Skandal?

Normal
0
21

  Zainteresował mnie niedawno tytuł artykułu na jednym z portali internetowych. Brzmiał on „Skandaliczna decyzja księdza”. Okazało się, że kapłan odmówił rodzicom ochrzczenia ich dziecka ponieważ żyli oni w związku niesakramentalnym i byli „niepraktykujący” czy też „praktykujący okazjonalnie”. Ileż to żali wylało się na księdza, ze strony rodziców dziecka oraz autora artykułu. Ileż pełnych oburzenia komentarzy internautów.

 

  Powszechnie uznaje się, że Polska jest „krajem katolickim”. Na papierze oraz w statystykach to się zgadza. Grubo ponad dziewięćdziesiąt procent ludzi jest ochrzczonych. Nie ma zatem jakiegoś powszechnego problemu niedopuszczania do sakramentu chrztu. Wskutek wielu trudnych i bardzo delikatnych sytuacji wewnątrzrodzinnych, które niestety coraz częściej mają miejsce, Kościół zdaje się wykazywać duże zrozumienie. Są parafie, w których liczba dzieci ochrzczonych pochodzących ze związków niesakramentalnych jest wyższa od tych pochodzących ze związków, które zawarły ślub kościelny. Można bowiem, na skutek skomplikowanej sytuacji życiowej, znaleźć się w związku niesakramentalnym, mając przy tym szczerą potrzebę przynależności do Kościoła oraz chęć włączenia swoich dzieci do chrześcijańskiej wspólnoty. Można natomiast przyjść do biura parafialnego i zobaczyć swojego księdza proboszcza po raz pierwszy od dwóch lat, po to by „załatwić problem chrztu”.

  Unikałbym myślenia, że ksiądz to urzędnik, który cieszy się mogąc ludziom utrudnić życie przez nie udzielenie zgody na chrzest ich dziecka. Jeżeli kapłan ma choćby drobną wiarę i wątłe powołanie ucieszy się z każdego człowieka, z którego  może mocą swojego urzędu i dzięki łasce Bożej zmyć grzech pierworodny. Problem jak sądzę tkwi gdzie indziej. Wielu księży podkreśla, że ręce im opadają, a uszy puchną kiedy słyszą wypowiedzi niektórych ludzi przychodzących „załatwić sprawę” w biurze parafialnym. Są to ludzie ochrzczeni, bierzmowani.

 

  Cóż mają zrobić księża widząc, że wiedza religijna rodziców, którzy proszą o chrzest dla swoich dzieci jest prawie zerowa i nie ma żadnej woli aby ten stan rzeczy zmienić? Kapłani w takiej sytuacji muszą podjąć bardzo trudną decyzję. Jedni, argumentując że w obecnej sytuacji nie widzą nadziei na wychowanie dziecka w duchu chrześcijańskim odmawiają sakramentu, co jest zapewne trudną i smutną decyzją. Inni, mając zapewne nadzieję na zmianę podejścia rodziców do tematu ich relacji z Bogiem i Kościołem, zgadzają się na chrzest. I też zapewne ich sumienia nie są spokojne ponieważ nie mają żadnej gwarancji, że dziecko uzyska choćby namiastkę wychowania w duchu chrześcijańskim. Mało tego, często zachodzi uzasadnione podejrzenie, że będzie dokładnie odwrotnie. Że sakrament pierwszej komunii będzie dla dziecka drugim w roku, bonusowym Bożym Narodzeniem z super prezentami. A kilka lat po nim młody człowiek powróci do parafialnej świątyni aby przyjąć sakrament bierzmowania, nazywany też „uroczystym pożegnaniem z Kościołem”. Minie kolejnych kilka lat i dorosły już człowiek przyjdzie „zamówić ślub”. Co prawda przyszły małżonek od dawna już dnia świętego nie święci, no ale kościół to jednak kościół. Dźwięk się lepiej rozchodzi i będą piękne zdjęcia z uroczystości. No i jak się weźmie ślub kościelny to ksiądz nie powinien później robił problemów z ochrzczeniem dzieci…

 

