Rozważania niedzielne

I Niedziela Wielkiego Postu

Spread the love

I Niedziela Wielkiego Postu, rok B

Dzisiejsze czytania

Tajemnica przymierza

Martin Löwenstein SJ

Przymierze

Słuchając czytań z Pisma świętego warto zwracać uwagę na to, jakie słowa wielokrotnie się powtarzają. Kto uważnie słuchał dzisiaj pierwszego czytania (!), na pewno zauważył, że pięć razy powtarza się w nim słowo „przymierze“. Mowa o przymierzu, które Bóg zawiera z człowiekiem, i o znaku, który dla potwierdzenia tego przymierza umieszcza na niebie, o tęczy.

Zawarcie przymierza było poprzedzone wielkim potopem. Grzechy człowieka zalały ziemię i zniszczyły wszystko: nie tylko życie człowieka, lecz także życie na ziemi. Woda przykryła całą ziemię. Prawdopodobnie opowieść o potopie zawiera w sobie wspomnienia katastrofalnych powodzi, jakie w ówczesnych czasach nawiedzały Afrykę południową. Jednak wymowa Pisma świętego jest jasna: to nieprawość ludzi zalewa ziemię i niszczy życie. Lecz znajduje się jeden sprawiedliwy, Noe wraz ze swą rodziną, do którego Bóg mówi i który Boga słucha. Zadaniem Noego jest zbudowanie arki i uratowanie życia. Dzięki temu potop staje się oczyszczającą falą wody, która zatapia niesprawiedliwych i oczyszcza ziemię, aby Bóg mógł ze sprawiedliwymi rozpocząć wszystko od nowa.

Ciemne chmury otoczyły ziemię i zniszczyły wszystko. Ale Bóg zawarł z Noem, a tym samym z całą ludzkością, przymierze. Gdy nad ziemią znowu gromadzą się ciemne chmury, Bóg umieszcza na nieboskłonie znak nadziei, znak przymierza, tęczę. Opowieść o przymierzu Boga z Noem jest uprzedzającym odzwierciedleniem bezwarunkowej nadziei człowieka.

Nowe i Stare Przymierze

W trakcie każdej mszy świętej słyszymy o przymierzu. Podczas Modlitwy Eucharystycznej, uobecniającej ostatnią wieczerzę Jezusa i Jego uczniów, brzmią słowa Jezusa: Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy…….bierzcie i pijcie z niego wszyscy, to jest bowiem kielich krwi mojej, nowego i wiecznego przymierza,…….. Niestety, w języku niemieckim (i polskim) używamy dwóch różnych słów na określenie tego samego. Język rosyjski, podobnie jak język Ewangelii, ma tylko jedno słowo, saviet (grecki: diateke). Oznacza ono przymierze/testament, w którym rodzice przekazują dzieciom to, czego dorobili się w ciągu swego życia. Testament (przymierze) wiąże ludzi ze sobą niezależnie od okoliczności subiektywnych.

Właśnie takie przymierze zawarł Bóg na Synaju ze swoim narodem wybranym, Izraelem. Właśnie tutaj po raz pierwszy symbolem przymierza stała się tęcza. Bóg związał się z losem swego narodu i wędruje razem z nim. Gdy kłębią się ciemne chmury, pojawia się znak przymierza, tęcza. Gdy naród wybrany pokonuje długą, uciążliwą drogę do ziemi obiecanej – pojawia się znak wody, która wytryska z suchych skał.

My, chrześcijanie, mówimy o „Starym Przymierzu“ (starje saviet) wspominając przymierze Boga z narodem wybranym na Synaju. Księgą opisującą to przymierze jest „Stary Testament” (starje saviet). Jak tęcza opasuje cały świat, tak przymierze z jednym narodem obejmuje wszystkie narody, ponieważ Bóg stał się człowiekiem. Przymierze zawarte podczas ostatniej wieczerzy, przymierze chleba i wina, ciała i krwi, jest „Nowym Przymierzem” (novje saviet).

Potop a przymierze

To Bóg ofiarowuje ludziom przymierze. Lecz Bóg nie ma złudzeń co do ludzi. Zna ich grzechy, zna ich chwiejność, niestałość i skłonność do szemrania; sam na sobie doświadczył, co człowiek może wyrządzić człowiekowi. Ludzie stale wywołują potop, powódź grzechów na ziemi. W Europie Zachodniej jest to najczęściej powódź artykułów konsumpcyjnych, które dławią życie. Ale potopem może być również powódź dumy, powódź pychy, powódź arogancji, powódź nieczułości, powódź kłamstwa i przemocy. Potop zagraża już całemu światu. A ludziom zagraża to, że stają się głusi na Słowo Boże i przestają dostrzegać przymierze Boga z człowiekiem.

Są jednak znaki, które nam przypominają, że sama powódź to jeszcze nie wszystko. Bóg przyrzekł, że już nigdy potop win nie unicestwi całej ziemi, i nad ciemnymi chmurami wymalował na horyzoncie znak tęczy. Dzięki życiu Jezusa i dzisiaj mamy takie znaki nadziei i przymierza: np. znak krzyża w naszym domu. Przede wszystkim mamy jednak znaki, w których Bóg nieustannie zawiera przymierze z każdym człowiekiem i ze swoim ludem: wodę Chrztu i chleb Eucharystyczny. (W czytanym dzisiaj liście św. Piotr porównuje Chrzest do potopu i przymierza Boga z Noem).

Zawierając z ludźmi przymierze Bóg nie traktuje ich tak, jak urząd skarbowy podatników, lecz chce, by zachowali wolność. Dlatego też skutki przymierza ujawniają się tylko wtedy, gdy to my sami zbliżamy się do Boga. Noe posłuchał Boga i zbudował arkę. Naród Izraela wyruszył w uciążliwą drogę przez pustynię. Jezus przez czterdzieści dni przygotowywał się na pustyni do rozpoczęcia działalności publicznej. Dla nas drogą umożliwiającą zbliżenie się do Boga jest czterdzieści dni Wielkiego Postu. Dla tych, którzy w Wielkanoc będą ochrzczeni, jest to droga do wody Chrztu. Ale również my, już ochrzczeni, idziemy tą drogą za każdym razem, gdy wchodzimy do kościoła: przechodzimy przez przedsionek, podchodzimy do kropielnicy, zanurzamy rękę w wodzie święconej i wykonujemy znak krzyża, przypominając sobie w ten sposób nasze wejście do Kościoła w momencie Chrztu. Podobnie jak katechumeni przeżyjmy godnie czterdzieści dni Wielkiego Postu, aby w Wielkanoc odnowić nasz Chrzest: przymierze Boga z nami.

Notka biograficzna o autorze

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code