Plama

Z Siecią na głębię pytań

 

Tomkowi D.

 

26 kwietnia na platformie wiertniczej, należącej do koncernu BP nastąpił wybuch i od tej pory do Zatoki Meksykańskiej wydostaje codziennie z uszkodzonego rurociągu 750 000 litrów ropy. Wycieku nie da się szybko zahamować. Trująca plama na powierzchni wody zbliża się do wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Oznacza to zniszczenie środowiska naturalnego w Zatoce Meksykańskiej i u jej wybrzeży, a także zagrożenie gospodarki południowych stanów USA, w których dużą rolę odgrywa przemysł rybny.

Dziennikarze porównują tę katastrofę ekologiczną do huraganu Katrina z 2005. W sensie sprawdzianu dla prezydenta Obamy i jego administracji jest to dość słuszne postawienie sprawy. Tym razem jednak nie mamy do czynienia z tajemniczym, nieokiełznanym, nieprzewidywalnym żywiołem. Nie zerwał się wiatr, nie wybuch żaden wulkan, nie spadła na Ziemię asteroida. Absurdem byłoby nawet angażować w ten splot wielkich gospodarczych interesów jakieś siły nadprzyrodzone i zgłaszać do nich pretensje…

Ludzki błąd. Popełniony może już wówczas, gdy podjęto decyzję o budowie platformy i nie uwzględniono przyszłych zagrożeń, być może, gdy zaniedbano pewnych rutynowych działań albo gdy ktoś roztargniony czy zdenerwowany nie zgasił w odpowiedniej chwili papierosa. Ludziom wymknęło się spod kontroli ich własne dzieło. Policzek dla zbiorowej dumy gatunku homo sapiens.

Nic dziwnego, że niektórych spośród nas, nie będących z zawodu ani z przekonań ekologami, ogarnia wściekłość. Do tego dochodzi poczucie bezradności. Skoro potrafiono wybudować skomplikowane urządzenia do wydobywania ropy z morskiego dna, to wydawałoby się, że nie powinno być problemu z zatamowaniem wycieku albo ograniczeniem jego oddziaływania na przyrodę. A tymczasem… Łatwiej będzie znaleźć pieniądze na odszkodowania niż rozwiązać techniczne trudności.

Lekcja pokory. Większość z nas przeżywa ją równie bezsilnie jak umierające na plażach Zatoki Meksykańskiej olbrzymie morskie żółwie albo inne zatruwane ropą zwierzęta. Gdyby one potrafiły zdobyć się na ocenę sytuacji, to powiedziałyby zapewne: „Ludzkość znowu dała plamę!”

 

Komentarze

  1. zibik

    Kto zwykle “daje plamę”?….

    Owszem zwierzęta mogą postrzegać i doświadczać rzeczywistość (świat) inaczej, a istoty ludzkie oceniać, interpretować bardzo różnie, nie tylko ostatnio zaistniałe tragiczne zdarzenia, czy dotychczas nie wyjaśnione sytuacje.

    Sz. Pani i inni przecież wiedzą, że w takim , czy innym przypadku to nie ludzkość dała plamę, lecz konkretni ludzie, którym zapewne brakuje nie tylko pokory. 

    Prawda i ukrywane zło winny być i dzisiaj mogą być niezwłocznie ujawniane wszystkim obywatelom RP i całemu światu nie dlatego, aby eliminować, ograniczać spekulacje, domysły, teorie spiskowe, czy nadmiar zbędnych emocji, badź słusznego gniewu, jak wielu usłużnych sugeruje, bądź domaga się.  Lecz głównie po to, abyśmy je poznali i właściwie zrozumieli, a potem mogli godnie, właściwie przyjmować dopusty Boga, jakimi wydają się wielu ludziom nie koniecznie prawym i mądrym m.in. tragiczne, czy dramatyczne zdarzenia.

    Ludzie bezbożni, bądź małej wiary (letni, obojętni) nie uwzględniają tego, że Jego dopust winien łączyć się z łaską przemiany ludzkich serc i autentycznego nawrócenia. Wg. mnie to, co ostatnio boleśnie doświadczamy i odczuwamy, to nie są przypadki, ani losowe zdarzenia, czy wyłącznie katastrofy spowodowane, przez ludzi.

    Proszę zastanowić się i ewentualnie rozważyć choćby to : – gdzie?….., w jakim miejscu?…. kiedy?…..giną tragicznie ludzie, w tym Polacy,  jakie ważne persony, osoby?….. dlaczego jest na taką skalę dewastowane i niszczone naturane środowisko?……

    Ponadto – kto jest przede wszystkim zobligowany ujawniać narodowi i światu całą prawdę?…….kto obecnie ma szczególną szansę nawrócić się, radykalnie zmienić?…. i stać się wzorem, przykładem, a nawet autorytetem, dla wielu rodaków, czy bliźnich na świecie.

    Ps. Czym wg. Pani jest u Pana Boga to, co ludzie usiłują nazywać nieszczęściem, katastrofą, dramatem, tragedią etc.?……

    Szczęść Boże !

    Pozdrawiam Panią i wiernych czytelników serdecznie – Zbigniew

     

     
    Odpowiedz
  2. Malgorzata

    Oświadczenie Bartłomieja I

    Katastrofa ekologiczna do jakiej doszło w Zatoce Meksykańskiej pokazuje jak bardzo człowiek postawił się na miejscu Stwórcy – napisał patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I w oświadczeniu opublikowanym w Stambule. (…) Patriarcha przypomniał, że w przypadku huraganu Katrina chodziło o katastrofę naturalną, obecnie mamy do czynienia z dramatem, którego ewidentnym sprawcą jest człowiek. „Kto szkodzi środowisku naturalnemu grzeszy przeciwko Bogu“ – podkreśla Bartłomiej I. Jego zdaniem na otwartym morzu nie powinno powstawać więcej platform wiertniczych wydobywających ropę naftową, tak długo, jak nie będą wyeliminowane wszystkie negatywne skutki jakie mogą one wywierać na środowisko naturalne.

    Przytaczam tę wiadomość za ekai, ponieważ oddaje ona w dużej mierze to, czego mnie nie udało się może dość jasno wyrazić.

     

     
     
    Odpowiedz
  3. zibik

    Jasno, czy dość zadawalająco i …..wyrazić?….

    Sz.Pani!

    Bardzo dobrze, że : Patriarcha Bartłomiej I. przypomniał, że w przypadku huraganu Katrina chodziło o katastrofę naturalną, obecnie mamy do czynienia z dramatem, którego ewidentnym sprawcą jest człowiek. A podkreśla  to :„Kto szkodzi środowisku naturalnemu grzeszy przeciwko Bogu“ 

    Natomiast prawdopodobnie nie tylko mnie bardziej interesuje to : kim są ci, co tu i teraz – jawnie, ostentacyjnie, bądź skrycie sprzeciwiają się woli Boga, także Jego Kościoła i narodu katolickiego?…..

    Ponadto nie tylko szkodzą sobie, biskim i bliźnim (rodakom) – jak oszacować ich występki, czy publicznie nazywać ich intencje, postawy, zachowania?….

    Szczęść Boże !

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code