Tragedia smoleńska

“Oddamy im prawdziwy hołd, jeżeli nasze spory będą sporami o Polskę”

Spread the love

“Oddamy im prawdziwy hołd, jeżeli nasze spory będą sporami o Polskę”

Bronisław Komorowski

Przemówienie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego podczas uroczystości żałobnych ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, które odbyły się 17 kwietnia 2010 r. w Warszawie na Pl. Piłsudskiego.

Stoimy tutaj, w tym miejscu uświęconym historią w Warszawie, stoimy aby pożegnać wszystkich, którzy zginęli w katastrofie koło Smoleńska. Z drżeniem serca odczytujemy każde z 96 imion i nazwisk. Z drżeniem serca wpatrujemy się we wszystkie 96 fotografii. Z drżeniem serca wspominamy też słowa Jana Pawła II, który tutaj modlił się by zstąpił Duch i odnowił oblicze ziemi… Tej naszej polskiej ziemi. Pamiętamy, że ta modlitwa została wysłuchana. W ciągu następnych lat zrodziła się wolna Polska. Zrodziła się z naszej wiary, naszej nadziei i naszej solidarności.

Niewiele jest takich chwil w dziejach narodu, kiedy wiemy i czujemy, że jesteśmy w pełni razem, że łączą nas i myśli i uczucia. Katastrofa samolotu pod Smoleńskiem do takich właśnie chwil należała. Niedowierzanie, ból, rozpacz, poczucie pustki – w tych dniach wszyscy czuliśmy to samo i tak samo. Świat runął nam po raz drugi w tym samym miejscu.

Polacy, ludzie różnego wieku i różnych przekonań, spontanicznie zbierali się tu na tym placu, przed pałacem prezydenckim, na ulicach Warszawy i wielu innych polskich miast, by oddać hołd ofiarom tragicznej katastrofy.

W katastrofie zginęli: wybrany przez naród Prezydent Rzeczpospolitej Lech Kaczyński i jego małżonka Maria oraz ostatni polski Prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Trudno o bardziej dramatyczny symbol ciągłości polskich losów i naszej walki o niepodległe państwo.

Łączymy się w bólu z najbliższą rodziną Lecha Kaczyńskiego – z córką Martą, która straciła oboje rodziców, z ciężko chorą matką Jadwigą i z bratem Jarosławem – bratem i najbliższym przyjacielem.

Przypomnę jeszcze jeden symbol – jedno nazwisko-symbol. Zginęła Anna Walentynowicz, która stała u zarania wielkiego ruchu polskiej “Solidarność”.

W katastrofie Polska straciła dowódców sił zbrojnych.

Zginęli posłowie i senatorowie z wszystkich klubów parlamentarnych.

Odeszli od nas ludzie, którzy kierowali ważnymi instytucjami państwa i ważnymi organizacjami społecznymi, duchowni różnych wyznań, załoga samolotu i oficerowie ochrony. Zginęli byli żołnierze Armii Krajowej i przedstawiciele Rodzin Katyńskich.

Za wszystkich, którzy zginęli, za wszystkich wypowiadamy słowa: „Wieczne odpoczywanie, racz im dać Panie”.

Dziś są nam bliżsi niż kiedykolwiek. Pamięć przezwycięża śmierć.

W trudnych dla naszej Ojczyzny dniach nie jesteśmy, nie byliśmy sami. Jesteśmy zatem wdzięczni obywatelom Rosji, którzy spontanicznie okazywali Polsce i Polakom swoje współczucie. Doceniamy, że wyrazy współczucia dla Polski płyną z całego świata. Jestem przekonany, że oznacza to nie tylko współczucie, lecz także zrozumienie. Zrozumienie, dlaczego tragicznie zmarli udawali się do Katynia – jako pielgrzymi polskiej sprawy. Wiedza o tym miejscu, miejscu kaźni tysięcy oficerów polskich zamordowanych przez stalinowskich zbrodniarzy staje się wiedzą powszechną. Polacy przez wiele lat nie mogli mówić o Katyniu, a ci którzy odważyli się głosić prawdę byli prześladowani i więzieni. Dziś prawda ta staje się własnością świata – o przemocy, podstępie i zakłamaniu. Dla tej właśnie prawdy wyruszyli do Katynia tragicznie zmarli w katastrofie. Miejmy nadzieję, że o tej prawdzie dzięki nowej ofierze świat już nie zapomni.

W ostatnich dniach widzieliśmy Polskę wyciszoną i skupioną. Chcielibyśmy, aby w imię tych, którzy tragicznie odeszli, ten nastrój przekroczył dni żałoby. Bo pewnie będziemy się w przyszłości spierać nie raz. Taka jest ludzka natura i taki jest sens demokratycznego kanonu. Ci, którzy oddali swoje życie mieli też różne poglądy polityczne, odmienne polityczne rodowody. Śmierć ich połączyła. Oddamy im prawdziwy hołd, jeżeli nasze spory będą sporami o Polskę, o Jej kształt, o Jej przyszłość. Jeżeli w osobie o innych poglądach politycznych zdołamy dostrzec i docenić drugiego człowieka.

Każdy z tych, którzy oddali swe życie miał swoje plany na przyszłość, marzenia dotyczące swoich bliskich, marzenia o szczęściu tych, których kochał i przez których był kochany.

To oni, ich rodziny, ich przyjaciele są z nami tu, w tym szczególnym miejscu i momencie. Ogarniamy Was wszystkich serdeczną myślą i współczuciem. Ogrania tak Was wszystkich wielka rodzina – cała Polska.

Każdy z tych, którzy zginęli miał też swoje marzenia o Polsce. Żegnamy ich zobowiązani wobec ich życia, ich pracy i ich marzeń. Zobowiązani razem – wobec Polski. Dlatego do słów żalu i pamięci dołączamy z nadzieją i prośbą:

„coś Ją osłaniał tarczą swej opieki od nieszczęść, które pognębić Ją miały (…) Ojczyznę wolną pobłogosław Panie”.

Bronisław Komorowski

Podyskutuj na blogu

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code