Po oświadczeniu Ojca Prowincjała

 Pisywanie o kłopotach duchownych, którym kościelne władze zamykają usta, stało się już niemal rutynową czynnością w „Tezeuszu”. Dopominaliśmy się o prawo do głosu dla ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, ks. Adama Bonieckiego, ks. Wojciecha Lemańskiego. Sam „Tezeusz” miał zresztą w historii tych szykan swoją heroiczną kartę: założony jako portal jezuicki, podczas lustracyjnej zawieruchy skazany przez jezuitów na zatracenie przetrwał tylko dzięki uporowi grupy świeckich, świadomych swojej odpowiedzialności za losy polskiego Kościoła.

W sprawie o. Krzysztofa Mądela redakcja „Tezeusza” nie wypowiadała się do tej pory, choć może niektórzy spodziewali się znacznie wcześnie zajęcia przez nas jakiegoś zdecydowanego stanowiska i podzielenia się własnymi ocenami. Tym razem jednak pocisk upadł zbyt blisko i ogłuszył nas trochę, prawdę mówiąc. O. Krzysztof Mądel był przecież jednym z autorów „Tezeusza”, a wraz z Andrzejem Miszkiem, założycielem i redaktorem portalu poparł w 2006 roku ks. Isakowicza=Zaleskiego. Odtąd zaczęły się zakonne kłopoty o. Krzysztofa, który karnie został przeniesiony do Kłodzka, musiał przerwać swoją pracę naukową i dotychczas nie dane mu było powrócić do zajęć odpowiadających w pełni jego wykształceniu oraz osobistym zdolnościom.

Zaledwie przed kilkoma tygodniami umieściłam w swojej notce „Modląc się o powołania” cytat z bloga o. Krzysztofa: „Od czasu, gdy stanąłem w obronie księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, sam jestem emerytem, przenoszonym z jednego końca Polski na drugi bez prawa powrotu do wcześniejszej pracy”. Dziwiłam się przy tej okazji, że władze zakonne pozwalają wciąż o. Krzysztofowi na takie i znacznie odważniejsze wypowiedzi. Niedługo jednak musiałam się dziwić…

Wiemy, wiemy, o. Krzysztof nie został ukarany za poglądy, lecz za to, że „dopuścił się agresji fizycznej wobec jednego ze współbraci”… Czytaliśmy oczywiście wczorajsze Oświadczenie Prowincjała o. Wojciecha Ziółka SJ. Powiem więcej: to ono stało się inspiracją do tego wpisu. Zanim podzielę się osobistymi spostrzeżeniami na temat tego tekstu, chciałabym o. Ziółkowi podziękować, że skłonił do zabrania głosu Andrzeja Miszka, który ostatnio jest bardzo pochłonięty sprawami bytowymi i rzadko niestety udziela się publicznie. Poniżej komentarz Andrzeja Miszka na Facebookowej stronie o. Krzysztofa Mądela:

 

Mój komentarz do wczorajszego oświadczenia o. Ziółka będzie krótki: improbitas. Osoby nieznające łaciny, a zainteresowane tematem przepraszam, że będą musiały sięgnąć do słownika. Chętnie użyłabym tutaj wyrażenia rodem z łaciny bardziej swojskiej, nadwiślańskiej, ale wszak nie wypada.

Osobiście pragnę natomiast podziękować o. Krzysztofowi za bolesne wyznanie, jakie przedstawił przed kamerami telewizji. Mam nadzieję, że nie zostanie ono sprowadzone do wymiaru jednostkowego przeżycia i stanie się początkiem rzeczywistego oczyszczania polskiego Kościoła z patologii, jakim było i nadal jest molestowanie seksualne. Ufam, że trudności, których Ojciec obecnie doświadcza, przyniosą z czasem ozdrowieńcze owoce nie tylko Ojcu, ale także wielu innym ludziom, którzy niekiedy przez całe życie niosą w milczeniu ciężar podobnej traumy. 

 

6 Comments

  1. zefir

    @ Małgorzata

    Jestem zaskoczony faktem, że ojciec Mądel był jednym ze współzałożycieli Tezeusza. Dobrze się stało, że Redakcja Tezeusza nie wypowiadała się o sprawie od razu, pod wpływem emocji, lecz dopiero po upływie czasu i poznaniu dodatkowych faktów. W innym wypadku moglibyście Państwo paść łatwą ofiarą oskarżeń o stronniczość, a przecież wiadomo ile już obelg i wyzwisk wysłano nie tylko w stronę samego księdza Mądla ale także tych, którzy stanęli w jego obronie.

