Potrząsanie…

 

Potrząsanie…

 

W Izraelu po Święcie Paschy zaczynał się nowy, nawet można rzec dziwny czas, który rozpoczynał się od obrzędu potrząsania jęczmiennym snopem dojrzałego zboża. Kapłan dokonywał go w Świątyni i tym samym rozpoczynał okres 7 tygodni biegnących do Święta Pięćdziesiątnicy. Trudno może nam sobie wyobrazić, ale w dniu pięćdziesiątnicy jak niektórzy opisują lud w Świątyni namacalnie doświadczał obecności Boga, odczuwali Jego obecność jak my dziś odczuwamy na naszych nabożeństwach. Niekiedy czujemy radość, szczęście, uniesienie, czasami doświadczamy prądów które przebiegają przez nasze ciało, czasami robi nam się gorąco, czasami przychodzi płacz i tęsknota. To wszystko powodowało, że ludzie tłumnie zgromadzali się na Świętach i nie dziwne im były różne doświadczenia.

Tym snopem do potrząsania jak się domyślamy został nasz Pan Jezus Chrystus, w dzień Jego zmartwychwstania właśnie wówczas kapłan wchodził do Świątyni ze snopem jęczmiennym, nie wiedząc, że ten prawdziwy snop właśnie się pojawił i był na ziemi przez kolejne długie dni ze swoimi uczniami. Kapłani też nie zdawali sobie sprawy, że realna i rzeczywista obecność Boga spoczęła na pogardzanych przez nich uczniów, obecność  Tego, którego ukrzyżowali właśnie w dniu pięćdziesiątnicy, jak to oni może nawet nie wiedząc prorokowali swoimi obrzędami. Ta obecność Ducha Świętego była widzialna dla wielu, uczniowie dziwnie się zachowywali, słowa wypowiadane przez nich były nie zrozumiałe, a jak zrozumiałe, to niosły ze sobą taką moc, że serca słuchających były tak poruszone, że z radością je otworzyli dla Pana i doświadczali realności Boga jak nigdy przedtem.

Tak oto Bóg upodobał sobie ominąć lud, który Go odrzucił i rozpocząć nowe dzieło w tych, którzy w oczach pobożnych Żydów nie byli godni tego namaszczenia a już szczególnie tego, aby być spadkobiercami wielkich Bożych obietnic. Cuda i znaki dokonywane przez apostołów sprawiały, że „ci właściwi” chcieli je stłumić, zdyskredytować, jednak „któż może  zaciemniać obraz Boży” – Hiob. 42,3, kto sprzeciwić się może i dziś jesteśmy spadkobiercami tych oto ludzi, zdeterminowanych miłością Boga i Jego Duchem, sami będąc w eonie pięćdziesiątnicy, która dzieje się przez cały czas, dopóki trwa czas łaski Bożej – Iz. 61, Słowa te wypowiedziane wówczas przez Pana są nadal aktualne dla współczesnego człowieka.

1 Na mnie Duch Pana, WIEKUISTEGO; bo pomazał mnie WIEKUISTY, bym zwiastował dobrą nowinę upokorzonym; wysłał mnie, abym leczył skruszonych na sercu i zapowiedział jeńcom pełne wyzwolenie, a uwięzionym – szerokie otwarcie;2 bym ogłosił dłuższy okres czasu łaski WIEKUISTEGO i dzień pomsty naszego Boga, oraz pocieszył wszystkich strapionych.3 Bym obdarzył strapionych Cyonu, dał im strój zamiast prochu, olejek radości zamiast żałości, płaszcz chwały zamiast zbolałej duszy; aby byli nazwani dębami sprawiedliwości, uprawą WIEKUISTEGO, którym się uświetni.

Biblia Nowa Gdańska

Pominąwszy dzień pomsty naszego Boga, który czeka na swoje wypełnienie, wersety te spełniają się już dwa tysiące lat. Wypełniające Słowa Izajasza zapowiedziane przez Jezusa w Świątyni, z powodu których chciano Go zrzucić ze skały, dzieją się wobec wszystkich ludzi i są one dla nas często potrząsaniem. Bo widzimy w nich pracę samego Pana, który poprzez swojego Ducha zapowiada co będzie się działo i też dzieje.

Dziś jest dla nas czas potrząsania, dla mojej rodziny szczególny czas, gdyż zdaje się, że wszystko się dla nas zmieni. Nasz status społeczny, moje funkcje, które pełnię, nasze miejsce na ziemi, nasze postrzeganie otaczającego nas świata. Widzimy to i się przygotowujemy do tego, nie straszne nam zmiany. Jesteśmy z Panem a On z nami. Wiemy, że dla Niego żyjemy i gdzie On chce tam będziemy, choćby na drugim krańcu świata. Jednak dla wielu zmiany, które są oczywiste są problemem.

