Wolność

"Nie chcę iść za Jezusem, chcę być wolny. Zasady jakie narzuca religia ograniczają człowieka. Ja jestem zbyt niezależny żeby "kręciło" mnie życie blisko Boga." Takie i podobne opinie często słyszę, kiedy zaczynam z kimś rozmawiać o Jezusie. Wywołują one mój gwałtowny sprzeciw! Bo Jezus, właśnie Jezus, jest dla mnie najlepszym przykładem człowieka wolnego! W pełni wolnego! Jean Vanier, który wspaniale rozwinął zagadnienie wolności Chrystusa w książce "Zranione ciało", napisał nawet, że Zbawiciel jest "skandalicznie wolny". Wydaje Ci się to dziwne? Ale dlaczego?

Przecież Jezus w najmniejszym stopniu nie czuje się zniewolony kulturą, z której się wywodzi. Wiele razy ukazywał obłudę narodu żydowskiego i jego arcykapłanów, narażając się przy tym na gniew i wrogość. Jezus nie boi się tego, co pomyślą o nim inni. On jest przede wszystkim wierny samemu sobie, swoim przekonaniom.

Chrystus jest absolutnie wolny od wszelkich żądz posiadania bogactw doczesnych, które przecież częściej zniewalają niż wyzwalają. Nie przyjmuje bogactw od szatana w zamian za oddanie mu pokłonu. Jezusowi nie zależy na przypodobaniu się możnym tego świata. Nie przymila się do bogatych, nie poklepuje ich po plecach, chociaż mógłby się w ten sposób nieźle "ustawić", mógłby zdobyć znajomości, "plecy", które zawsze mogą się przydać. Chrystus mówi twardo: "Biada Wam, bogacze", "Błogosławieni ubodzy".

Jezus jest Królem. Ma wielką władzę. Swoją nauką i działalnością zdobył też ogromną popularność. Tysiące ludzi poważa Go za to, co mówi i za to, co robi. Chrystus nie wykorzystuje jednak tego dla budowania ziemskiej potęgi, nie pragnie coraz większej władzy. Wpływy jakie zdobył, nie są dla niego dobrą okazją do powiększania majątku.

Chrystus bez skrępowania rozmawia z kobietą Samarytańską, uzdrawia w dniu szabatu, przyjmuje zaproszenie Zacheusza, znienawidzonego poborcy podatków, dotyka trędowatego, przebywa z wyrzutkami społecznymi. Nie obchodzi go, jak na to zareagują inni. Nie obchodzi go, jak wielkie grzechy mają na sumieniu Samarytanka, Zacheusz czy trędowaty. Potrzebują ratunku i mogą być pewni, że Jezus nie odwróci się od nich. Potrzebują wsparcia, dobrego słowa, potrzebują uzdrowienia i Jezus im pomaga, nie bacząc na to, co powiedzą inni. Chrystus nie dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Swojej nauki nie kieruje do jednej grupy politycznej, społecznej, narodowej czy religijnej. On jest ponad wszelkimi podziałami. Dobrą Nowinę niesie wszystkim, bez żadnego wyjątku.

Jezus mówi o rzeczach trudnych i nie zawsze znajduje zrozumienie. Głosi na przykład, że Jego ciało i krew są prawdziwym pokarmem. Wielu ludzi, słysząc tą trudną do pojęcia naukę, odwraca się od Zbawiciela. Ale On nie wycofuje się z tego, co powiedział. Jest do końca wierny nauce, którą ma przekazać ludziom. Nie zmienia jej, gdy tłumy lub arcykapłani występują przeciwko Niemu. Nie zmienia jej nawet wtedy, gdy wie, że taka postawa zaprowadzi Go na krzyż.

Ile razy ja unikam kontaktów z kimś, bo nie zdobył on sympatii większości, boję się komuś pomóc, bo parę wpływowych osób nie za bardzo tego kogoś poważa? Ile razy nie ujawniam swoich prawdziwych poglądów, bo boję się co pomyślą sobie o mnie inni, boję się, że przykleją mi łatkę dziwaka czy fanatyka? Ile razy mówię ludziom nie to, co myślę ale to, co oni chcą usłyszeć, bo tak jest wygodniej, bo może przyniesie mi to jakieś korzyści? Ile razy patrzę na człowieka przez pryzmat tego, jak jest ubrany, gdzie mieszka, na jakim stanowisku pracuje, kim są jego rodzice, jakie jest jego wyznanie, co mówią o nim inni? Ile razy zniewalają mnie opinie innych czy też moje własne uprzedzenia?

Zdaję sobie z tego sprawę i chcę nad tym pracować. I wiem, że tylko od Jezusa nauczę się, jak wyzwolić się od wszelkich uprzedzeń i ograniczeń. Nauczę się być wolnym człowiekiem.

