Święty Jordan z Poznania

 Niedawno przeczytałem bardzo ciekawy wywiad z Prof. Przemysławem Urbańczykiem, autorem książki "Mieszko Pierwszy Tajemniczy". W czasie lektury pojawiło się we mnie wiele pytań odnośnie "bohatera drugiego planu", którym w opowiesci o Mieszku jest pierwszy biskup Polski – Jordan. Moimi pytaniami i przemyśleniami udało mi się podzielić z autorem książki. 

Dotyczyły one pytania dlaczego Biskup Jordan, który był "naturalnym" kandydatem na świętego patrona dzieła chrystianizacji Polski nie został nim. Katedra Poznańska według Prof. Urbańczyka została wzniesiona na grobie tego Biskupa a to może świadczyć o istnieniu kultu. Pewności co do tego nie ma ale przypuszczenia maja dość silne podstawy. Również sam zanik kultu może znaleźć usprawiedliwienie m.in. w rozwoju sanktuarium męczennika Wojciecha – Adalberta w Gnieźnie. Kult męczenników był uprzywilejowany w X wieku a Jordan męczennikiem nie został. 
 
 
Według niektórych hipotez Biskup Jordan pochodził z terenów dzisiejszych Niemiec co też może być powodem "małej popularności" tego bohatera wiary na ziemiach Polskich ze względu na trudne relacje między Polską i Niemcami już od samego poczatku. Podobnie małą popularnością cieszy się w Polsce kult św. Brunona z Kwerfurtu, który był wielkim zwolennikiem naszej państwowości i został męczennikiem… przez fakt, że był Niemcem Jego kult sie nie rozwinął a i dziś św. Brunon nie istnieje w powszechnej świadomości jako męczennik Polski choć zginął własnie na naszej ziemi. 
 
 
Jeśli rzeczywiście Jordan był Niemcem to odnowienie pamięci o Nim (co już następuje m.in. przez nazwanie mostu łączącego Śródkę z Ostrowem Tumskim Jego imieniem) może być symbolem odnowienia relacji z naszymi zachodnimi sąsiadami. 
 
 
Pamietajmy więc o Biskupie Jordanie zgodnie z poleceniem Apostoła Pawła, który zaleca by pamietać o tych, którzy pierwsi głosili nam Słowo Boże a z tekstów źródłowych wynika, że Pierwszy Biskup Polski należał do takich oddanych nauczycieli naszych przodków. Nie boje się więc nazwać Go świętym.
 
 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code