Triumf partyjniactwa

Sprawa życia przegrała w Sejmie. Bo choć za lepszą obroną życia zagłosowało 60 procent posłów, to nie udało się wprowadzić do konstytucji takich zapisów, które utrudniłyby w przyszłości przegłosowanie przez lewicę legalizację pozbawionego ograniczeń zabijania nienarodzonych. A wszystko dlatego, że dla wielu polityków, także tych deklarujących prawicowość i katolicyzm od sprawy życia i wierności nauczaniu papieskiemu ważniejsza była czysto partyjna rozgrywka i własny wąsko pojęty interes.

A uwaga ta dotyczy nie tylko posłów Platformy Obywatelskiej, którzy często powołując się na papieża czy katolicyzm nabijali sobie jeżdżąc do Krakowa poparcie, a teraz w zdecydowanej większości zlekceważyli jasne moralne nauczanie wspólnoty, do której – jak twierdzą – należą, ale także wielu z posłów PiS i LPR. Wszyscy oni dali w minionych godzinach popis partyjniactwa w najgorszym z możliwych wydań.

Premier i prezydent, gdy jasne już było, że proponowane przez nich poprawki to prawny i moralny bubel nie byli w stanie przyznać się i wycofać ich, tak by lepsze prawo mogło być głosowane bez potrzeby poprzedzanie tego głosowania, głosowaniem nad prawną pomyłką, w która nie tylko nie chroniła dotychczasowego porzadku prawnego, ale nawet stwarzała możliwość jego pogorszenia… A gdy posłowie wierni zapisanym w programie wyborczym zasadzie obrony życie w duchu “Evangelium vitae” zdecydowali się sprzeciwić poprawkom prezydenta premier zaczął ich straszyć rozpisaniem nowych wyborów i wypchnięciem ich z list. W efekcie (choć trzeba przyznać, że ostatecznie premier poparł lepsze prawo i wezwał do głosowania za obroną życia) dobre samopoczucie prezydenckich prawników okazało się ważniejsze od sprawy życia.

Wicepremier Roman Giertych też niestety dał popis politycznego rozgrywania tej sprawy. Bo choć po głosowaniu, już na spokojnie komentował sprawę, to w trakcie debaty rozgrywał ją tak, żeby zdyskredytować PiS i to nawet wbrew faktom. Najlepszym tego przykładem było podawanie nieprawdziwych informacji o możliwości uzyskania większości w głosowaniu, której nawet przez moment nie było.

Platforma Obywatelska też jak zwykle nie zdecydowała się na zajęcie jasnego stanowiska. Jedno pozostaje jednak pewne – posłowie, którzy głosowali przeciwko życiu stracili już możliwość nieustannego odwoływania się do chrześcijaństwa i katolicyzmu. Ich głos przeciw był w istocie głosem przeciwko jasnemu nauczaniu moralnemu Kościoła, i nie mogą tego zmienić nawet najczęstsze rekolekcje w krakowskiej kurii. Testem na wierność nauczaniu katolickiemu było tego dnia głosowanie za życiem. Wielu niestety go nie zdało.

I dlatego smutny to dzień. Smutny, bowiem nie udało się lepiej chronić życia. Smutno, bowiem okazało się, że w kwestiach moralnych katolicy nie mogą liczyć nawet na tych, którzy chętnie powołują się na katolicyzm czy głosują za wieszaniem w Sejmie Matki Bożej Trybunalskiej. Posłowie, którzy jednego dnia obwołują ją patronką Sejmu, a drugiego głosują za zabijaniem – są najdelikatniej rzecz ujmując hipokrytami. A z drugiej strony są i powody do radości. 60 procent posłów opowiedziało się bowiem po słusznej stronie. Wielu z nich może ponieść za to konsekwencje. Ich odwaga pozostaje znakiem sprzeciwu wobec wąsko pojmowanego partyjniactwa.

 

Komentarze

  1. Anonim

    Dziwne to-to wszystko. Ja np

    Dziwne to-to wszystko. Ja np uwazam ze dobrze sie stało.
    Jezeli ktos, kto mianuje siebie katolikiem potrzebuje az litery prawa i KARY aby szanowac to co głosi jego wiara…Przykre, ale znaczy ze tak naprawde wiary mu brak, brak mu sumienia i tylko z nazwy jest katolikiem.
    Prawdziwemu wierzacemu nie jest potrzebny zaden zapis w Konstytucji czy gdziekolwiek, moze nawet istniec zagwarantowana aborcja na zyczenie – a on ( własciwie ona) i tak aborcji nie dokona. Nie karą tutaj i ograniczeniami, czyżby kryzys tego co głosi koscioł?Biedny to koscioł, ktory, aby trafic do wiernych zmuszony jest podpierac sie paragrafami i karami i to w prawodawstwie czysto swieckim.