Mamy dziś nową sytuację, nigdy w naszym czasie egzystencji , a przynajmniej w ciągu moich 54 lat nie zdarzyło się tak, że przy otwartych granicach między krajami pojawiają się setki tysięcy uchodźców z krajów, które wcale do tej pory nie były przychylne chrześcijanom. Oto polscy chrześcijanie nagle zostali zestawieni z rzeczywistością, do której nie są przygotowani i nie mogli być, gdyż co prawda większość nazywa się chrześcijanami, ale ich wiara nie jest oparta o relację z Chrystusem i na tym czego nauczał . Dotyczy to nie tylko środowisk katolickich, ale też innych.

Media w naszych czasach promujące nienawiść, grozę, śmierć aby tylko zwiększyć oglądalność w swojej stacji narobiły takiego zamieszania, że okazuje się, że zamiast wierzyć Chrystusowi wierzymy mediom. Pomimo tego, że uchodźcy nawet nie myślą o tym aby zamieszkać w Polsce, fala lęków przelewa się przez różne środowiska. Być może to jest właśnie czas potrząsania dla nas wszystkich, chociaż zapewne nastąpi on wówczas, gdy rzeczywiście naszymi sąsiadami będą muzułmanie z Syrii. Oczywiście problem ten dotyczy całej „starej panny”  czyli Europy. Ta chrześcijańska kolebka niegdyś, dziś z zadziwieniem patrzy na ludzi, którzy chcą ją zasiedlić, ludzi, którzy mówią, my chcemy tego, co wy macie. Jest teraz czas na to aby zastanowić się, skąd mamy to, co mamy? Może właśnie z grabieży tych terytoriów, które dziś domagają się pomocy?

Ludzie kościołów reagują różnie – od Papieża katolickiego, który wyraźnie sam wziąłby do siebie tych ludzi, po biskupów innych Kościołów, którzy wyrażają podobne poglądy, podaję link do artykułu biskupa mojego kościoła – http://kz.pl/2015/09/6-powodow-dla-ktorych-uchodzcy-sa-mile-widziani/

Im niżej tym gorzej, kiedy patrzę na różne komentarze również ze swojego środowiska widzę bardzo dużo sprzeciwu i lęku. Ludzie boją się o swoje rodziny, boją się o dzieci, o pracę, o mieszkania. Nagle okazuje się, że ziemia nie jest zarezerwowana wyłącznie dla nas i mało tego, inni uzurpują sobie do niej prawo. Zapytać można a co z ich dziećmi, ich żonami, ich kulturą, ich religią, ich byciem na ziemi? Zastanawiam się, bo pamiętam czasy, kiedy to rodacy emigrowali do Niemiec, do USA i gdzie się dało. Mój brat mieszka w Niemczech, wyjechał na fali ostatnich uchodźców systemu socjalistycznego. I tamci go przyjęli, mieszka w pięknym swoim domu, ma odchowane dzieci, które w większości mają współmałżonków tubylców, jest częścią tamtej społeczności i dobrze mu się wiedzie. Byłem u niego na urodzinach i było wielu gości właśnie Niemców, sąsiadów, którzy życzyli mu dobra.

Dziś zastanawiam się, czy aby nie jest to czas potrząsania, czas na to aby zastanowić się, czy jak chętnie inne kraje przyjmowały i przyjmują Polaków do siebie (Anglia 850 tyś) czy my jesteśmy w stanie kogokolwiek przyjąć, choćby był chrześcijaninem. Wydaje się, że coś się złego porobiło w polskim społeczeństwie, że wartości Biblijne są interpretowane przeciwko osobom , które szukają swojego miejsca na ziemi –

kilka cytatów z mojego fb- prawność polityczna zdumiewa!!! A jak ci porwą dziecko i zgwałcą twoją żonę bo miała dekolt? ?Będą twoimi sąsiadami, otrują ci psa bo to zwierzę nieczyste! zgwałcą kozę bo ich najdzie ochota..? Mahomet -pozwolił! Każą wyprzeć się Jezusa bo Allach ważniejsz w koronie ..?!! Zaproś ich do siebie!!! Na swój wikt i opierunek!!! Ja ich nie chce. To jest manipulacja żeby imigrantów porównywać do Jezusa i jego historii!!! Gdzie są rodziny imigrantów? W domach! Czekają na zaproszenie do Europy! Większość to zdrowi faceci nastawieni wrogo do krajów do kt. przybywają!!! A w KZ to ich przyjmą osoby prywatne a pastorzy będą wypinać pierś do medali…Będą to medale za głupotę!! – pisze jedna chrześcijanka

pisze kochany brat – Pastorze. Nijak to sie ma do sytuacji. Uchodźca jak najbardziej trzeba pomagać tylko w tym tłumie jest ich niewielu. Na teraz nikt nie jest w stanie ich odizolować od reszty. Wiec to jest normalna inwazja z jasno określonymi celami bojowymi. My chcemy sie bronić.

