A myśmy się spodziewali

Św. Hieronim – apologeta chrześcijaństwa i tłumacz Pisma Świętego – jest autorem znanego stwierdzenia: „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa”. W jednym ze swych komentarzy do Księgi Izajasza ponadto zaleca: „Badajcie Pisma”. Zgodnie z tradycją żydowską znajomości Tory uczy się dzieci już od najmłodszych lat. Posiadanie doskonałej pamięci pozwala im należycie uczyć się Pisma na pamięć. Ten fakt potwierdzają czytania liturgiczne, jakie Kościół przygotował dla nas na III Niedzielę Wielkanocną.

Zarówno Piotr, jak i uczniowie zmierzający do Emaus, będąc praktykującymi Żydami, znali treści Pisma. Władali zawartymi w Świętych Księgach przekazami o przyjściu Mesjasza, o Jego roli w dziejach narodu wybranego. Mając na uwadze ten fakt, można zapytać: właściwie co z tego, że oczekiwali zbawienia, jeśli w rzeczywistości nie umieli go rozpoznać i przyjąć, gdy przyszło w Chrystusie? Przez ponad 3 lata podążali za Jezusem, którego uznawali za proroka tudzież Mesjasza. Tymczasem, gdy On objawił się im jako Zbawiciel – nie umieli tego dostrzec.

Fragment Ewangelii relacjonujący przebieg spotkania w drodze do Emaus jest bardzo ważnym pouczeniem – sama znajomość Pisma i zdobywanie wiedzy nie wystarczą. Potrzebne jest doświadczenie. Doświadczenie spotkania Zmartwychwstałego.

Żydzi znali Święte Księgi oraz przykazania, ale mało który z nich w czasach Jezusa umiał wypełnić Prawo zgodnie z wolą Bożą. Podobnie niejeden ateista może pochwalić się znakomitą znajomością Biblii, ale co z tego, skoro nie doświadczył Boga, nie przyjął Go do siebie? Sama ostatnio dużo uwagi poświęcam poznawaniu Koranu. Jednak treści tej Księgi, uznawanej przez muzułmanów za świętą, nie powodują we mnie pogłębienia życia duchowego zgodnie z zasadami islamu.

Dopóki uczniowie Jezusa nie doświadczyli obecności Jezusa Zmartwychwstałego, nie byli w stanie zrozumieć odnoszących się do Niego przekazów. Tylko spotkanie z żywym Jezusem czy to w drugim człowieku, czy w Eucharystii pozwala na prawdziwe zrozumienie i otwarcie się na dalsze działania Boże. Jak słusznie zauważył w encyklice „Fides et ratio” Jan Paweł II: „Wiara uwalnia rozum, ponieważ pozwala mu dotrzeć w sposób zgodny z jego własnymi zasadami do przedmiotu poznania i wpisać go w ów najwyższy porządek rzeczy, w którym wszystko zyskuje sens” [20].
Zatem poleganie na własnej wiedzy i zamysłach może nas doprowadzić do pełnego żalu stwierdzenia: „A myśmy się spodziewali” (Łk 24, 21).
Osobom, do których dotrze ten tekst, życzę, abyśmy spotkali na swojej drodze Jezusa Zmartwychwstałego – Tego, który poprzez wiarę daje nowe spojrzenie na dotychczasowe sprawy.

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code