    Czytałam ostatnio w prasie o przypadku kobiety ktora była biedna, bezroborta , ktora o dziecko dbała a odebrano jej i oddano do Domu Dziecka.
    Czyli chronmy zycie poczete do momentu narodzin, a potem, bach! matka bezrobotna to zabieramy dziecko do przytułku. O czym to wszystko swiadczy? Schizofrenia?

     
    Odpowiedz
  2. Jacob

    Popieram Jadwigę. Tomaszu!

    Popieram Jadwigę. Tomaszu! Czy naprawdę uważasz, tylko Ty masz rację, a inni to “wrogowie życia”? Coraz bardziej mi smutno, gdy Cię czytam… Jacob

     
    Odpowiedz
  3. Anonim

    Szanowny Panie

    Szanowny Panie Tomaszu,
    Gorąco polecam założenie bloga na salonie24! Pisze tam i komentuje naprawdę sporo rozsądnych ludzi.
    (Nie musi Pan oczywiście likwidować tego bloga! Wystarczy wklejać teksty stąd – tam.)

    Pozdrawiam,
    Perypatetyk

     
    Odpowiedz
  4. Anonim

    Myślę podobnie jak

    Myślę podobnie jak Jadwiga. Jeśli jestem katolikiem to dla mnie istnienie bądź nieistnienie prawa chroniącego życie jest drugorzędne. Po prostu nakazuje to mi Ewangelia i sumienie. Oczywiście, też byłbym rad, gdyby wszyscy zgadzali się z Ewangelią. Ale tak nigdy nie będzie. Polska nie jest cała katolilcka. A nawet ci, którzy popierają aborcję też bywają katolikami tylko z metryki chrztu. Można komuś narzucić prawną ochronę życia poczętego płodu, ale jak on nie uważa tego płodu za człowieka to i tak znajdzie sposób, żeby usunąć ciążę. A katolików nie powinno usprawiedliwiać prawo, które zezwala na aborcję. Po prostu, jest to grzech. I koniec.

    Po drugie, zaostrzenie obecnego prawa jest bardzo nieroztropne. Trzeba też przewidywać, co może się wydarzyć w przyszłości. Najnowsza historia Polski pokazuje, że Polacy są tak zmienni w swoich preferencjach wyborczych i partyjnych, że niebawem do władzy mogą dojść bardziej lewicowi i liberalni politycy. Któż to wie? I wtedy wahadło odbije w drugą stronę.

    Musimy się powoli przyzwyczajać do tego, że Polska też staje się coraz bardziej pluralistyczna, nawet jeśli niektórzy chcieliby ją widzieć jako twór jednorodny. Ale to mrzonka.

     
    Odpowiedz
  5. Anonim

    Myślę, że dobrze się

    Myślę, że dobrze się stało, bo:
    – było powszechnie wiadomym, że proponowane rozwiązania prawne były błędne (bublem)
    – dyskusja/wrzawa skupiała się na walce o pryncypia, a nie o konkretną pomoc osobom (kobietom) w trudnych sytuacjach życiowych.

    Polityka prorodzinna (a to za tym stoi) musi być wymierna w jakiejś kwocie. W tak korzystnej sytuacji gospodarczej kraju jest skandalem, że nie oferuje się każdej Matce-Polsce np. minimalne wynagrodzenie za gotowość pozostania w domu przez 3 lata. Dzisiejszym młodym ludziom (my -nasza generacja – mamy już dzieci) trzeba ułatwić wżycie się w postawy prorodzinne. Tego z rozbitych domów nie wynoszą (młodych ludzi ma się takich, jakich się ma). Póki co. Bo co obrotniejsi założą rodziny na emigracji, gdzie znajdą o wiele dogodniejsze warunki rodzinne.

    Samymi sankcjami – tak jak to dzisiaj było w Sejmie dyskutowane – nie da się tego ważnego dla przyszłości Polski problemu rozwiązać.

    W polityce liczą się nie gwarancje (lub sankcje) lecz pieniądze, a jednoski walutowe są umowne.

    Szacuję, że taki płatny urlop wychowawczy jest do ruszenia wartością jednego F-16.
    A one będą – jak i w innych krajach rozbijać się parę razy w roku.

    Nie jestem przeciwny wydatkom obronnym. Istnieje dla mnie jednak relacja potrzeb. Jeżeli stać kraj na F-16 (najwyższą półkę), to i po drugiej stronie – społecznej – należy zadbać o należyty poziom życia uboższych warstw (a młode rodziny zawsze są na dorobku).

