Co nam chcą powiedzieć mrozy Wielkiej Nocy?

W moim domu znajduje się stary przekład Biblii – kupiłem go jeszcze na studiach, nawet już nie pamiętam gdzie, nigdzie też nie można się doczytać wydawcy (wyrwana strona?) – jest tylko tytuł: „Biblia, to jest całe Pismo Święte z hebrajskiego i greckiego na polski pilnie i wiernie przetłómaczona” (pisownia oryginalna). Rzadko sięgam do tej wersji, ale bywa, że mam wielką ochotę – choćby ze względu na staropolski język. I wczoraj czytałem Ewangelię św. Mateusza, fragment dotyczący ostatniej wieczerzy: „Albowiem jest to krew moja nowego testamentu, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów. (…) Tedy rzekł Jezus: wy wszyscy zgorszycie się ze mnie tej nocy (…) A odpowiadając, Piotr rzekł mu: choćby się wszyscy zgorszyli z ciebie, ja się nigdy nie zgorszę”…

I choć w dalszej części Jezus mówi już o ZAPARCIU Piotra, zastanawiające jest wcześniejsze użycie słowa „ZGORSZYĆ”, które mogłoby sugerować świadomość Jezusa, że pewne zgorszenia są nieuniknione, niejako z góry wkalkulowane w duchową drogę ludu Bożego – nawet tam, gdzie w istocie chodzi o najwyższą świętość. Zgorszeniem były przecież słowa „bierzcie i jedzcie, to jest ciało moje”. Ale warto tu również zauważyć, że wspomniany przekład u żywa czasu teraźniejszego (jak tę formę określić, chyba Present Simple?), pisząc o „Krwi, która się za wielu WYLEWA”. Tysiąclatka ten werset tłumaczy „która za wielu będzie wylana”, odnosząc te słowa raczej do eschatologicznej przyszłości. Zastanowiłem się nad różnicą, bo to staropolskie tłumaczenie mogłoby w ten sposób sprowadzać ofiarę Krwi Pańskiej nie tylko do samej śmierci krzyżowej. Zdawałoby się obejmować również mistycznie cierpienie Chrystusa w każdym człowieku. Nie umniejszałoby to w niczym samej męce naszego Pana – przeciwnie, rozciągałoby ją na wszelkie istnienie, podkreślając Boży charakter WSPÓŁCIERPIENIA. I tu doszliśmy do kolejnego pojęcia…

W ogrodzie Getsemani Jezus mówi do zasypiających uczniów – pozwólcie, że znowu sięgnę do starego przekładu: „zostańcież tu, a czujcie ze mną” (nie „czuwajcie”, lecz „czujcie”). Akcent postawiony więc został na współodczuwaniu. I dalej Jezus powtarza: „Czujcież, a módlcie się, abyście nie weszli w pokuszenie.” Słowa te podkreślają rolę współodczuwania jako stanu „bezpiecznego” od pokusy. Jezus wzywa nas przez to do czegoś znacznie większego niż rytuał czuwania (znowu nie ujmując niczemu, co w naszym Kościele rozumiemy pod tym pojęciem). Czuwanie ma bowiem wymowę trwania wobec sacrum, podczas gdy CZUCIE odnosi się tutaj do pełnej empatii, duchowego uczestnictwa w wewnętrznej rzeczywistości drugiej osoby… Wsłuchałem się w dzisiejsze słowa papieża Franciszka, który mówił, że "trzeba wychodzić zawsze z miłością i czułością Boga". Powiedział także: „Jezus nie ma domu, bo jego domem jesteśmy my". Czy słowa te nie współgrają ze starym przekładem Biblii?…

Widok z mojego okna odsłania coraz głębszą zimę… Czy to nie znak, że czas Zmartwychwstania domaga się od nas naprawdę gorącego serca?

 

Komentarze

  1. aaharonart

    Beszadzie Piękna i Mądra Biblia !

    Beszadzie napisałeś cytuję : 

    W moim domu znajduje się stary przekład Biblii – kupiłem go jeszcze na studiach, nawet już nie pamiętam gdzie, nigdzie też nie można się doczytać wydawcy (wyrwana strona?) – jest tylko tytuł: „Biblia, to jest całe Pismo Święte z hebrajskiego i greckiego na polski pilnie i wiernie przetłómaczona” (pisownia oryginalna).

    Najprawdopodobniej chodzi o Biblię Gdańską. Jestem tego pewien prawie w 100 procentach:)

     

    Cytaty przez Ciebie podane np Mateusz 26:28) są takie same jak w Biblii Gdańskiej, która właśnie leży przedemną. Oczywiście nie jestem w posiadaniu tak pięknego wydania jak ta którą ukazujesz ale teksty który cytujesz jest ten sam .

