JHWH lub YHWH albo Jehowa

 
Rozważanie rekolekcyjne na czwartek V Tygodnia Okresu Wielkiego Postu
 

Jestem, który jestem – JHWH lub YHWH albo Jehowa, to jakby Imię własne Boga. Imię, którego wymawianie było bardzo rzadkie ze względu na II przykazanie – „Nie nadużywaj imienia Pana, Boga twojego, gdyż Pan nie zostawi bez kary tego, który nadużywa imienia Jego” – II Mojż. 20.7 przekład warszawski.

Kiedy Jezus używa Słowa Jestem, podkreśla swoją Boskość. Najwymowniejszy moment, kiedy Imię Boga działa jak piorun, to fragment z Ewangelii Jana 18. 1-9 – kiedy to słudzy arcykapłanów i faryzeuszy przyszli wraz z Judaszem do ogrodu, w którym znajdował się Jezus. Zapytał, kogo szukają – oni Mu odpowiedzieli a kiedy powiedział – Ja jestem – padli wszyscy na twarze swoje. Kiedy czytam ten tekst lub kiedy oglądam na filmie ten moment, budzi to we mnie respekt, zdrową bojaźń i refleksję, że przecież On mógł z nimi zrobić, co by chciał. Mógłby dmuchnąć na nich i już by ich nie było. Mógłby rzec Słowo i stworzenie przestałoby istnieć (patrz Apokalipsa 19 i 20 rozdział). Zapewne wyczuwali to, zapewne w obecności Chrystusa, Pomazańca nie mogli nie wyczuć, nie mogli nie wiedzieć z kim mają do czynienia.

Abraham, słysząc Boga, padł na oblicze swoje i w ciszy, uniżeniu słuchał Go. Bóg kładł w jego uszy niesamowite obietnice – będziesz ojcem wielu narodów, rozmnożę cię ponad miarę, królowie będą pochodzić od ciebie, będę twoim Bogiem, dam ci kananejską ziemię po wsze czasy. Bóg chciał, aby dochowywano Jego przymierza i na ten znak został obrzezany cały dom Abrahama wraz z nim. Postarzały mężczyzna 99-letni słyszy takie słowa. Jednak wówczas ludzie żyli dłużej, a zwłaszcza Abraham. W sumie przeżył on 175 lat, a więc niezły wiek, dziś tak długo ludzie nie żyją. Bóg dał mu syna z Sary, kiedy miał już sto lat. Bóg wszystko, co mu obiecał dokonał, ale i Abraham był Bogu wierny i oddany.

Abraham i dla nas jest ojcem. Dlaczego mówimy – my chrześcijanie, tak jak Żydzi – że Abraham jest ojcem naszej wiary? Bo wyruszył za Najwyższym, uczepił się obietnic i będąc coraz bardziej świadomy swej słabości, znalazł na drodze wiary miłującego Ojca i Jego mocne ramię, które nigdy nie zawiodło. Na tym właśnie polega wiara biblijna. Wtedy wszystkie wydarzenia, które nas spotykają, są pożyteczne, dobre. Wtedy w każdym z nich rozpoznaję wolę Boga i Jego prowadzenie. Jak Abraham, wiemy z doświadczenia, że dobre jest wchodzenie w wolę Boga, w posłuszeństwo wobec Bożych planów. Stąd też nie jest to posłuszeństwo niewolnicze, lecz dokonuje się ono w pełnej wolności, ze świadomego wyboru. Człowiek, doświadczając spotkania z Bogiem, nie pozostaje obojętny wobec Niego, kiedy tego spotkania oczekuje, kiedy go pragnie.

 

malu.jpg

Wydarzenia z ogrodu Getsemane pokazują jednak, że mając do czynienia z Bogiem, można Go zignorować, można pomimo jasnego przekazu serca i ducha ludzkiego, które to żywo reagują na obecność Tego, który je stworzył, zatwardzić owo serce pałające miłością, owego ducha, który pragnie odrodzenia i nadania mu sensu istnienia. Człowiek jednak, który nie doświadczył odrodzenia duchowego, może to wszystko zagłuszać. Czy słudzy arcykapłanów i faryzeuszy nie czuli, że mają do czynienia z Bogiem? Myślę, że czuli i padli na swoje twarze myśląc, że już się więcej nie podniosą. Ta ludzka buta może przybrać tak monstrualne rozmiary, że jak Herod człowiek może podnieść swoje ręce na niewinne dzieci, na sługi Pana, na tych, którzy należą do Odwiecznego. Można się zapytać, dlaczego Bóg pozwala na to? Odpowiedź chyba jest dość prosta, gdyż oni (dzieci i ludzie odrodzeni) i tak do Niego należą, a zabierając im życie, ludzie zabrać im nie mogą zbawionej duszy. Ale biada im, kiedy staną przed Bogiem bez upamiętania, bez nawrócenia ze swych złych dróg.