    Trzeba umożliwić młodym ludziom podejmowanie racjonalnych, a nie jedynie okazjonalnych, decyzji życiowych. jeżeli ich własne życie będzie im więcej warte, to tym bardziej nowonarodzone.

     
    Odpowiedz
  6. ddn

    Zgadzam się, że

    Zgadzam się, że głosowanie zasadniczo nie było przeciw życiu, a właśnie przeciw kościołowi i to temu instytucjonalnemu, pseudoreligijnemu i dogłębnie zarażonemu hipokryzją. Był to test nie/wierności, z którego kościół powinien wyciągnąć wnioski dla siebie.

    Dzisiejsze nauczanie moralne kościoła powinno się rozpocząć od jego establishmentu.

     
    Odpowiedz
  7. Anonim

    Wszystkie powyższe

    Wszystkie powyższe komentarze to ordynarna prowokacja. Prawo bez kary jest martwe. Nie potrzebujemy prawa dla zachowania wiary ale potrzebujemy by zgodnie z wiarą przemieniać otaczającą nas rzeczywistość . Pan Jezus nie namawiał Żydów by nie kupowali ofiar świątyni, lecz przemocą rozbijał stragany. W krajach katolickich nigdy nie zniesiono kar za kradzież i morderstwa, choćby z tego powodu że większość społeczeństwa jest zawsze indyferentna i zakazy wiary ma w nosie. Ciekawe gdyby za holokaust nie karać lecz apelować do sumień esesmanów. Tacy polemiści jak Jadwiga świadomie wypaczają rzeczywistość – niech będą przeklęci. Niestety na otwartym blogu nie da się odcedzić normalnych dyskutantów od zawodowych deprawatorów. Nie należy się również przejmować pozorną wielością głosów, ich styl zdradza, ze niektóre były pisane przez jedną osobę (acz z różnych komputerów). Ciekawe, że głosy te są pełne roszczeń (jest skandalem, że nie oferuje się każdej Matce-Polsce np. minimalne wynagrodzenie) co zdradza jakieś ukąszenie komusze.
    Najgorsza jest ta satanistyczna argumentacja: najpierw kurwili ludzi przez 50 lat, a teraz pieprzą że tyle rozbitych rodzin i trzeba tym biednym dzieciom popaprańców coś dać bo se wyjadą.
    Że też ziemia jeszcze nosi takich polemistów. Od prostowania kościoła instytucjonalnego. Niestety od takich rzygowin blog czyta się nieprzyjemnie.

     
    Odpowiedz
  8. ddn

    Beato
    Holokaust ma wielu

    Beato
    Holokaust ma wielu ojców i wiele matek. Szkoda, że na czas nie usunięto barbarzyńskiego płodu holokaustu.
    Tego, że jednym z najbardziej zasłużonych ojców holokaustu jest kościół, nie da się już dziś ukryć. To ojcostwo wykazują wszystkie historyczne testy genetyczne.
    Czy w związku z tym zalecasz, by ostro ukarać kościół, czy wolisz by poprzestano na apelach do sumień, bo antysemityzm nadal ma się w kościele dobrze?

     
    Odpowiedz
  9. Anonim

    Nie można tak bezkarnie

    Nie można tak bezkarnie oczerniać.
    Proszę albo udowodnić tezę, że jednym z najbardziej zasłużonych ojców holokaustu jest kościół, albo proszę moderatora o zbanowanie wpisu dominikanda.
    Jeszcze nigdy nie słyszałam czegoś tak głupiego jak ?ojcostwo wykazują wszystkie historyczne testy genetyczne?.
    Potem teza, że jak tu karać Kościół?
    Niestety blogosfera nie chroni nas przed co dzień zwiększającą się liczbą wpisów debili.

     
    Odpowiedz
  10. admin

    Pani Beato,

    na Tezeuszu

    Pani Beato,

    na Tezeuszu staramy się zachować równowagę pomiędzy prawem do posiadania i dyskutowania nawet kontrowersyjnych poglądów a ochroną dyskutantów przez zwykłym wandalizmem

    niestety, w Pani postach zaczynają się pojawiać określenia i fragmenty naruszające panujące u nas reguły kulturalnej dyskusji, nalegam na przestrzeganie regulaminu

    pozdrawiam

     
    Odpowiedz
  11. Anonim

    Nie są…, “nawet

    Nie są…, “nawet kontrowersyjnymi” poglądami gołosłowne imputacje ?jednym z najbardziej zasłużonych ojców holokaustu jest kościół?.
    Jeśli opinia wynika z wywodu ? to pół biedy.
    Opinię podano jako mniemanie nie siląc się na jakąkolwiek logiczną dyskusję, argumentację. Co w tym kulturalnego? – To ja -domagam się by miarkować intelektualny bełkot.

