Taki sobie wiersz

 


Ktoś mi dziś przysłał wiersz Księdza Jana Twardowskiego, który ma urodziny 1 czerwca.

 

Z tej to okazji dedykuję ten nie mój wiersz wszystkim:

którzy wierzą i myślą że to dobrze, 

i tym, którzy nie wierzą i myślą że to dobrze.

 Ale zwłaszcza tym dedykuję, którzy wierzą i myślą, że nie jest dobrze, że ktoś nie wierzy;

 i tym, którzy nie wierzą, i mają pretensje do tych, którzy wierzą.

 Zatem oddajmy głos Janowi od Biedronek:

 Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka

gdyby wszyscy byli silni jak konie
gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości
gdyby każdy miał to samo
nikt nikomu nie byłby potrzebny

Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością
to co mam i to czego nie mam
nawet to czego nie mam komu dać
zawsze jest komuś potrzebne
jest noc żeby był dzień
ciemno żeby świeciła gwiazda
jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza
modlimy się bo inni się nie modlą
wierzymy bo inni nie wierzą
umieramy za tych co nie chcą umierać
kochamy bo innym serce wychłodło
list przybliża bo inny oddala
nierówni potrzebują siebie
im najłatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkich
i odczytywać całość

 

Komentarz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code