katastrofie w bazylice św. Elżbiety we Wrocławiu poświęcona została pamiątkowa tablica z nazwiskami ofiar tragedii, podobne miejsce pamięci znajduje się w innym kościele garnizonowym, w Gliwicach.

Kończy się czas żałoby, zaczyna się czas zachowania pamięci o ofiarach tej katastrofy. Najgorsze, co mogłoby się stać, to wojna o sposób upamiętnienia tych wszystkich, którzy pod Smoleńskiem zginęli. Nie można pozwolić, żeby stało się to przedmiotem pyskówek i kłótni.

Z ks. płk Sławomirem Żarskim rozmawiał Krzysztof Stępkowski

Tekst pochodzi z Wiadomości KAI

Zaprenumeruj ekai-tygodnik!

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code