     
    Odpowiedz
  12. ddn

    Zanim odpowiem ps.Beata, to

    Zanim odpowiem ps.Beata, to powrócę do jeszcze do spraw poruszonych przez autora.
    ———————————–
    Tylko bardzo naiwni mogą wierzyć, że konflikt wokół zmiany konstytucji dotyczył realnej ochrony życia płodu ludzkiego.
    Miał on inne praktyczne cele: z jednej strony zasłony dymnej dla lustracji dotyczącej zarówno świeckich jak i duchownych, z drugiej propagandowy – przed szybko zbliżającymi się wyborami, z trzeciej sondażowy – co do preferencji społecznych i pewnie wiele innych całkiem racjonalnych zadań.
    Szkoda się więc nadmiernie emocjonować efektami tego spektaklu i należy go widzieć szerzej, w całym jego spektrum i cynizmie.

    Tym bardziej, że jest to już problem niemal anachroniczny. Z wielu względów taki jest.
    Przyczyniają się do tego bardzo dynamiczne i ogarniające coraz szersze rzesze społeczeństwa zmiany świadomościowe, kulturowe i obyczajowe oraz niezwykle masowe migracje w poszukiwaniu dogodniejszych warunków egzystencji. Społeczeństwa przechodzą te rewolucje w skali lokalnej i globalnej. Ma to również wpływ na liczebność wyznawców określonych religii. Nie ma wątpliwości, że katolicyzm w Polsce gwałtownie się zmniejsza. Mówienie o ponad 90% udziale w społeczeństwie jest już dziś mitem. Te dane bardzo różnią się w zależności od kategorii wiekowej, społecznej czy grupowej. Rozwój nauk, przepływ za migracją nieznanych wcześniej kultur, coraz większa prostota komunikacji, ogólny wzrost wykształcenia, zmiany w stosunkach społecznych, na rynkach pracy, nowe możliwości jej wykonywania itd. niebywale przyśpieszają te procesy.

    To sprawia, że pojawi się zupełnie nowy świat. Zmieni się też podejście do prokreacji. Już teraz jest wiele, mniej lub bardziej naukowych wizji, które jak wiemy z doświadczenia, rychło zostaną wprowadzone w życie.
    Również wizje z autorów ?Seksmisji? zapewne się ziszczą. Nauka rozwiąże problem niechcianych ciąż, bo kobiety nie będą musiały już rodzić. Przypuszczalnie stworzy się odpowiednie sztuczne macice, w których płody będą się bezpiecznie rozwijały, bez stresu, słuchając nagrań bicia serca matki i jej ciepłego głosu, otrzymując najwłaściwsze i najlepsze pokarmy pozbawione trucizn. Po czym, we właściwej chwili narodzą się, bez płaczu i z uśmiechem ludzie nowej generacji, zdrowi, piękni i doskonali, bo genetycznie stuningowani. Matki też będą szczęśliwe, nie musząc miesiącami męczyć się w ciąży i poświęcając energię na inne sprawy, a po pojawieniu się dziecka zawsze będą mogły powierzyć je wysoko wyspecjalizowanej mamce-robotowi, która z niespotykaną wcześnie czułością zajmie się wychowywaniem superludzkiego potomka.
    Oto człowiek!

     
    Odpowiedz
  13. ddn

    Wracając do katolickich

    Wracając do katolickich ojców holokaustu, to pisząc w wielkim skrócie, płodzenie jego zaczęło się już u zarania chrześcijaństwa, które właśnie żydów obarczyło winą za śmierć Chrystusa, a zabili go Rzymianie. Jednak ci ostatni mający władzę i siłę by ją utrzymać początkowo tępili też chrześcijan, bo od żydów ich nie odróżniali. Chrześcijanie parę stuleci zabiegali o to by Rzymianie (prawdziwi zabójcy Pan) zmienili swe poglądy i wszelkie niepowodzenia przypisywali obcym im żydom. To pobieżna geneza europejskiego antysemityzmu. Po umocnieniu się kościoła wrogość wobec żydów nie zmalała, przeciwnie, z ujawniała się coraz większym natężeniu, bo chrześcijaństwo, które nadal było młodą religią, nie miało własnej tradycji i wielowiekowej historii. Mieli je żydzi, więc albo należało ich ochrzcić albo wytępić. I ta idea trwa w kościele do dziś. Stąd ciągłe pogromy żydów, gnębienie ich, przymusowe chrzczenia, banicje, zamykanie w gettach, napaści, gwałty, zabójstwa, grabienie dobytku i majętności, a w końcu masowe eksterminacje dokonane przez chrześcijan w mundurach SS, z milczącym przyzwoleniem kościoła.
    Ilu było katolików, którzy zaprotestowali przez te 2000 lat przeciwko temu? ? malutka garsteczka. Reszta, jeśli aktywnie nie uczestniczyła w prześladowaniach żydów, to jeśli nie z zadowoleniem, to zawsze biernie przypatrywała się tej dzikiej i barbarzyńskiej nikczemności. To są fakty.
    Osobny problem, to propagandowa rola kościoła w podtrzymywaniu wrogości wobec żydów. Po holokauście kościół się nieco opamiętał i zmienił lekko kurs. Jednak nawet niedawne skandale pokazują, że bestia antysemityzmu się tylko chwilowo przyczaiła. Osobliwym przebudzeniem się była słynna broszurka polskiego eurodeputowanego (nazwiska nie warto wspominać).

