Mój Bóg, mój przyjaciel…

Kiedyś tam miałem jedynie mgliste przekonanie, że jest Bóg, że gdzieś tam jest w niebie, że trzeba się Go bać, bo srogi, bo patrzy na nasze uczynki i gotów jest karać za złe a nagradzać za dobre. Bóg, który ma tam w niebie jakiś rodzaj miernika, którym mierzy dobro i zło wyrządzone przez nas w czasie życia.

Pozostaw wolność Przyjacielowi

Rozważanie na XXV Niedzielę Zwykłą, rok A1   Dzisiejsze czytania                                            Bo myśli moje nie są myślami waszymi                                          Zobacz więcej

Uczmy się burzyć dachy!

    Poniedziałek II tygodnia Okresu Adwentu, rok C   Dzisiejsze czytania Pierwszoplanowymi bohaterami dzisiejszej Ewangelii są przyjaciele sparaliżowanego człowieka. Zobacz więcej

  „Bo nic spośród rzeczy ludzkich nie pomaga nam bardziej w nieustannym kierowaniu spojrzenia ku Bogu, niż jak nasze uczucie Zobacz więcej