  To są bardzo trudne tematy, pokazujące niejednokrotnie wielką pustkę religijną. Unikałbym zatem tytułów w stylu „Skandaliczna decyzja księdza”. To są decyzje dramatyczne, z którymi każdy kapłan podchodzący do swoich obowiązków rzetelnie i przede wszystkim z wiarą musi się mierzyć. I wydaje mi się, że kosztuje go to dużo zdrowia…

 

    www.siewy.prv.pl

 

 

 

Komentarze

  1. ahasver

    😀

    Rzeczywiście – nie ma się czym przejmować. Wystarczy zapłacić. Wystąpiłem z KK na szczęście, ponieważ zostałem wcielony w te pogańskie rytuały bez swojej wiedzy, kiedym miał jeszcze móżdżek mniejszy od mózgu małpy, więc nie mogłem wiedzieć, co do sakra się działo. Ponoć wyłem jak opętany, oczy zaszły czernią i piana na pysk mi wyciekła, ugryzłem księdza w tętnicę i się bidul wykrwawił, rypnął o posadzkę i z sutanny wyleciały pieniądze i zdjęcia nagich kleryków, po czym skoczyłem z becika na ołtarz i krzyknąłem apage satanas!  

    Dziecko jest święte i rodzi się ochrzczone. Pochodzi z gwiazd i nie potrzebuje żadnego potwierdzenia swojej Boskości; chrzest to tylko symboliczny gest, który można wykonac w inny sposób, uświadamiając sobie wspólnotę z pogańskim Bogiem-Krzyżem czy innym Absolutnym Adonaiem. To tylko symboliczny rytuał, potwierdzający chęć wstąpienia do wspólnoty przed innymi jej uczestnikami, konkretnie – przed członkami płacącymi składki na Instytucję Kościoła Katolickiego z siedzibą w Watykanie (uważający się za państwo zespół zabudowań w Rzymie). Moje dziecko pójdzie do chrztu samo, jeśli zapragnie, tzn. podejmie dojrzałą i świadomą decyzję partycypacji w instytucji KK, jeśli już zdecyduje się na pogaństwo.

    http://www.youtube.com/watch?v=Sxfbc49AHpM

    http://www.youtube.com/watch?v=tHhZ2LThpv4&feature=related

     
    Odpowiedz
  2. Kazimierz

    No i właśnie

    Chocby to oczym piszesz drogi autorze pokazuje na legalna hipokryzję, a nawet zachęte do niej.

    Nie będe się wdawał w dysputy teologiczne, że te sakramenty sa już jedynie śladem po czymś , co powinno byc zywe. Przecież chrzest w moim przekonaniu musi być świadomym aktem tej osoby Mar. 16,16 – wpierw wiara, potem chrzest. Przyjęcie I Komunii , to oddanie życie Jezusowi, nie można tego zastąpić rytuałem, człowiek musi dorosnąc i odpowiedzieć na Łaskę Boga w wolnym wyborze Jego drogi i oddać Jemu swoje życie lub nie i narodzic się do Królestwa Bożego – J.1.12-13. Bierzmowanie wszak to chrzest w Duchu Śwętym, Jezus chrzci tym chrztem Łuk. 3,16, nie można go skomercjalizowac, to Jezus dokonuje tego napełnienia, tego chrztu.

    Jeśli zamienia się Boże działanie, na ludzkie rytuały to czegóż można się spodziewać, wszak po owocach poznacie. Ja osobiście przezyłem jako katolik wszystkie te sakramenty, lecz nic się nie wydarzyło z powodu ich w moim życiu. Kiedy natomiast nawóciłem się do Boga całym moim sercem, wówczas przezyłem na prawde te wszystkie rzeczy – na prawdę mój chrzest był wyrazem mojej wiary i pragnienia i miłości do Chrystusa, Chrystus na prawde ochrzcił mnie swoim Duchem, od tamtej pory zacząłem modlić się na językach i chodzić w mocy Bożej. W moim życiu na prawde nastąpiło nowo narodzenie, z człowieka o którym nie warto wspominac, Bóg uczynił nowe stworzenie, które przemienia każdego dnia.

