WYSOKOŚĆ I NISKOŚĆ

 
Rozważanie na Wtorek V tygodnia Wielkiego Postu, B2
 
 

"Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata”.

Niskość- coś gorszego, podlejszego. Jak można tak mówić do faryzeuszy! Wszak są elitą intelektualną, specami od teologii i Prawa! Oburzenie nie pozwala im dostrzec, że  ich niskością jest właśnie  zbytnie zadufanie, zamknięcie w schemacie rozumowań i interpretacji, w poczuciu własnej doskonałości-znawców i profesjonalistów, zamknięcie,  które uniemożliwia im kontakt z Bogiem żywym. Studiując szczegółowo Słowo Boże nie rozpoznają Go w ludzkiej postaci.  Niskość, to nieumiejętność dostrzeżenia Boga.

Lud wybrany wędrujący po pustyni zamknięty jest z kolei w kołowrotku przyziemnych potrzeb własnych tu i teraz; na potrzebie wygody, bezpieczeństwa i różnorodnego pożywienia.

„Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny".

Czemu? Bóg Jedyny, ulitowawszy się,  wyrwał ich w niewoli,  wychodząc naprzeciw ich najgorętszemu pragnieniu! Uczynił ich naocznymi świadkami największych cudów! Dla nich zesłał na Egipt plagi, przed nimi otworzył Morze Czerwone! Aby pomarli? Zesłał im chleb i mięso pośrodku pustyni! Dał wodę ze skały! Ale pamięć niska jest krótka; zapomnieli o cudach.  Zapomnieli też  o batach, o upokorzeniach, o strachu i pracy ponad siły, zapomnieli nawet  o własnym pragnieniu wolności. (Tym bardziej, że wolność, jak się okazało, nie była nieustannym upajającym świętem, tylko trudem i niepewnością wędrowania przez pustynię- bez wina i słodyczy.) Zapomnieli przede wszystkim, że prowadzi ich Bóg!

On to litościwie przywrócił im pamięć – w sposób bolesny, ale skuteczny. W suchym piachu niskości, przyziemności, niewdzięczności rozpleniły się jadowite, kąsające węże, które niosą śmierć. Ci, którzy zapominają o Bogu- giną. „Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich.”

Wydawałoby się, że nie ma ratunku. „Tak, jeżeli nie uwierzycie, że JA JESTEM, pomrzecie w grzechach swoich".

Trwoga, ból, zagęszczenie śmierci na pustyni- otwarły ludzkie oczy na inny wymiar.. Spojrzeli w górę. Jest Bóg! JA JESTEM, tak powiedział Mojżeszowi- więc niech nas ratuje!

I ratunek nadchodzi. Wąż odlany z miedzi i wywyższony na palu ratuje od śmierci, gdy na niego spojrzeć. Tajemniczy to znak.

Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM. Już nie wąż na palu ma być wywyższony, ale Bóg w ludzkim ciele na krzyżu. Podobnie jak tamten wąż stał On się ucieleśnieniem wszelkiego jadu, wszelkiej wężowej obmierzłości i podstępności, wszelkiej winy. Stał się grzechem dla nas, ten, który był bez grzechu; wybrał wysokość drzewa hańby, aby zmyć naszą hańbę. Poddał się śmierci, alby nas od niej wyzwolić.

Wywyższenie węża uratowało niektórych. Wywyższenie  Syna, dało życie wszystkim. 

Bo spojrzał Pan z wysokości swego przybytku,

popatrzył z nieba na ziemię,

aby usłyszeć jęki uwięzionych,

aby skazanych na śmierć uwolnić.

Przedziwna wymiana spojrzeń; nasze spojrzenie z niskości  ku Niemu na wysokości, poprzez to, co jest jadem, grzechem i śmiercią; Jego spojrzenie z Wysokości ku naszej niskiej grzeszności poprzez Krzyż Syna – najwyższą Miłość.

 

Panie!

Nie pozwól, abyśmy ulegli niskiej pokusie niewdzięczności i zapomnienia! Kieruj nasz skalany wzrok ku wysokości, spójrz na naszą niskość przez Krzyż, niech nasze spojrzenia spotkają się w Samym Centrum Miłości- w sercu Twojego Syna. Obdarz nas życiem! Przenikaj Obecnością  każdy nasz czyn i każdą naszą myśl! Ucz nas rozpościerać ramiona i otwierać serce byśmy stali się domem dla naszych braci! Spraw, byśmy upodabniając się coraz bardziej do Ciebie mogli powiedzieć w prawdzie: Ja jestem.

moses.jpg

Rekolekcje Wielkopostne 2012

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code