     
    Odpowiedz
  14. Anonim

    Pani Beato!
    Po pierwsze to

    Pani Beato!
    Po pierwsze to czy komentarze pisane sa przez te samą osobe bardzo łatwo sprawdzic i to zapewne robi moderator na podstawie IP komputera. Mozna stwierdzić z jakiej sieci z jakiego miasta i jakiego panstwa ktoś pisze.
    A trudno np domniemywac ze ta sama osoba jezdzi po całym kraju czy świecie, aby tu z różnych miejsc pisac komentarze aby wygladało na różne osoby. No prosze to przemyslec, czy to ma sens?

    Po drugie owszem Pan Jezus rozbijał stragany ale dotyczyło to jedynie kupczenia w Swiatyni Ojca. Co go innych grzechów to przeciez przebaczył i jawnogrzesznicy i zdrade Piotrowi i wiele innych, a nasz koscioł przebacza i nawołuje do pojednania nawet w tak drastycznych sprawach jak współpraca z SB, powołując sie na Boże miłosierdzie.
    A Pani co? Chce tylko karac, karac, karac mnie przeklina i reszte pewnie tez chce wysłac na wieczne potępienie do piekła. Pani Beato czy Pani jest katoliczka? Czytała Pani Biblię? Skąd tyle nienawisci w Pani? Urazy z dziecinstwa?

    Po trzecie do argumentacji, ze jednym z “ojców” holokaustu jest koscioł. Chodziło chyba o cytat z Biblii:
    “A cały lud zawołał [lud Zydowski przyp. mój]Krew jego na nas i na dzieci nasze – wówczas uwolnił im Barabasza a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie”{Mateusz 27-25,26}

     
    Odpowiedz
  15. Anonim

    Pani Jadwiga:
    Pan Jezus nie

    Pani Jadwiga:
    Pan Jezus nie zdjął nawet dobrego łotra z krzyża, choć obiecał mu raj. Podobnie nie godzi się osądzać moralnie mordercy i odmawiać mu możliwości zbawienia, natomiast w doczesnym świecie kara musi być. Piotr miał wybaczoną zdradę, miałby i Judasz gdyby się był nawrócił. Jego postaw podobna jest do tych co przy lustracji ściemniają do końca, woleliby strzelić sobie w łeb niż wyznać swoje winy (jak np. zrobił to jeden z przyjaciół księdza Zalewskiego). Owszem w NT jest cytat: “krew jego na nas i na nasze dzieci? lecz nigdy nie służył jako argument dla Chrześcijan do usprawiedliwiania jakiejkolwiek zbrodni. Cytat jest smakowity bo oddaje raczej prymitywne żydowskie poczucie odpowiedzialności zbiorowej w onych czasach. Cytuje się go jako właśnie kuriozum. Podobnych bredni jest więcej ? jak np. nakaz okradzenie prostych Egipcjan ? przy wyjściu (?w ten sposób złupicie Egipt?), lub zabicie malutkich dzieci – jeńców Madianickich nakazane przez Mojżesza.

     
    Odpowiedz
  16. Anonim

    Opowieść mikanda o

    Opowieść mikanda o holokauście z 10:13 to powtórzenie wszelkich kocopołów wbijanych powszechnie przez lewicowe media od lat.
    Warto przypomnieć zdania o Jezusie zawarte w Talmudzie, udział Żydów w prześladowaniach chrześcijan (20% populacji cesarstwa, nawróconą na judaizm była Poppea),. Cóż dalej można o udział w rzeziach Jerozolimy i Aleksandrii po zajęciu przez muzułmanów. Ale zamąciłoby to w ?pobieżnej genezie europejskiego antysemityzmu? Oczywiście takie fakty jak wkład judaizmu do komunizmu też nie powinny mieć znaczenia. ?masowe eksterminacje dokonane przez chrześcijan w mundurach SS, z milczącym przyzwoleniem kościoła? pozostawiam bez komentarza, nawet za komuny nie odważano się wstawiać takich agitek.
    Mam nadzieję, ze nastąpi przebudzenie, a broszurka eurodeputowanego (moim zdaniem ten Człowiek żyje w atmosferze świętości) pozwoli nam upomnieć się za lata upokarzań Polski i olbrzymich prześladowań Polaków, które nie mają porównywalnych przykładów w historii nowożytnej.

