wiara, a orientacja.

Wiele osób co rusz zadaje mi jedno, to samo pytanie- jak godzę orientację seksualną z moją wiarą w Boga. Odpowiedź jest dla mnie oczywiście bardzo prosta, wręcz banalna. Jak się jednak okazuje nie każdy potrafi w swej głowie pogodzić orientacji homoseksualnej z wiarą. Już na początku wspomnę tylko, że nie lubię stwierdzenia "pogodzić". Pogodzenie jest wybraniem pewnego rodzaju "kompromisu", co w moim przypadku nie miało miejsca. to tak, jak gdybym stwierdziła "Wiem, że w oczach Boga to grzech no ale co mam zrobić, obiecuję, że w ramach tego odkupie swe winy inaczej i co niedzielę na kolanach będę bić czołem o podłogę". Nie, nie na tym rzecz polega. Jeżeli ktokolwiek chce mnie zrozumieć musi odrzucić słowo "pogodzić" (oczywiście jedynie w takim kontekście, jaki tu został przedstawiony). Dla mnie jak najbardziej człowiek może kochać osobę tej samej płci i jednocześnie wierzyć w Boga… Ludzie pragną mieć nad wszystkim kontrolę, również nad religią mimo, że do tego się nie przyznają, mówiąc, że jedynie wypełniają wolę Pana. W taki oto sposób rodzi się agresja (nie tylko słowna ale i fizyczna) wobec gejów i lesbijek, pomija się tu fakt, że szacunek do bliźniego również wpisuje się w tzw. "Wolę Pana". Czy można więc robić jedno, zapominając o drugim?… Na całe szczęście, nie tylko dla gejów i lesbijek, ostateczne słowo i tak należeć będzie do samego Boga. Moim zdaniem, gdy nadejdzie już kres naszej wędrówki na Ziemi, Jezu nie powie "No siema, to ja Jezus, tu macie wizytówkę, a teraz proszę bardzo- hetero na prawo, homo na lewo. Hetero plus 5 punktów, homo minus 5". Jeżeli tak to sobie ktoś wyobraża niestety, wątpię by było to takie łatwe. Oczywiście mówię to o moim własnym zdaniu w tej kwestii, ostatnie słowo należy do Boga. Tak więc, jeżeli Wasz sąsiad jest gejem, lub Wasza pracownica jest lesbijką, to zamiast zwracać uwagę na to, czy sypia z mężczyzną czy z kobietą, paczcie raczej na to jakim jest po prostu człowiekiem… 

 

Komentarz

  1. elik

    Człowieka różne wybory, decyzje i czyny – “owoce”.

    Sz.Pani to – z kim kto "sypia", a nawet mieszka chyba jeszcze nie jest dostatecznym wyrazem miłości, ani przyjaźni, czy kochania?……

    Natomiast łaska wiary w Boga Trójjedynego, w tym wolna wola, rozumność i bezgraniczna ufność w Niego nie tylko warunkuje, lecz również determinuje nie zwierzęce, lecz ludzkie indywidualne, rodzinne, czy wspólnotowe doczesne bytowanie, także najważniejsze życiowe wybory i decyzje, a ostatecznie człowieka duszy zbawienie lub zatracenie.

    A zatem mężczyzny, czy kobiety osobowość, w tym zupełnie inne postawy i zachowania, także myśli, intencje, skłonności, preferencje, wysiki i starania, oraz czyny – "owoce" (osiągnięcia i dokonania) nie tylko seksualne są przede wszystkim dobre – mądre, właściwe i chwalebne lub zupełnie inne tzn. złe – głupie, podłe i nikczemne.

    Które wg. Pani czyny – "owoce" najbardziej podobają się nie ludziom, lecz Jemu – Stwórcy wszechświata, także istot ludzkich tj. mężczyzn i kobiet?……

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code