 
Jacek Stojanowski stoja@wp.pl
 
www.siewy.prv.pl – moja strona Internetowa
 
 

5 Comments

  1. ahasver

    Wolność – z samym sobą.

    Jeśli ktoś chce się nauczyć wolności, ten wolnym nie jest – i nigdy nim nie będzie; wolność jest albo jej nie ma. Nie należy jej poszukiwać, ponieważ nie stanowi żadnego celu – nie ma początku ani kresu, nie może bowiem byc zdeterminowana czasem. Jeden krzyczy: "Jezus!" – i twierdzi, że dla niego jest On wolnością; jeśli dla niego – to czyż ma prawo  do ekstrapolacji widma swojej ścieżki na drogi innych? Uniwersalizacja którejkolwiek z wartości lub postaw prowadzi niechybnie do zniewolenia wolności człowieka, który alternatywę odnalazł gdzieś indziej, krzycząc n p: "Allah"! Najlepiej, jeśli krzykacz ów zrozumie, że wolność wymaga cichego skupienia swej niewyrażalności, w której to wolna istota – tożsama z Bogiem – jest wolna w sposób absolutny.

    Francis Bacon Pope study.

    http://www.youtube.com/watch?v=gtdrOfa9Kr0&feature=PlayList&p=41677F0CC2DC8F1E&playnext=1&playnext_from=PL&index=20

    Jezus jest zaś moim bratem, a nie żadnym pogańskim zbawicielem czy dawcą wolności przystępnej niewolnikom, wolności tożsamej z ich skostniałym, osuwającym sie w otchłań Panem.

     

     

     

     
    Odpowiedz
  2. Arturaharon

    BARTOSZ

    Bartoszu mam pytanie które zrodziło się czytając myśl na dziś a mianowicie

    – jakie są proste zasady Chrześcijaństwa?

    Cenię Twoje wypowiedzi i czytam je. Jeśli możesz napisz coś na temat prostych zasad Chrześcijaństwa.

     

    Ten, kto wprowadzi do spraw publicznych proste zasady chrześcijaństwa, zmieni oblicze świata.

    (Benjamin Franklin)

     

    Więc?

     

    "Lubią się wygrzewać na słońcu. Leżą na kładkach gdzie łowimy ryby".

     

    http://www.dailymotion.pl/video/x6wax7_spectacle-de-danse-2007-crr-poitier_creation
     

     
    Odpowiedz
  3. ahasver

    Chrześcijaństwo.

    "Zbrodniczość bycia chrześcijaninem rośnie, kiedy chrześcijanin zbliża się do nauki".

    /F.Nietzsche/

    Chrześcijaństwo stanowi erę ludzkości, która przeminęła, ponieważ wypełniła swoją hermeneutyczną misję. W dobie wygaśnięcia tożsamości człowieka prowadzi jedynie do depresji, poniżenia życia i lęku, ponieważ postuluje wartości oparte na logice, która wraz z jej własnym rozwojem okazała sie błędem myślenia; ektrapolacją, tautologią, ekwiwokacją.

    Na przestrzeni dziejów ta ideologia próbowała podporządkowac pluralność życia jednej, jedynej zasadzie, nad którą sprawując pieczę, trzymała na wodzy ludzkość i jej piękne fantazje.

    Chrześcijaństwo służyło celom politycznym.

    Pismo święte stanowi zbiór przemysleń i alegorii, z którymi należy polemizować, interpretować je i stosować w swoim własnym życiu, czerpiąc z mądrości proroków oraz Jezusa tak jak czerpie się z mądrości filozofów, żywiołu myślenia, sztuki i nauki.

    Najważniejszą zasadą tak pojętego chrześcijaństwa powinno być całkowite jego zamilknięcie i wygaśnięcie jako czynnego prądu myślowego; kultura świecka powinna zadbać o utrzymanie watykanu jako muzeum dziejów Europy.

    Kondycja duchowa człowieka, która odrodzi się po śmierci terminu "chrześcijaństwo" nie będzie oparta na identyfikacji / konfesji tożsamości, ponieważ zamiast zasady wspólnoty, zaproponuje człowiekowi pokonanie samego siebie i potraktowanie siebie jako Boga – z wszystkimi jego słabościami i niemożnościami; wszechmoc jest bowiem zabawnym mitem spragnionych Pana. Nie będzie zatem określona mianem "chrześcijaństwa".

    Gdyby tak jednak zostało, gdyby chrześcijanin mógł nazwać siebie buddystą, mahometaninem czy wyznawcą Zeusa lub Świętowita z nad Zbrucza, jedyną i najważniejszą zasadą takiej syntezy będzie:   

    RÓB WSZYSTKO, ABY ŻYĆ LEPIEJ I ŻYJĄC LEPIEJ SPRAWIAJ, ABY INNI ŻYLI LEPIEJ. WYRZEKNIJ SIĘ WIĘC KRZYŻA CHRYSTUSA I PRZYJMIJ SWÓJ WŁASNY, BĘDĄC NIM, A NIE NASLADUJĄC GO.