     
    Odpowiedz
  17. Anonim

    dominikudano, trochę

    dominikudano, trochę przesadziłeś z oskarżeniem Kościoła o ojcostwo holocaustu. Cierpienia Żydów w czasie II WŚ były dziełem dość ograniczonej grupy nazistów. I raczej nie uważali się oni za chrześcijan, vide prześladowanie katolickich księży.
    Równiez w dzisiejszym świecie istnieje problem antypatii
    do narodu żydowskiego, i nie dotyczy on jedynie Polski i krajów kultury chrześcijańskiej.

     
    Odpowiedz
  18. Anonim

    Pani Beato!
    Pisze Pani:
    “Pan

    Pani Beato!
    Pisze Pani:
    “Pan Jezus nie zdjął nawet dobrego łotra z krzyża, choć obiecał mu raj. Podobnie nie godzi się osądzać moralnie mordercy i odmawiać mu możliwości zbawienia, natomiast w doczesnym świecie kara musi być.”

    Owszem Pan Jezus nie zdjał łotra z krzyza, podobnie jak Papież Jan Paweł II nie uwolnił Ali Agcy z więzienia.
    Ale Jezus gdy nauczał nie wpływał w żadnym wypadku na prawo swieckie jakie wówczas panowało na ziemi nie próbował w zadnym wypadku do zmienic. Nie osądzał, czy kara dla łotra jest słuszna czy tez nie. Nie osądzał również innych praw i kar czy sa zgodne z tym co głosi.Oczywiście tych ziemskich.

    Oczywiscie, kara w swiecie ziemskim i doczesnym równiez byc musi. Ale to juz jest “działka” prawodawstwa a nie religii.Trzeba przy tym wziac pod uwage równiez to ze panstwo składa sie z ludzi róznych wyznan a takze z niewierzacych. Prawo musi byc przede wszystkim sprawiedliwe i nie narzucac spojrzenia jednej religii innym.
    Musi równiez wziac pod uwage takie okolicznosci jak działanie w afekcie, na skutek choroby psychicznej czy szoku poporodowego i oddzielic to np. od zbrodni z premedytacja.

    Zatem nie mieszajmy spraw religii, wiary i pojecia grzechu z prawodawstwem czysto swieckim. Przykład? Np. cudzołóstwo – jest wiadomym grzechem, natomiast nie jest karalne.

     
    Odpowiedz
  19. ddn

    Inko,
    nie można oceniać

    Inko,
    nie można oceniać skutków nie widząc ich przyczyn. Przyczyny znajdują się w przeszłości, skutki są teraz lub pojawią się potem.
    Czy żydzi tak powszechnie, jak to podają ewangelie, chcieli śmierci Jezusa? Raczej wątpię. Jest to rezultat apologicznej tendencji nowej religii w świecie władanym przez pogański Rzym.
    Żydzi swoich grzeszników kamienowali. Natomiast śmierć na krzyżu była rzymską specjalnością. W ten sposób karano tych przestępców i wichrzycieli, którzy zbrojnie, lub w inny sposób występowali przeciwko Cesarstwu. Jezus był Galilejczykiem, więc za swoje pochodzenie już był podejrzany. Gdyby, zgodnie z tym co jest w ewangeliach, Piłat nie widział w Nim winy, to nie musiałby się wcale konsultować z żydami co ma z Jezusem zrobić. Jednak apologeci chrześcijańscy zabiegali o względy rzymskich władców, więc od początku starali się umniejszać rolę Piłata i całą winę za zgładzenie Jezusa zwalili na żydów, co załatwiało wiele, bo pod ręką był zawsze wspólny kozioł ofiarny, co z biegiem czasu połączyło prześladowców, wyrzucało na margines religijną konkurencję o zbliżonych wierzeniach (monoteizm), z jednoczesnym przejmowaniem historii i tradycji oraz świętych impoderabiliów.
    Jednak wracając do holokaustu, to nie tylko cała historia kościoła napiętnowana jest ciągłą nienawiścią do żydów. Jej najbardziej wyeksponowanym i wyeksploatowanym obiektem był oczywiście Judasz, domniemany zdrajca Chrystusa, a w dalszej kolejności inni z tego narodu, Herod, jego rodzina, najwyżsi kapłani, sanhedryn, faryzeusze itd. Rola rzymskich uczestników tej zbrodni jest od wieków zacierana.
    To w końcu przełożyło się z religijnej nienawiści na ideologiczną.
    Heinrich Himmler ? szef kolejno SS, Gestapo, policji, minister spraw w wewnętrznych hitlerowskich Niemiec, ale przede wszystkim pomysłodawca, twórca i organizator obozów śmierci, był praktykującym katolikiem, bardzo rodzinnym, serdecznym i pomocnym dla przyjaciół. Jednak nie tylko on był osądzony w Norymberdze. Ta, jak piszesz, ograniczona grupa nazistów liczyła miliony ludzi, którzy jeśli nie współpracowali czynnie przy eksterminacji żydów, to ją akceptowali i wspierali moralnie. To byli chrześcijanie. Naziści nie spadli z Marsa, urodzili się, byli dziećmi, wychowali się w rodzinach, chodzili do szkół i kościołów. Jak dorośli to zrealizowali to czego ich nauczono, w duchu swych wychowawców, którzy te idee rozwijali w ciągu wieków z pokolenia na pokolenie. W końcu pojawiła się siła, która była zdolna ?rozwiązać problem żydowski? i uwolnić świat chrześcijański z ?żydowskiego elementu?, np. wydmuchując go stąd przez kominy krematoriów.
    To wszystko nie działo się w ukryciu. Watykan wiedział o wszystkim dobrze. Wiedzieli biskupi w Niemczech, we Włoszech, w Hiszpanii, wiedzieli to również kapłani i wierni.
    Co oni zrobili by tej zbrodni zapobiec? Dlaczego nie powstrzymano tych zbirów zanim stworzyli niespotykaną w dziejach ludzkości machinę śmierci? Czy naprawdę nic nie mogło tego wstrzymać? Wątpię.