    Niech nam Duch Świety nie da spokoju, ale szukajmy prawdziwych przezyć z Bogiem, być może w jakiś sposób Bóg może wykorzystać, to co działo się w dzieciństwie, ale prawdziwa wiara jest nasza decyzją, jest naszym wyborem Boga i podążaniem za Nim w uczniostwie i miłości, nie można tego zastąpic żadnym falsyfikatem. Nie wiem dlaczego, tym bardziej osoby nie praktykujące w KRK domagają się chrztu, ślubu itp. W mojej wspólnocie nawet przez myśl nikomu nie przejdzie, abym ochrzcił osobę nie odrodzoną duchowo. Nawet przez mysl nie przejdzie by ktoś zwórcił się do mnie o ślub będąc poza wspólnotą Kościoła. No pogrzeby sa inną posługą, tu uważam, że sługa Bozy ma obowiązek pochować każdego, jeśli tylk obyła jego taka wola, lub jest taka wola jego rodziny.

    Kochani żyjmy w prawdzie, a nie w zakłamaniu – nic nie zastąpi żywej wiary i relacji z Crystusem, choćbyś 10 razy na kolanach szedł do Częstochowy na Jasną Góre i z powrotem nic ci to nie da, chocbyś na Garbarke wchodził cały rok w tę i tamtą nic to nie da, bo Bóg patrzy na nasze serca i tam szuka wiary, nadziei, która kieruje się w Jego stronę. V Mojz. 6. 5 będziesz tedy   miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego, z całej duszy swojej i z całej siły swojej.

    http://www.radiopielgrzym.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=32&Itemid=55

    KJ

     
    Odpowiedz
  3. zibik

    Skandaliczne postawy wielu dorosłych osób !

    Proszę uważnie czytać i nie przeinaczać intencji autora, aby kolejny raz mieszać ludziom w głowach swoimi sugestiami, już wielokrotnie na forum "Tezeusza" prezentowanymi.

    Zupełnie czym innym są trudne, a nawet dramatyczne decyzje kapłanów, oraz skandaliczne postawy wielu dorosłych osób, w tym katolików i chrześcijan, niż Pana zapewnienia, a raczej zaklęcia : "nic to ci nie da"….., oraz inne domniemania i przeświadczenia, a innych osób oświadczenia, choćby takie : skandaliczne decyzje kapłanów. 

    Zgadazam się z wieloma moimi bliźnimi, także z autorem, to są bardzo trudne sprawy, decyzje i wyzwania, z którymi starają się sobie radzić – nie tylko księża, kapłani w Kościele katolickim, lecz również chyba wszyscy prawi, światli i wierni członkowie wspólnoty Jego Kościoła.

    Istotą zapewne jest to – jak starają się doskonalić siebie i zmieniać skandaliczne (naganne) postawy innych?…………..

    Nieporozumienia w komunikacji osobowej, także publicznej dyskusji nigdy nie sprawiają przykrości  – pod warunkiem, że nie wynikają z braku rzetelności, szczerości, prawości, uczciwiości, czy z bezpodstawnych domysłów, mniemań, czy oskarżeń lub uporczywych błędów (urojeń, uprzedzeń).

    W prezentowanych publicznie tekstach, komentarzach, zwykle wielozgłoskowych teoriach zasmuca, a nawet oburza, czy irytuje najbardziej nie to, co "mędrcy" stwierdzają, lecz to, co bezrefleksyjnie wszem i wobec sugerują.

    Szczęść Boże !

     
    Odpowiedz
  4. jadwiga

    Paranoja

    Ksiadz nie chce ochrzcic dziecka bo rodzice nie mają slubu koscielnego. Nie mają slubu bo jedna z osób jest nie ochrzczona ( rodzice jej nie ochrzcili bo z kolei im sie nie udało bo nie mieli slubu koscielnego, a nie mieli z kolei)…błedne koło Owszem mozna powiedziec ze dorosły moze isc do koscioła i prosic o chrzest. Ale jezeli maja ledwo 18 lat? Wczesniej nie byli dorosli, wiec nie mogli sami decydowac. Nie wiem moze zle rozumuje….Od ilu lat dziecko moze samo prosic o chrzest? Bo nie wiem….

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code