Kolejny zaś tak – Ja nie chcę ich w Polsce i nie uważam tego za nienawiść, a raczej za rozsądne podejmowanie decyzji. Jak trzeba być zaślepionym lewacką propagandą, żeby nie widzieć tego, że to z uchodźctwem nie ma nic wspólnego…? To są najeźdzcy! Nawet wielu muzułmanów o tym otwarcie mówiło, ale lewactwo i naiwni chrześcijanie nawet im nie wierzą. Przypomina mi się przypowieść o Łazarzu w dużym skrócie: "… Prorokom nie uwierzyli, to choćby i umarły do nich poszedł, jemu też nie uwierzą". Chcecie karmić i ubierać swoich przyszłych katów? Wasza sprawa. Ale nie unoście się ze swoją urojoną pobożnością nad tych, ktorzy tego nie chcą. Jezus kiedyś powiedział (parafraza), że synowie ciemności są sprytniejsi od synów światłości. Nie powiedział tego po to, aby pochwalić pogan, ale po to, aby zawstydzić wierzących! "Bądźcie przebiegli jak węże i niewinni jak gołębice". Nie zachowujcie się jak zwierze szukające myśliwego.

Nie cytuje tych głosów, aby z nich drwić, ale aby zrozumieć, tak, każdy ma prawo do tego aby się bać, każdy ma prawo by się wypowiedzieć, ale czy nie jest to jakaś fobia i czy nie jest to pewna uzurpacja, wszak chrześcijanie są przechodniami, nasza ojczyzna jest w niebie, nie tu, tym bardziej wydaje mi się powinniśmy nie wiązać się z ziemią na której mieszkamy, ale raczej z Panem, który zachęca do błogosławienia i do kochania. Być może w tych tłumach ludzi, które wierzę, że Pan posyła są tysiące tych, którzy szukają Jezusa. Czy my już na koniec możemy sami, własnymi rękami obronić się przed czymkolwiek, czy nie powinniśmy ufać Panu?

Jak żywo staje mi przed oczyma obraz, kiedy Dawid po naśmianiu się z potrzeb jego wojska przez chciwego Nabala, jedzie by go zabić i ograbić. Abigail staje na jego drodze i przypomina mu, to co Bóg do niego powiedział,

I Sam . 25 – 23 Kiedy Abigail spostrzegła Dawida, szybko zsiadła z osła i upadłszy na twarz przed Dawidem, oddała mu pokłon aż do ziemi. Rzuciwszy się do jego stóp rzekła: «Panie mój! Niech na mnie spadnie wina! Pozwól jednak służebnicy twej przemówić do ciebie, wysłuchaj słów twej służebnicy!25 Niech pan mój nie zwraca uwagi na tego nicponia Nabala, bo on jest jak jego imię "Nabal"3 oznacza, że w nim jest [wiele] głupoty, ja zaś, twoja służebnica, nie widziałam sług mojego pana, których przysłałeś. A teraz, panie mój, na życie Pana i twojej duszy, skoro powstrzymał cię Pan od rozlewu krwi i pomsty dokonanej na własną rękę, tak oby twoi wrogowie i wszyscy, którzy życzą mojemu panu nieszczęścia, podobni się stali do Nabala.

Czy aby to dobry pomysł, aby swoimi rękami się bronic a nie szukać woli Pana?

Potrząsanie, to dobry przykład, niech nas Pan potrząsa wszak Jego własnością jesteśmy, niech z nas wytrząśnie wszystkie plewy, abyśmy mogli spocząć w Jego spichlerzach jako dorodne ziarno.

Wasz w Panu KJ

 

9 Comments

  1. zefir

    Obawy są uzasadnione.

    Ja tez sie obawiam, tego co przyniesie przyszłość. Obecnie wielu imigrantów dostaje się do Europy bez należytej weryfikacji. To zagraza bezpieczeństwu Europejczykow. Zagrożeni obcinaniem głów są nie tylko chrześcijanie, ale też ateiści czy geje – choć ci jak na ironię opowiadają się za przyjmowaniem imigrantów. Jakiś czas tesmu poslkie słuzby bezpieczeństwa informowały że udaremniły próbę zamachu terrostycznego w naszym kraju.
     