     
    Odpowiedz
  20. Anonim

    Panie Tomaszu! Sprawa życia

    Panie Tomaszu! Sprawa życia nie przegrała tylko w sejmie ,jak zaczął Pan swój artykuł,ale także tu na Pana blogu.
    Mimo najszczerszych chęci zachowania pewnej przyzwoitości,w szafowaniu słów ,krew się burzy kiedy czyta się to co wypisuje “Beata”.
    Czyżby nie rozumiała sama tego co pisze? Czy przypadkiem nie jest w kontakcie z Betankami w Kazimierzu Dolnym?
    Rozumiem wzburzenie “Jadwigi” i “dominikdano” , bo między nimi a “Beatą” jak do tej pory w zasadzie ,toczy się polemika na słowa .Nie daj Boże żeby postawić ich “oko w oko”.
    Ale i ja nie chciałbym się z nią spotkać .
    Co do meritum sprawy:
    Podzielam opinię p.Jadwigi i p.dominikdano i w pełni się z nimi zgadzam.
    Nikt w Polsce nie nakazuje zabijać nie narodzone dzieci!
    Tak jak zabrania się prozelityzmu,tak nie można na siłę starać się narzucać prawem konstytucyjnym indywidualnemu człowiekowi czegoś co jest jego prawem sumienia.
    Jeżeli określam się mianem katolika ,to muszę umieć rozróznić /i tu jest właściwa rola Kościoła /między prawem moralnym /naturalnym/,a prawem stanowionym .
    Jeżeli prawo stanowione zezwala na jakieś rzeczy,które nie są zgodne z etyką katolicką ,ale do nich nie zmusza- to obowiązkiem chrześcijan w takim przypadku jest kierowanie się głosem sumienia .
    Gdyby natomiast prawo nakazywało działania przeciwne sumieniu,to katolik na takie prawo nigdy nie może się zgodzić ,i w takim przypadku należałoby dążyć do zmiany tego prawa , poprzez zmianę konstytucji.
    Na szczęście takiego prawa w Polsce nie ma!.
    Jako wierzący i praktykujący katolik mający życie prokreacyjne za sobą,cieszący się wnukami i wnuczkami, uważam że życie wiary jest dziełem Ducha Św.który budzi nasze sumienia i sprawia że w nas dokonuje się dzieło uświęcania i przemieniania .
    Dopóki słyszymy jego głos w naszym sumieniu-dopóty jest nadzieja że nie wszystko stracone .Należy wówczas poddać się rzeczywistemu Jego kierownictwu i wydać owoce.
    Do tego nie potrzeba sankcji karnych z mocy konstytucji.
    Wszak sam Jezus zawsze powiadał: “JEŚLI CHCESZ…”