    To bardzo dobry przekład Biblii. Bardzo wierny a jednak zdarzają się nieścisłości jak to poniżej postaram się pokazać na przykładzie słowa WYLEWA…

    Zdjęcie, które zamieściłeś to strona jak dobrze widzę z  1 księgi Kronik. Piękna! Niesamowicie wydana. 

    Oczywiście było wiele wydań tej Biblii i trudno mi jest teraz powiedzieć, które wydanie jest na zdjęciu które zamieściłeś. 

    Biblia Gdańska – przekład Biblii na język polski z roku 1632 dokonany wspólnie przez braci czeskich i kalwinistów. Jedno z najpopularniejszych polskich tłumaczeń protestanckich.

    W internecie możesz sprawdzić tutaj 

    gdanska.bibliaswieta.com/nowy-testament/ewangelia-wg-sw-mateusza-1

     

     

    PS. bardzo interesujące jest to co pieszesz w słowach cytuję 

     Ale warto tu również zauważyć, że wspomniany przekład u żywa czasu teraźniejszego (jak tę formę określić, chyba Present Simple?), pisząc o „Krwi, która się za wielu WYLEWA”.

    w MATEUSZA rozdział 26,.28 …Albowiem to jest krew moja nowego testamentu, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów. Tak Słowo użyte w Biblii Gdańskiej, wylewa , jest czasownikiem . Jednak …

    W Grecko Polskim Nowym Testamencie (wydanie z kodami gramatycznymi – imprimatum ks. ArcybiskupBolesław Pylak  Warszawa 1997) słowo WYLEWA jest tłumaczone jako cytuję :

    za wielu wylewająca się 

    Wyraz WYLEWAJĄCA SIĘ , to nieosobowa forma czasownika – imiesłów przymiotnikowy czynny – przy którym możemy określić tylko przypadek , liczbę i rodzaj . Natomiast nie określimy czasu.  Imiesłowy przymiotnikowe czynne wskazują na cechę ponieważ odpowiadają na pytanie jaka , jaki , jakie  a nie na pytanie co robi , co się z nim dzieje. W języku Greckim  wyraz  wylewająca się ma właśnie kod gramatyczny jako imiesłów przymiotnikowy czynny .  

    Skoro nie da się określić czasu,  kiedy coś się  odbywa, możemy mówić o ponad czasowości ofiary .

    NIesamowite jest Beszadzie to jak Ty to wyłowiłeś!

    Podsumowując :

    Zachdzi wielka różnica miedzy czasownikiem WYLEWA a imiesłowem przymiotnikowym czynnym WYLEWAJĄCA SIĘ. W pierszym przypadku mamy doczynienia z czasownikiem – Biblia Gdańska , w drugim z nieosobową formą czasownika –  imiesłowem przymiotnikowym czynnym – Grecko-  Polski Nowy testament .  

    Dziękuję Ci …

     

    Twój przyjaciel Artur +

    Eucharystia 

     

     

     

     

     

     
    Odpowiedz
  2. beszad

    Czas Eucharystii

    Arturze, na wstępie winien Ci jestem małe wyjaśnienie. Zdjęcie zamieszczone jako ilustracja do tekstu nie pokazuje tego egzemplarza, o którym piszę (gif Biblii wziąłem z internetu i zamieściłem na tle mojego widoku z okna – może powinienem to zaznaczyć w opisie). Ale masz rację z tą Biblią Gdańską, bo ciekawym trafem, zupełnie niezależnie, dostałem informację potwierdzającą, że to właśnie to tłumaczenie, o którym piszesz. Dzięki! 🙂

    Ciekawe są również Twoje uwagi dotyczące imiesłowu czasownikowego, jaki pojawia się w miejsce czasownika i o "ponadczasowości Ofiary" – tak, to bardzo trafne spostrzeżenie! Nie jestem znawcą teologii, ale chyba jest nawet mowa o Eucharystii wychodzącej poza czas i przestrzeń?… Niedawno wróciłem z obchodów Wielkiego Czwartku. U nas, na wschodzie Polski, celebracje Triduum są tak bardzo rozbudowane, że faktycznie można stracić rachubę czasu (i poczucie, że się ma jeszcze własne nogi). 😉 Pozdrawiam serdecznie!

     
    Odpowiedz
  3. aaharonart

    Dzięki Beszadzie

    Rozumiem. Dziękuję.

    🙂

    Pozdrawiam Cię Beszad i całą Twoją rodzinę.

     

    Radosnych świąt!

     

     "ptasia menora" fotoaharon2013

     
    Odpowiedz
  4. beszad

    Arturze – czyżby już

    Arturze – czyżby już tegoroczny przylot gęsi? Piękne zdjęcie i budzące nadzieję – po tej, zdawałoby się "neverending winter"… 😉 U nas wreszcie pierwszy dzień porządnej odwilży. Ale śniegu tyle, że jeszcze długo będzie biało… Ciekawa nazwa tego zdjęcia – czy odnosi się tylko do liczby siedem, czy ma też jakąś dodatkową wymowę?

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code