    Nie wiem jak Państwo ale ja odczytuję działania księdza Mądla, podobnie jak to jest w przypadku księdza Lemańskiego jako sprawę, która dotyczy czegoś więcej niż tylko osobistych urazów. Wydaje mi się, że obu kapłanom chodzi o zmiany w działaniu Kościoła, wskaznie jego niedoskonałości.

    Jako groteskę oceniam wypowiedż prowincjała W. Ziółka. Wyraźnie wskazuje on jako winnego ks. Mądla, a o księdzu który rozgniótł na twarzy gazetę nie wspomina. Nie znam, się na prawie, ale wydaje mi się, że zwykły obywatel w przypadku gdy mu ktoś na twarzy gazetę rozgniata może zgłosić ten fakt na policję i pewnie jakiś paragraf o nietykalności cielesnej się znajdzie. O księdzu napastniku jednak Zakon milczy. Co ciekawe milczą także media: zarówno te liberalne jak i konserwatywne.

    W oświadczeniu ks. Ziółka zastanawia też zdanie, w którym stwierdza on, że pomoc ks. Mądlowi była wielokrotnie ofiarowana ale z niej nie skorzystał. Ksiądz Mądel jednak jasno stwierdza coś zupełnie innego. Wydaje mi się, że prowincjał w tym oświadczeniu kręci. O sprawie molestowania dowiedział się przecież niedawno. Sam natychmiast po tym powinien zaoferować pomoc a nie być zadowolonym z tego, że poszkodowany, ofiara zaniedbań Zakonu Jezuitów sama o pomoc prosi. To jakiś absurd przecież.

    Dodatkowo negatywnie chcę ocenić komunikację ks. Ziółka z mediami. Jeśli faktycznie zależałoby Zakonowi Jezuitów na tym, aby jak najwięcej ludzi poznało ich wersję, to oświadczenia (bo były już dwa z tego co pamiętam) wysyłali by nie tylko do portalu deon.pl ale przede wszystkim do mediów, w których ksiądz Mądel prowadzi swój blog. Najczęściej odwiedzanym przez czytelników jest chyba blog księdza Mądla na portalu naTemat.pl Wysyłanie oświadczenia tylko na portal deon.pl skutkuje tym, że inne media ogólnopolskie a także wspomiany wcześniej portal naTemat.pl nie cytują całosci tych oświadczeń tylko ich krótkie fragmenty albo nie cytują wcale. Więc o co w takim razie chodzi Zakonowi Jezuitów? Bo chyba nie o transparentne wyjaśnienie sprawy, tylko jej szybkie wyciszenie. W myśl zasady im mniej o tym osób wie i mówi tym lepiej.

    Mam wielką nadzieję, że ksiądz Mądel nie zostanie usunięty z Zakonu. Rozumiem jednak też, że łamie zakaz wypowiedzi w mediach co może się spotkać z karą. Zakonnik ma być posłuszny przełożonemu. Czy przełożony wymagając posłuszeństwa nie zapomina jednak czasem o tym, że to posłuszeństwo wymaga od niego odpowiedzialności za tego, który ślub złożył? 

    Poza tym uważam, że to bardzo dobrze, że ksiądz Mądel podobnie jak ks. Lemański prowadzą blogi na portalu natemat.pl i występują w mediach określanych pogardliwie jako media "głównego nurtu" przez religijnych konserwatystów. Myślę, że w ten sposób księża robią dla Kościoła zdecydowanie więcej dobrego niż "katolicka" Fronda. Nie jest bowiem prawdą, że księża ci zajmują się tylko publicystyką. Jeśli ktoś nie wierzy, niech przeczyta ich blogi. Docierają za to do licznych rzeszy ludzi, którzy znajdują się na peryferiach Kościoła. A na takich ludziach zależy przecież papieżowi Franciszkowi.

    Usuwając takich księży jak Mądel czy Lemański Kościół ewidentnie gra na stworzenie podziału w społeczeństwie. Po jednej stronie ma być Kościół uciemiężony jako instytucja, ze swoimi mediami (bezkrytycznymi) i księżmi (konformistami) którzy mogą w nich politykować do woli, jeśli dowalają obozowi rządzącemu i wrogom (czasem nawet wyimaiginowanym). Po drugiej stronie mają być wrogie Kościółowi media "głównego nurtu". Księża: Mądel, Lemański, Sowa – póki co przeszkadzają w uzyskaniu oczekiwanego kontrastu – obrazu czarno-białego  Ale ten podział już widać. Dostrzegam go w komentarzach, ale także w zwykłych rozmowach z ludźmi.   Trochę odszedłem od tematu, dlatego kończę już mój wpis.

