Rozważania niedzielne

Św. Szczepana

Spread the love

Św. Szczepana – Pierwszego Męczennika

Dzisiejsze czytania

Szczepan – jeden z nas

Martin Löwenstein SJ

Męczennik

“Obchodzimy dzisiaj liturgiczne wspomnienie pierwszego męczennika Kościoła”, usłyszeliśmy przed chwilą w modlitwie dnia (kolekcie). Cóż za olbrzymi przeskok: od Bożego Narodzenia bezpośrednio do trzeciego pokolenia. Pierwszym pokoleniem, Pierworodnym, jest Jezus Chrystus, narodzony w stajence betlejemskiej. Drugie pokolenie to powołani przez Niego uczniowie i apostołowie. Im powierzył swoje posłannictwo. Szczepan jest przedstawicielem trzeciego pokolenia, które wyrosło w młodym kościele w Jerozolimie i trwa do dzisiaj. Znaleźliśmy się więc w okresie “JC, pokolenie 3”, we współczesności, u siebie.

Tłumaczenie greckiego słowa “martiras” jako „męczennik“ utrudnia zrozumienie właściwego sensu, ponieważ natychmiast kojarzy się z okrutną, nagłą śmiercią. Zgodnie z pierwotnym znaczeniem słowo to określa „świadka”, tzn. kogoś, kto zaświadcza o tym, co widział, słyszał i przeżył. Świadek („martiras”) nie jest narratorem opowiadającym dowolne historie. Jest świadkiem w obliczu prawa. Zaświadcza pod przysięgą. Fałszywego świadka krzywoprzysięstwo może zaprowadzić do więzienia, natomiast świadek to człowiek, który własnym życiem ręczy za wszystko, o czym mówi.

Trzecie pokolenie

Jezus jest świadkiem Boga. To On pokazał nam Boga jako naszego Ojca (“Boga nikt nigdy nie widział. Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył.” J 1,18).

Apostołowie są świadkami Jezusa. Świadczą o tym, co sami przeżyli: o życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa. Byli obecni przy tych wydarzeniach. To z nich Duch Święty mógł po Wielkanocy utworzyć Kościół. (Dlatego też do grona apostołów został dołączony Maciej, aby jako jeden z tych, “którzy towarzyszyli nam przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał z nami, począwszy od chrztu Janowego aż do dnia, w którym został wzięty od nas do nieba, stał się razem z nami świadkiem (martiras) Jego Zmartwychwstania.” Dz 1, 21-22)

Szczepan jest pierwszym wybitnym świadkiem należącym do naszego pokolenia. Jest świadkiem wiary. Od apostołów przyjął wiarę, a przez nałożenie rąk (Dz 6, 6) posłannictwo. Jest zatem pierwszym z nas, którzy nie możemy świadczyć o niczym innym, jak tylko o tym, czego doświadczyliśmy w wierze.

Protest przeciwko Szczepanowi

W dzisiejszym czytaniu nie usłyszeliśmy długiej przemowy Szczepana, zapisanej w rozdziale 7 Dziejów Apostolskich. Dlatego też brutalna reakcja słuchaczy na świadectwo wiary Szczepana może wydawać się nie umotywowana. Przecież kamienowanie nie było w tamtych czasach normalną reakcją na czyjąś przemowę.

Dopiero po przeczytaniu rozdziału 7 staje się jasne, że Szczepan nie przemawia do niewierzących, lecz do bogobojnych mężów, Żydów, którzy z różnych krajów przybyli do Jerozolimy, by tutaj modlić się w świątyni. Nieco później Paweł będzie mówił w Grecji do ludzi, którzy nigdy nie słyszeli o wierze w Boga-człowieka Jezusa Chrystusa. A Szczepan mówi do ludzi takich jak my, ludzi, którzy trochę wiedzą lub wydaje im się, że wiedzą, ludzi, którzy i w drugi dzień Bożego Narodzenia nie rezygnują z uczestnictwa we Mszy św., ponieważ uznają za ważne obchodzenie tego święta w bliskości z Bogiem. W porównaniu z czasami, w których żył Szczepan, możemy być dumni przynajmniej z tego, że kaznodzieja nie zostanie natychmiast ukamienowany.

Dwa wątki w przemowie Szczepana zirytowały słuchaczy. Po pierwsze, mówiąc o historii Kościoła nie przedstawia on historii świętych i bohaterów, lecz historię trudu, jakiego doświadcza Bóg prowadzący z miłością swój lud. Po drugie, relatywizuje kryteria wartości wielkiej świętości wszystkich bogobojnych, czyli świątyni. W odniesieniu do naszych czasów Szczepan relatywizuje więc kryteria wartości kościołów, w których czujemy się jak w domu, kościołów, których przepych nierzadko jest przedmiotem dumy całej parafii. Nawet sam kult, tak bliski nam i święty, może przesłonić to, co najistotniejsze.

Niebo otwarte

Ale to tylko druga strona medalu. W świadectwie Szczepana najistotniejsze jest to, o czym Dzieje Apostolskie mówią tak: “A on [Szczepan] pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. I rzekł: widzę niebo otwarte.” Widzi niebo otwarte. W ten sposób wyraża to, co jest dla niego centralnym punktem doświadczenia wiary.

I właśnie to stanowi centralny punkt Bożego Narodzenia. Nie wspólne śpiewanie kolęd „Cicha noc” i „Gdy się Chrystus rodzi”. Nie światło świec na pasterce i nie to wszystko, co sprawia, że święta Bożego Narodzenia są nam tak miłe i swojskie, lecz jedynie to, czego doświadcza Szczepan: “Widzę niebo otwarte!” Niebo jest otwarte, ponieważ sam Bóg przyszedł do nas jako człowiek. Niebo jest otwarte, ponieważ Bóg chce obdarzyć nas Duchem Świętym, abyśmy byli tutaj Jego ludem, w każdym miejscu i w każdym języku, w każdej melodii i w każdym zgromadzeniu.

Miejsca, znaki, pieśni i melodie są nam tak bliskie. Mówią językiem serca.Lecz tylko wtedy nie okłamujemy samych siebie, gdy słyszymy głos dochodzący z nieba, które zostało otwarte. I właśnie dlatego potrzeba nam świadków takich jak Szczepan, który naraził swoje życie, by nie zagasło w nas wspomnienie tajemnicy okrywającej to, co Bóg uczynił i co dziś nadal czyni. Szczepan jest jednym z nas. I my możemy być świadkami doświadczenia, które zostało nam dane. Bóg jest pośród nas. Niebo jest otwarte. Amen.

Notka biograficzna autora

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code