Do Urzędu Postulacji ds. Beatyfikacji w Warszawie wpłynęło pismo, że zdarzył się cud za przyczyną ks. Jerzego Popiełuszki. Dokument poświadczony został lekarskimi świadectwami lekarskimi – pisze Milena Kindziuk w „Niedzieli”.
Tekst opisuje przypadek kobiety, która po ciężkim wypadku na stoku narciarskim w Zakopanym chodziła o kulach. Pokonując dwukilometrową trasę do pracy, codziennie mijała kościół pw. św. Stanisława Kostki, przy którym znajduje się grób ks. Jerzego. – Modliłam się często przy tym grobie – wspomina.
Później nadarzyła jej się okazja odwiedzenia tamy we Włocławku – miejsca, w którym zamordowany ks. Jerzy został wrzucony do Wisły. A zaraz potem, 19 października, razem z mężem wzięła udział w obchodach kolejnej rocznicy śmierci ks. Jerzego na warszawskim Żoliborzu. – Podczas Mszy św. kolano mnie bardzo bolało, miałam wrażenie, że cała jestem zamknięta w okowach bólu. Z trudem dotrwałam do końca uroczystości – opowiada „Niedzieli”.