    O księdzu Mądlu pamiętam w modlitwie i wierzę, że cała sprawa zakończy się dla Niego pozytywnie. Ojcu, który został poturbowany życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

     
    Odpowiedz
  2. elik

    Kto?…….

    @Zefir – rzeczywiście w RP obywatel może zgłosić…. , a jakiś paragraf ….się znajdzie, tylko najpierw zamiast pisać głupoty, a tym bardziej insynuacje, oszczerstwa etc.  Wypada, a nawet trzeba dokładnie rozpoznać i jednoznacznie ustalić –  kto był/ jest rzeczywiście inicjatorem i sprawcą całego zdarzenia, a następnie wykonawcą skandalicznego incydentu tj. agresorem, napastnikiem, a kto nie tylko ofiarą i fizycznie poszkodowanym?….

    Warto również poznać i wiedzieć – kto na świecie, także w RP usiłuje nadzwyczaj inteligentnie i profesjonalnie dokonywać wszelkie podziały, rozłamy nie tylko w wspólnocie Koscioła RK?……

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz
  3. Jadzia

    stanowisko?

     W sprawie o. Krzysztofa Mądela redakcja „Tezeusza” nie wypowiadała się do tej pory, choć może niektórzy spodziewali się znacznie wcześnie zajęcia przez nas jakiegoś zdecydowanego stanowiska i podzielenia się własnymi ocenami.

     

    No cóz sprawdza sie powiedzenie : "prawdziwych przyjacioł poznajemy w biedzie". własnie w takich sytuacjach. Czy nie macie odczucia, ze obojętnie ze znieczulicą Tezeusz zaprezentował sie w tym przypadku? Najlepiej milczeć? 

     
    Odpowiedz
  4. zefir

    @ elik

    Panie Zbigniewie,

    Sugeruje Pan, że to ja piszę głupoty, insynuacje, oszczerstwa? Albo może, że to ja odpowiadam za podziały w Kościele RK?

    Jeśli tak jest, to zapewniam Pana, że przecenia Pan moje możliwości i intencje dotyczące dzielenia kogolwiek.

    Co zaś się tyczy tego co piszę i jak piszę, to opieram swoją wiedzę na wypowiedziach ks. Mądla. Ponieważ ksiądz – jak go określam agresor (ten poturbowany) nie zabrał głosu do tej pory, a rozwój wypadków przedstawiony przez księdza Mądla nie został zanegowany przez nikogo z Jezuitów logicznie mam prawo uznawać to za wersję prawdziwą i właśnie tak robię. Poza tym bójka nie jest zajściem, które wyjaśnia się wiele dni – można to zrobić w bardzo krótkim czasie.

    Pozdrawiam 🙂

     
    Odpowiedz
  5. elik

    Źródło informacji, czy…….

    @Zefir – pytania i przypuszczenia są conajmniej rozbrajające. Absolutnie nie sugeruje, że Pan……, bo obecnie w mediach prezentowana, nagłaśniana i kontestowana sprawa dotyczy b. wielu osób, oraz ma wymiar znacznie szerszy i bardziej złożony, niż usiłują to ujmować tzw. autorytety, specjaliści i kreatorzy rzeczywistości, czy inne persony m.in. Pan. 

    Aby o tym przekonać się wg. mnie wystarczy zrezygnować z słuchania i obserwowania TV(N) lub czytania GW lub innych celowo rozpowszechnianych dezinformacji tj. szumu medialnego. Natomiast wystarczy dostatecznie uważnie przeczytać oświadczenie Prowincjała o. W. Ziółka SJ – na tym etapie sprawy mądremu dość, nic dodać, nic ująć.

    Pozdrawiam Ciebie również – Zbigniew

    Ps. o. K. Mądel, czy ów poturbowany, ani ich współbracia, czy zadaniowani i oddelegowani dziennikarze, w tej sprawie nie mogą być całkiem obiektywni, a tym bardziej jedynym i wiarygodnym źródłem informacji.

    Dlatego dziękuję Pani Małgosi za wskazanie zdezorientowanym, a zainteresowanym linka, do w/w oświadczenia.

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code