     
    Odpowiedz
  21. Anonim

    Pani Jadwidze;
    Mówiąc o

    Pani Jadwidze;
    Mówiąc o tym, że ?Pan Jezus nie zdjął nawet dobrego łotra z krzyża? pisałam że nie sprzeciwiał się surowym karom. Prawo świeckie było akceptowane, bo prawo rzymskie było dobre. Pan Jezus właśnie osądzał że kara jest słuszna ponieważ przyjął dobrego łotra co mówił ze ?słuszną ponosimy karę?. Nie ma czegoś takiego jak działka prawa i religii ponieważ zawsze jedno wpływa na drugie. Jak może katolik albo ateista nie narzucać prawa hindusowi który z lubością patrzy jak zwierze zakrwawione ze złamaną nogą cierpi. Bo w ten sposób w przyszłym wcieleniu osiągnie wyższe życie. Albo jak tolerować prawo izraelskie które w Izraelu ślub z gojką uznaje za nieważny. Afekt, choroba psychiczna to zawsze okoliczności łagodzące akceptuję to. Nawiasem mówiąc cudzołóstwo chyba powinno być karalne.
    Pan Dominikando; argumenty, że w hitlerowskich Niemczech winni są katolicy są tej samej klasy że w Polsce katolicy dokonywali skrobanek i walczyli s kościołem. Polska katolicka jest dobra, natomiast wszystko co złe wypływa od liberałów i komunistów, często przeniknęli już oni do kościoła hierarchicznego. Już Castro wysyłał Kubańczyków do seminariów hiszpańskich aby szerzyli teologię wyzwolenia, podobnie komuniści robili w Polsce ? cały obraz okaże nam kompletna lustracja.
    Argument, że ; ?Nikt w Polsce nie nakazuje zabijać nienarodzone dzieci!? jest tej samej klasy, że nikt w Niemczech hitlerowskich nie nakazywał gazowania Żydów?. Jeśli tedy uważamy, że należało się temu sprzeciwiać, musimy protestować, gdy ktokolwiek zamierza dokonywać skrobanek, w innym przypadku przyszłe pokolenia stwierdzą, ze; ?naprawdę ? można było wiele zrobić?. Wezwania pana Piotra, by się nie wtrącać i cieszyć wnukami są nawoływaniem do porzucenia słabych którzy sami sobie pomóc nie mogą. Wierzę, że taka postawa będzie właściwie osądzona jak nie w tym życiu ? to w przyszłym.

     
    Odpowiedz
  22. Anonim

    Beata napisała “Już Castro

    Beata napisała “Już Castro wysyłał kubańczyków do seminariów hiszpańskich aby szerzyli teologię wyzwolenia, podobnie komuniści robili w Polsce – cały obraz okaże nam kompletna lustracja”.
    W pierwszym odruchu po przeczytaniu tej frazy pomyślałem, że to czysty odlot, ot coś ze skeczów Monthy Python’a. Po chwili reflekscji zmieniłem zdanie, ba, ogarnęło mnie odczucie wielgiego wstydu, że tak niesprawiedliwie oczerniłem, nieważne, że tylko w rozumie, Beatę. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie napisałby ww. nie dysponując jakąś konkretną, dobrze udokumentowaną wiedzą. Czy nie możesz, Beato, podzielić się z nami, już teraz, jakimiś informacjami odnośnie tej złowrogiej agentury wysyłanej a to przez Castro, a to przez komunistów w Polsce, do seminariów? Czekanie na kompletną lustrację, po której poznamy “cały obraz” przypomina mi czekanie Żydów na Mesjasza, czy pierwszych chrzescijan na ponowne przyjście Chrystusa. W tym drugim przypadku przypominam, że czekanie owo obejmie wkrótce czasokres 2000 lat! Ponadto pozwolę sobie zauważyć, że lustracja owa, na którą tak liczysz, wcale nie jest (i nigdy nie będzie) aż tak kompletna, jak Ci się wydaje. Nic mi nie wiadomo, aby podlegali jej hiszpańscy księża. A i na naszym podwórku możnaby zacieśnić jej tryby. Ponadto, czy nie mogłabyś uchylić rąbka tajemnicy i podać może jakieś nazwiska tych naszych księży-janczarów. Bo mnie przychodzą – po lekturze postu Twego – do głowy jedynie dwa. Mianowicie Paetz i Wielgus. Mam Twoim zdanie rację?

     
    Odpowiedz
  23. ddn

    Pani Beato, ja stram się

    Pani Beato, ja stram się nie przekręcać imion i nicków swych rozmówców.
    Wszędzie i zawsze w internecie występuję pod tym samym:
    d o m i n i k d a n o

    Dominikando też jest ładnie, ale wolę własny pseudonim.
    Nie uważam, że przekręcanie cudzych imion powinno być karalne, ale pani Baeta może mieć inną koncepcje.

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code