Wystarczy tak niewiele

 Fragment Ewangelii św. Mateusza (Mt 7,7-12) przekazuje „złotą zasadę” niemalże wszystkich wyznań. Zarówno chrześcijańskich, jak i tych spoza kręgu ludzi ochrzczonych. Zasada by nie czynić nikomu tego, czego sami byśmy nie chcieli doświadczyć od drugiego człowieka należała do powszechnie przyjmowanych nauk. Można ją znaleźć w tekstach greckich, jak i w pismach ówczesnego nauczyciela Hillela. Dla tego żydowskiego uczonego istotą Tory był jej duch.

Jedna z opowieści podaje, że do wielkiego rabiego Hillela, największego rabina epoki Talmudu, przyszedł poganin. Zaproponował, że nawróci się na judaizm, jeśli Hillel zdoła wyłożyć mu całą Torę w czasie, gdy on będzie stał na jednej nodze. Hillel rzekł: "Nie czyń bliźniemu, co tobie niemiłe. Oto cała Tora. Reszta to tylko komentarz. Idź i ucz się". Według jego nauczania tym co w Torze i judaizmie jest najważniejsze, co jest ich absolutną wartością – dotyczy właściwego, etycznego traktowania drugiego człowieka.

Krótki fragment, słowa dość powszechne wpajane nam przez rodziców od najmłodszych lat. Już w przedszkolu nauczyciele przekazują reguły odpowiedniego zachowania się wobec innych oparte na tej właśnie zasadzie. Tymczasem paradoksalnie to, co najbardziej znane, to co proste – wydaje się trudne. Może nawet nie „wydaje się”, to jest trudne. Zresztą Jezus doskonale to widział wśród Jemu współczesnych. Zdecydowanie łatwiej i przyjemniej czynić dobro tym, którzy są wobec nas życzliwi, z którymi łączą nas silne więzy emocjonalne. Gorzej, jeśli jest odwrotnie. A niestety tak się dzieje…  Jezus użył słów: „(…) umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom”. Wiedział, że obdarzamy wzajemnym dobrem tych, od których je otrzymujemy lub od których możemy spodziewać się zapłaty. Jednak dalej zaznaczył, że nie należy się na tym  zatrzymywać.

Niby wszyscy o tym wiemy. Nawet zdarza się nam pouczać innych, aby stosowali się do tych zachowań. Tymczasem, jakże często sami ich unikamy. Zdaje się, że nawet media które kształtują nasze opinie wcale nam w tym nie pomagają. Walka na słowa, przepychanki, znieważanie, oczernianie – to powszechne sytuacje jakie możemy zaobserwować oglądając telewizję, czy portale internetowe. Chęć zemsty, odwetu, dążenie do władzy „po trupach” są znane i praktykowane także w środowisku, w którym żyjemy. 

 Pozostaje zastanowić się, czy tę odwieczną zasadę, powtarzaną we wszystkich pokoleniach, człowiek jest w stanie stosować w życiu, niczym odruch bezwarunkowy…

 

 

5 Comments

  1. elik

    Kazanie na Górze

    Sz. Pani to nie jest prawdziwe, ani uprawnione stwierdzenie, czy sugerowanie, ze inne religie lub wyznania są tozsame, bądź podobne. Wystarczy uwaznie czytać, oraz dostatecznie poznać i rozwazyć to, co jednoznacznie i dobitnie prezentuje, ukazuje nie wyrwany z kontekstu, czy intencjonalnie wybrany fragment, lecz całe Kazanie na Górze

    Misją Jezusa Chrystusa nie było, ani nie jest znieść Prawo i Proroków (całość pouczeń Starego Testamentu), lecz je wypełnić tj. pokazać przykładem własnego zycia, jak zachowywać Prawo i urzeczywistniać wszystkie startestamentalne proroctwa mesjańskie. 

    Czy inne religie, wyznania to w pełni uznają i akceptują?……

    Szczęść Boze!

     
    Odpowiedz
  2. ancysko

    @ Elik

     Absolutnie nie twierdzę w powyższym tekście, jakoby inne religie były tożsame z chrześcijaństwem. Podałam przykład prawa naturalnego, moralnego na którym opierają się wszyscy ludzie – nawet ci, którzy Boga nie znają bądź nie mieli możliwości jeszcze Go poznać. Szacunek względem bliźniego jest wpisany w prawidłowe zachowania człowieka, podobnie jak uczciwość, czy sprawiedliwość. Daleka jestem od stwierdzenia, że religia afrykańskich plemion pogańskich równa jest chrześcijaństwu. To tyle gwoli wyjaśnienia, jeśli ktoś podobnie jak Pan odczytał ten tekst.

    Pozdrawiam AJ.

     
    Odpowiedz
  3. elik

    Replika

    Doceniam szlachetne intencje, jednak Pani i inni podobnie myślący mają skłonność upraszczać, bądź przeinaczać Słowo Boze, czy generalizować np: pisząc: "....opierają się wszyscy ludzie – nawet ci, którzy Boga nie znają…… ". A zgodnie z wolą (intencją) określonych środowisk celowo pomijać, bądź nie ukazywać, a tym bardziej nie afirmować istotnych róznic między chrześcijanami, czy katolikami, a wyznawcami innych religii.

    Ponadto wg. mnie stara się Pani sugerować, ze  tylko chrześcijanie i katolicy są powołani, wręcz zobowiązani uznawać i wypełniać zalecenia, nakazy z Kazania na Górze m.in. złotą regułę.  

    Szczęść Boze!

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code