Przyłącz się do tańczącego Boga!

Rozważanie na Niedzielę Trójcy Świętej
 
 

Niedziela Trójcy Świętej ma swoje szczególne znaczenie, ponieważ stawia nas wobec podstawowej tajemnicy chrześcijaństwa – tajemnicy Trójjedynego Boga. Wkrótce wejdziemy w długi cykl niedziel Okresu Zwykłego i będziemy rozważali różne moralne czy praktyczne aspekty naszego bycia chrześcijanami. Zanim jednak to nastąpi, Kościół zachęca, abyśmy zatrzymali się chwilę i zastanowili się, w jakiego Boga wierzymy. Dziś sięgamy do samych fundamentów i sprawdzamy ich jakość, trwałość, moc. Powinniśmy to zrobić od czasu do czasu jako pojedyncze osoby i jako chrześcijańska wspólnota, aby mieć pewność, że konstruowana przez nas budowla chrześcijańskiego życia nie zachwieje się i nie runie pod naporem zewnętrznych sił.

Nie usprawiedliwiajmy się, że to zbyt skomplikowane, gdyż wymaga abstrakcyjnego myślenia oraz umiejętności posługiwania się fachową teologiczną i filozoficzną terminologią. Święty Augustyn, jeden z największych europejskich filozofów i autor monumentalnego traktatu O Trójcy Świętej też stanął przed zadaniem, które przerastało jego – i tak naprawdę ludzkie – możliwości. Legenda mówi, że rozmyślając o tym problemie nad brzegiem morza, spotkał chłopca, który zrobił przy pomocy muszli dołek w piasku i przelewał wodę z morza do tego dołka. „Co robisz chłopcze?” – zapytał święty. „Przelewam morze do dołka” – odpowiedział chłopiec. „Przecież nie zdołasz tego uczynić, takie potężne morze…” „Prędzej ja przeleję to morze, niż ty zrozumiesz tajemnicę Trójcy Świętej”. Jak widać, święty Augustyn nie zniechęcił się zanadto, o czym świadczy jego dzieło potężne co do rozmiarów, treści i znaczenia dla chrześcijańskiej doktryny. Naśladując go choć trochę w tej wytrwałości, trzeba przypomnieć podstawowe elementy nauczania Kościoła katolickiego na temat Trójcy Świętej.

Naukę o Trójcy Świętej można streścić w stwierdzeniu: jeden Bóg istnieje w trzech Osobach. Te Osoby to Ojciec, Syn i Duch Święty. Jedność Boga w Trójcy Świętej oznacza brak podziałów w doskonałej wspólnocie Osób i nierozerwalność więzów międzyosobowych. Nie mówimy ani o trzech Bogach, ani o potrójnym bóstwie, lecz o Trójcy świętej. Ojciec, Syn, i Duch Święty nie są czymś jednym (pojęciem, symbolem itp.), lecz kimś jednym.

Katolicka dogmat o Trójcy Świętej ukształtował się ostatecznie na Soborze Florenckim (1438-1445), gdy za podstawę przyjęto wypowiedź św. Fulgencjusza o perychorezie, czyli wzajemnym przenikaniu się odrębnych Osób Bożych, które mając tę samą naturę, tworzą ścisłą życiową wspólnotę: „Z powodu tej jedności Ojciec jest cały w Synu, cały w Duchu Świętym; Syn jest cały w Ojcu, cały w Duchu Świętym; Duch Święty jest cały w Ojcu, cały w Synu”. Wierzymy zatem zgodnie z nauczaniem Kościoła, że trzy Osoby Boskie wzajemnie siebie przenikają i wzajemnie w sobie współistnieją.

Perichoresis – grecki termin na określenie relacji między osobami w Bogu – znaczy dosłownie „tańczyć wokół”. Poważni teologowie wolą raczej tłumaczyć: „przechadzać się wokół”, ale myślę, że odwołanie się do tańca stanowi znacznie lepsze wsparcie dla naszej wyobraźni, która wobec tej wielkiej tajemnicy potrzebuje przecież jakiegoś punktu zaczepienia. Tango może nie jest tutaj najlepszym przykładem, bo do tanga trzeba dwojga, jak wiadomo. Ale już tradycyjne tańce greckie, które na ogół tańczy się w linii 3 – 5 osób lub w otwartym kręgu, znakomicie oddają istotę sprawy. Wszyscy tancerze zachowują ten sam rytm i radosny nastrój, uzupełniają się wzajemnie, nie tracąc jednocześnie swojej odrębności. Zauważmy ponadto, że na umieszczonym poniżej filmiku krąg, w którym jest wykonywany taniec kalamatianos, pozostaje otwarty, zachęcając jakby innych, aby do niego dołączyli.

Trójca Święta jest również wspólnota, która zaprasza nas do swojego kręgu – do odwiecznego i wszechogarniającego kręgu Boskiej miłości. Jest wzorem wspólnot, jakimi powinny być nasze rodziny, parafie, narody, jaką powinien być Kościół i jaką powinna być cała ludzkość. Wspólnot, w których wszyscy są jednakowo ważni i kochani, chociaż mają inny wygląd, inne zdolności, inne role. Wspólnot dążących różnymi drogami ku jednemu celowi. Wspólnot radosnych, otwartych i gotowych na przyjęcie nowych osób do swojego grona.

Na fundamencie wiary w Trójcę Świętą jako najdoskonalszą wspólnotę jest zbudowany nasz Kościół. Jeżeli naprawdę wierzymy w Trójejdynego Boga, to znaczy, że chcemy takiej wspólnoty, połączonej miłością wszystkich składających się na nią osób. To znaczy, że chcemy królestwa Bożego i jesteśmy gotowi budować je już tu na ziemi – umocnieni darami Ducha Świętego, a jednocześnie zachowujący radość, lekkość i wdzięk tancerzy.

Warto przeczytać: 

Adam Jarząbek, Trójca Święta

 

Rozważania Niedzielne

Trinity.jpg

 

Komentarze

  1. gal

    Chętnie potańczę, przy

    Chętnie potańczę, przy ognisku, w sobótki. Zakaz Kazimierza Jagiellończyka już chyba nie obowiązuje      🙂 

     
    Odpowiedz
  2. Malgorzata

    Zakaz Kazimierza Jagiellończyka

    Zakazu Kazimierza Jagiellończyka chyba nikt nie traktował poważnie. Król wydał zarządzenie, a Jan Kochanowski palił sobie sobótki w Czarnolesie i jeszcze chwalił się tym publicznie w "Pieśni świętojańskiej o Sobótce". To zupełnie tak samo jak z zakazem pędzenia bimbru. Wniosek stąd tylko taki, że nie należy tworzyć praw, które są od początku skazane na lekceważenie.

    A przy sobótce też bym zatańczyła, bo cytując wspomnianego wyżej poetę:

    To moja nawiętsza wada,
    Że tańcuję barzo rada;
    Powiedzcież mi, me sąsiady,
    Jest tu która bez tej wady?
     
    Pozdrawiam
    M. F.
     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code