Eliasz już przyszedł.

Cedrom Libanu.

 
"Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi przekleństwem." (Mal. 3:24-25)
 
Eliasz… jeden z największych proroków, działający za czasów króla Achaba, Ochozjasza, Jorama, czasów w których rozwiewały się złudzenia Izraela dotyczące pogańskich kultów i politycznych idei, czasów oczyszczenia religijnego.
Kilka faktów z życia (1 Krl, 2 Krl) – Eliasz zapowiadał dwuletnią suszę, udał się nad potok Kerit, potem do Sarepty Sydońskiej, dokonał sądu nad prorokami pogańskimi:
 
„Dopókiż chwiać się będziecie na dwie strony (…) jeżeli Jahwe jest Bogiem prawdziwym, Jemu służcie
 
Na Górze Karmel wypatrywał deszczu; zdecydowanie nie był pupilkiem władcy ani jego żony:
„To tyś jest ten dręczyciel Izraela” ( „nie ja dręczę, lecz ty, porzuceniem przykazań”)
„już znalazłeś mnie, mój wrogu” („znalazłem, bo zaprzedałeś się…”)
„chociaż ty jesteś Eliasz to ja jestem Izebel (…) postąpię jutro z twym życiem, jak się stało z życiem każdego z nich”.
 
Na górze Horeb stanął wobec Pana i rozpoznał, że Pan nie był w wichrze, w trzęsieniu ziemi, nie był w ogniu lecz w szmerze łagodnego powiewu… „Idź wracaj twoją drogą do pustyni Damaszku”
Namaścił nowych królów i Elizeusza na swego następcę; jedno z wezwań u końca misji głosiło:
„Czyż nie ma Boga w Izraelu, by szukać Jego wyroku”.
 
Jego tajemnicze „wzięcie w skłębionym płomieniu, na wozie, o koniach ognistych" sprawiało, że żywa była tradycja konieczności jego powrotu na ziemię:
 
„O Tobie napisano, żeś zachowany na czasy stosowne" (Syr 48, 9-11)
 
 
Nowy Eliasz. Jan Chrzciciel jest postacią zagadkową, proroctwo z księgi Malachiasza głosiło:
 
„Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów” (Mal 3,1)
 
A to z kart Ewangelii:
"Bo on pójdzie wprzód przed obliczem jego w duchu i w mocy Eliaszowej, aby obrócił serca ojców ku dzieciom" – Łk. 1:17
 
Czy proroctwo było częściowe, czy więc Eliasz przyszedł i czy… jeszcze przyjdzie? Czym jest nawrócenie serca ojców ku dzieciom, czym będzie nawrócenie serc dzieci ku ojcom? Czy Bóg „nawrócił” się ku Izraelowi, ku swoim dzieciom, czy rozpoczęło się i trwa upamiętanie, zwrócenie się ludzkości ku Ojcu?
 
Jan Chrzciciel mówił o sobie, że nie jest Mesjaszem, nie jest Eliaszem, nie jest prorokiem
"Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?"
"Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz.
Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała”
 
 
„Jam głos wołającego na pustyni…”
 
„tułali się w skórach owczych, kozich, w nędzy, w utrapieniu, w ucisku – świat nie był ich wart – i błąkali się po pustyniach i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi” (Hbr 11,37-38)
 
Świat nie był ich wart… pozostał po nich i trwa głos… głos z pustyni… głos z miejsca, gdzie człowiek nie może żyć…
Niech na pustyni naszej egzystencji słyszalny będzie głos, głos proroków Eliasza i Jana Chrzciciela, walczących o Boga w Izraelu i w ludzkim sercu, walczących o człowieka…
 
Niech trwa, wzmocniony dwoma tysiącami lat doświadczeń chrześcijaństwa, wzmocniony kolejnym dla nas przeżyciem adwentu…
 
Niech – nade wszystko – usłyszą go cedry Libanu, dęby Baszanu, góry niebotyczne, pagórki wyniosłe, wieże strzeliste, mury obronne, wszystkie okręty Tarszisz, statki zbytkowne (por Iz 2,12-17):
 
Prostujcie drogę Pańską / Dopókiż chwiać się będziecie na dwie strony?
Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie / Czyż nie ma Boga…?
 
 
 

Komentarze

  1. krok-w-chmurach

    “Świat nie był ich wart?

    "Świat nie był ich wart… pozostał po nich i trwa głos… głos z pustyni… głos z miejsca, gdzie człowiek nie może żyć…"

    A wiesz, Zosiu, że dla mnie pustynia jest miejscem odnawiania siły? Tu można żyć, trzeba jedynie zmienić swoje nawyki. Nie taszczyć notebooka, bo wiadomo, że nie znajdzie się prądu i zabrac odpowiednie ubranie (skora wielbłądzia i pas skorzany wystarczą)…Poddać się regułom narzuconym przez przyrodę…

    Być może świat nie był ich wart, lecz gdyby nie ten świat potrzebujący naprawienia, oni nie mieliby racji bytu…lub mieliby inną…..

    Wracając z pustyni, już tęskni się za powrotem na nią…

     
    Odpowiedz
  2. zofia

    świat i pustynia

     

     
    Inko,
    "świat nie był ich wart "– ten cytat z listu do Hebrajczyków to coś w rodzaju mojego wyrazu solidarności z prorokiem Eliaszem; zobacz, czego dokonał – w spektakularny sposób pokonał czterystu pięćdziesięciu fałszywych proroków na górze Horeb; czy świat – tu „reprezentowany” przez Izebel mógł mu to darować?
    musi uciekać, świat nie ma dla niego miejsca… ucieka tam, gdzie świat nie bywa… zmęczony, rozgoryczony chce umrzeć; sam Bóg zatroszczył się o swego proroka;
    On sam wydobywa z rozpadlin, skał, z zalęknionych stanów… tyle najogólniej znaczy dla mnie przeżycie pustyni
     
    a taka pustynia rekolekcyjna, ucieczka od zdobyczy i uwiązań cywilizacji (laptop, służbowa komórka, samochód… może jednak zostawiłabym, pustynia może być odległa; co do stroju – to czy prostota musi oznaczać skórę wielbłądzią?   ) też by mi się przydała…dać się dogonić swoim myślom, posłuchać serca, nabrać sił i ducha;
    cóż, może kiedyś…
    pozdrawiam serdecznie!
     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code