    Dionizos z Delos.

    http://www.youtube.com/watch?v=JD3QCFhsHqw&feature=related

     

     
    Odpowiedz
  4. Arturaharon

    Bartosz list 2

    Na przestrzeni dziejów ta ideologia próbowała podporządkowac pluralność życia jednej, jedynej zasadzie,nad którą sprawując pieczę, trzymała na wodzy ludzkość i jej piękne fantazje. 

    Jaka Ideologia?

     Jakiej Zasadzie Bartoszu?

    W jaki sposób sprawowała pieczę owa Ideologia?

     

    Chrześcijaństwo służyło celom politycznym.

    Jakie Chrześcijaństwo służyło celom politycznym? Co nazywa się  Chrześcijaństwem?

    Co znaczy słowo Chrześcijanin?

     

    Cytuję Twoje słowaBartoszu :

    Piszesz

     WYRZEKNIJ SIĘ WIĘC KRZYŻA CHRYSTUSA ….A przyjmij swój własny

    lipiec 2009. 

     

     

    Co to znaczy krzyż Chrystusa?

    Co to znaczy dla Ciebie?

     

     

     

    Czytam Cię z uwagą i jesli moge jeszcze popytać i posłuchać Cię to proszę o odpowiedź.

    Idzie burza. Muszę kończyć. Już błyska i grzmi a ja mam otwarte okno. 

     

    shalom.

     

     

     

     
    Odpowiedz
  5. Anonim

    Bartoszu

    "W dobie wygaśnięcia tożsamości człowieka prowadzi jedynie do depresji, poniżenia życia i lęku, ponieważ postuluje wartości oparte na logice, która wraz z jej własnym rozwojem okazała sie błędem myślenia; ektrapolacją, tautologią, ekwiwokacją."

    Nie wiem skąd czerpiesz takie informacje i w jakim świecie żyjesz Bartoszu, ale ja znam mnóstwo ludzi i spotykam coraz więcej tych, którzy zostali wydobyci z odchłani rozpaczy, depresji, bezsensu życia po spotkaniu Jezusa właśnie na łonie KRK. Ja sama mogę z całą pewnością powiedzieć: czuję się wreszcie wolna, Jezus jest źródłem wolności!

    "Pismo święte stanowi zbiór przemysleń i alegorii, z którymi należy polemizować, interpretować je i stosować w swoim własnym życiu, czerpiąc z mądrości proroków oraz Jezusa tak jak czerpie się z mądrości filozofów, żywiołu myślenia, sztuki i nauki."
     

    “Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (Hbr 4,22)

    "Najważniejszą zasadą tak pojętego chrześcijaństwa powinno być całkowite jego zamilknięcie i wygaśnięcie jako czynnego prądu myślowego; kultura świecka powinna zadbać o utrzymanie watykanu jako muzeum dziejów Europy."
     

    Być może według niektórych powinno. Wierzymy, że istnienieje pewien upadły anioł, który do tego dąży. Ale sam Jezus powiedział:" Ty jesteś Piotr – opoka i na tej opoce zbuduję mój Kościół… a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,18)

    "Kondycja duchowa człowieka, która odrodzi się po śmierci terminu "chrześcijaństwo" nie będzie oparta na identyfikacji / konfesji tożsamości, ponieważ zamiast zasady wspólnoty, zaproponuje człowiekowi pokonanie samego siebie i potraktowanie siebie jako Boga – z wszystkimi jego słabościami i niemożnościami; wszechmoc jest bowiem zabawnym mitem spragnionych Pana. Nie będzie zatem określona mianem "chrześcijaństwa"."

    Heh pierwsze przykazanie: "Nie bedziesz miał Bogów cudzych przede mną." Można oczywiscie z siebie uczynić Boga, a grzech bałwochwalstwa jest jednym z najcięższych. Takie postepowanie zgubiło już wielu.

    A moje osobiste doświadczenie jest zupełnie inne: znajdowanie Boga przy pomocy drugiego człowieka, rozumienie siebie i bliźniego tylko w odniesieniu do Boga.
     

    "RÓB WSZYSTKO, ABY ŻYĆ LEPIEJ I ŻYJĄC LEPIEJ SPRAWIAJ, ABY INNI ŻYLI LEPIEJ. WYRZEKNIJ SIĘ WIĘC KRZYŻA CHRYSTUSA I PRZYJMIJ SWÓJ WŁASNY, BĘDĄC NIM, A NIE NASLADUJĄC GO."

    Krzyża Chrystusa dźwigać nie muszę, wręcz nie mogę, bo nie jestem w stanie go udźwignać. Co więcej swojego sama często nie mam siły nieść, ale staram się, go przyjmować wierząć, że Jezus mnie podtrzymuje. 
     

    Pozdrawiam Cię serdecznie,

     

    joa

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code