Jezus często nawiązywał do tego, kim jest i tak twierdził np.: Jestem drzwiami dla owiec, Jestem prawdą, drogą i życiem, Jestem zmartwychwstaniem i życiem wiecznym, Jestem krzewem winnym, Jestem prawdziwym pokarmem itp. Te określenia wyraźnie pokazują nam, że można za listem do Kolosan powiedzieć – Jezus jest wszystkim we wszystkim. Ta prawda, jest odzwierciedleniem istoty Boga, który w Chrystusie stał się dla nas Jeshua, JHWH zbawia. W Chrystusie Bóg stał się dla nas człowiekiem i Odwieczny Pan zszedł na ziemię, aby uczestniczyć w życiu stworzenia, ale też je wykupić z niewoli diabła i grzechu. Nie ma innego imienia, w którym człowiek mógłby być zbawiony, tylko Jezus Chrystus (Kol. 1.15-23). Ewangelia, która jest Słowem Boga, Odwiecznym Logos – czyli Chrystusem Panem (porównaj Ew. Jana 1.18) jest życiem dla człowieka, życiem które może zaistnieć, kiedy stanie się treścią i pragnieniem człowieka.

Dlaczego Jezus – pytają mnie ludzie czasami. Dlaczego nie Maria, dlaczego nie święci, dlaczego nie Tradycja, dlaczego nie co innego? Mogę zacytować jeden z fragmentów Słowa Bożego – może z Ew. Jana 20.30-31 – „I wiele innych cudów uczynił Jezus wobec uczniów, które nie są spisane w tej księdze. Te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc mieli żywot w imieniu Jego”.

Wierzyć, że Jezus jest Chrystusem. Co to znaczy, może zapytacie. Zdaje się, że najlepszą odpowiedź dała na ten dylemat Marta, siostra Łazarza mówiąc – „…Tak, Panie! Ja uwierzyłam, że Ty jesteś Chrystus, Syn Boży, który miał przyjść na świat” J. 11.27, a więc ten, na którego wszyscy czekali, ten prorokowany przez wszystkie wieki, ten, o którym Izajasz mówi – „Duch Wszechmogącego Pana nade mną, gdyż Pan namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę; posłał mnie, abym opatrzył tych, których serca są skruszone, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie”. Pomazaniec Pański, Boży Chrystus, pan Wszechświata – to On Bóg i Pan – Jezus Chrystus. Ten, w którego ręku jest śmierć i życie, Ten, który przenika cały Wszechświat, Ten, dla którego żadna sprawa nie jest za trudna ani ukryta. Ten sprawiedliwy i miłujący, w końcu Ten, którego miłość do upadłego człowieka zaprowadziła na krzyż  Golgoty. 

Abraham wiedział, że przemawiający do Niego Pan ma plan i że w żaden sposób nie zasłużył, aby być protoplastą tegoż planu, ale to Boża Łaska spowodowała, że może on stawić czoła Bożemu wyzwaniu. Wiedział też, że jego słabości są ukryte w Nim, że może jedynie uchwycić się Pana i za Nim podążać wypełniając Jego wolę. Tak i dla nas życiem jest Chrystus Pan i wypełnianie Jego woli, bycie użytecznym narzędziem, bycie współpracownikiem Boga. Warunkiem jest jednak wejście do Królestwa Niebieskiego poprzez narodzenie z Ducha Świętego i zanurzenie w Chrystusie, ciągłe wzrastanie w Niego i słuchanie Go, aby wypełniać Jego wolę. Wypełniając zaś Jego wolę możemy doświadczyć tego, co Chrystus – „…moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który mnie posłał i dokonać jego dzieła…” J. 4.34, Wypełnianie woli Boga jest naszym życiem i prawdziwym pokarmem. Wypełniając ją, stajemy się Jego częścią, częścią Jego Świętości.

Rekolekcje Wielkopostne 2011

m_caravaggio-Abraham.jpg

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code