    Poza tym, nawet sam papież przyznał niedawno, że istnieje groźba przybycia terrorystów wraz z imigrantami.http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1504895,Papiez-istnieje-grozba-przenikniecia-terrorystow-z-fala-imigracji Prawdopodobieńbstwo to jest duze. Niektórzy przywódcy religijni związani z ruchem terrostycznym już nawołują do zamachów w Europie.
     
    Czytałem jednak cały wywiad zamieszczony w portugalskiej gazecie i ujęło mnie to, że papież Franciszek jest zdumiewająco spokojny. Sam zresztą o tym mówi. Mam swoją teorię na ten temat. Uważam, że wpadł on na genialny pomysł. Odważyl się wykorzystać wojne w Syrii do rozbudzenia Europy. W mojej ocenie nie ulega wątpliwości, że gdyby nie papież polityka Unii Europejskiej wobec imigrantów byłaby inna. Śledziłem od wielu miesiecy z uwagą neswy i zauważyłem symptomy lobbowania Watykanu za przyjęciem uchodzców. Franciszek po prostu dogadał się z Angelą Merkel. To co mówią poszczególne episkopaty, to jest rzecz mało istotna – jest to wtórne do reakcji zapoczątkowanej przez Franciszka. 
     
     
     
     
     
     

     

     
    Odpowiedz
  2. eskulap

    @Zefir

    >>”Obecnie wielu imigrantów dostaje się do Europy bez należytej weryfikacji. To zagraza bezpieczeństwu Europejczykow. Zagrożeni obcinaniem głów są nie tylko chrześcijanie,”

    Zakłada Pan, że niektórzy z uchodźców chcieliby nas zabić, siać terror.

    Załózmy (co wcale nie jest pewne) że tak jest.
    I spróbujmy ich zrozumieć.
    Wątpię by na drodze zrozumienia człowieka przez człowieka przeszkodą była religia.

     
    Odpowiedz
  3. arturah

    Dzisiaj . Pytanie do Pastora Kazimierza

    W tym blogu brakuje mi jednego –  Wizji przyszłości.

    Jak bedzie wyglądać Europa za 40 lat ? Czy potrafiłbyś Kazimierzu napisać co stanie się w Europie za 40 lat?

    Jaki wpływ będzie mieć migracja na życie Europy ?

    Rządzący krajem Izraela zawsze potrzebowali wizji prorockiej …nie zatrzymywali się jedynie na swojej dekadzie ale patrzyli w przyszłość oczami proroków .

    Może warto było by zapytać się o to Boga?

     
    Odpowiedz
  4. eskulap

    @Zefir

    Zefirze, <br>

    miałem na myśli coś oczywistego, co na pewno jest czescią twojego doswiadczenia<br><br>

    Otóz, myslę, że w tym wielotysiecznym tabunie zabłakanych ludzi, 95% to zwykli otwarci ludzie, ktorym jesli pomozemy to uzyskamy ich wdzięczność. Moi bliscy podróżowali do Syrii przed wojną, zawsze opowiadali o goscinnych otwartych, serdecznych ludziach. Czyżby oni zostali a najechali nas terrorysci…<br><br>

    pozdrawiam,<br>

    Eskupal

     

     
    Odpowiedz
  5. Kazimierz

    Artur

     Ja nie wiem, jak będzie Europa wyglądać za 40 lat i chyba nie jest to aż tak ważne. 

    To czas, kiedy już nawet kościoła bo przeciez paruzja…

    Ja wiem, co Bóg mi objawił, co będzie się działao z KK w najblizszym czasie i to mogę napisać. Otóz mam ogromne przekonanie, ze niebawem przyjdfzie czas mocnego zwrotu w kierunku konserwatyzmu w KK. Efektem tego zwrotu będzie wyrzucenie na margines wszelkich ruchów przebudzeniowych w KK i albo one będą musiały się zradykalizować, albo szukać nowej formy istnienia. Zapewne wiele takich wspólnot utworzy własne autonomiczne grupy ale i wiele dołączy do kościołów ewangelikalnych. 

    To tyle, co z takich przekonań proroczych co do łości.

    Pozdrawiam cię serdecznie. Kazik

     

     

     

     

     
    Odpowiedz
  6. arturah

    Ogłoszenie

    Dzisiaj Jom Kipur – w roku 2015 zaczyna się z zachodem słońca we wtorek, 22 września, a kończy o zmroku w środę, 23 września

    Kluczem do zrozumienia tego dnia  jest słowo „świętość”. To jest kategoria, która najlepiej oddaje sens tego dnia. „Świętość Jom Kipur jest tak wielka, iż jeśli tylko człowiek żałuje swoich złych uczynków, wówczas może odpokutować w dzień ten za wszystkie swoje grzechy” – czytamy w Bramach halachy rabina Zewa Greenwalda.

     

    http://www.youtube.com/watch

     

    aharon*

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code