Nowa ewangelizacja? Jesteśmy na pierwszej linii

„Postanowiłem utworzyć nowy organ w celu pobudzenia ponownej ewangelizacji w krajach, gdzie głoszono już wiarę i gdzie istnieją dawno założone Kościoły, ale gdzie trwa postępująca sekularyzacja społeczeństwa i swoisty ‘zanik wiary’" – powiedział papież Benedykt XVI 28 czerwca 2010 roku, czyli w przeddzień Święta Apostołów Piotra i Pawła, ogłaszając utworzenie nowej dykasterii (odpowiednika ministerstwa w watykańskim rządzie), która ma zająć się nową ewangelizacją głównie w Europie i Ameryce Północnej.

Benedykt XVI już wcześniej niejednokrotnie zwracał uwagę na specyfikę współczesnej ewangelizacji. Między innymi w przemówieniu do Kurii Rzymskiej z 21 grudnia 2009 roku powiedział: „Do dialogu międzyreligijnego musi dzisiaj dołączyć się dialog z tymi, dla których religia jest czymś obcym, którym Bóg jest nieznany, a którzy jednak nie chcieliby pozostać bez Boga, lecz pragną zbliżyć się do Niego przynajmniej jako do Nieznajomego”. Papież, nawiązując do tradycji gromadzenia się na zewnątrz jerozolimskiej świątyni tych, którzy nie byli wyznawcami żydowskiego Boga, podsunął myśl o tworzeniu obecnie czegoś w rodzaju „dziedzińców pogan, na których ludzie mogliby niejako zaczepiać Boga, gdy nie znają Go jeszcze i zanim znajdą dostęp do Jego tajemnic”.

W Polsce nowa papieska inicjatywa nie wzbudziła – przynajmniej na razie – większego zainteresowania. Owszem, mieliśmy prezydenckie wybory, które na kilka tygodni zdominowały media i towarzyskie rozmowy. Obawiam się jednak, że powód jest również inny: wciąż wielu trudno uwierzyć, że problematyka nowej ewangelizacji dotyczy również Polski; wciąż panuje błogi spokój samozadowolenia z dość pełnych kościołów, z obecności nauczania religii katolickiej w publicznych szkołach, z niepodważalnej pozycji katolickiej obrzędowości, poruszającej serca tłumów; wciąż sekularyzację traktuję się jak egzotyczną zakaźną chorobę, przez którą ochronią nasz kraj jakieś bliżej nieokreślone kordony sanitarne.

Tymczasem jest raczej tak, jak napisał Andrzej Miszk w rozważaniu na niedzielę 4 lipca 2010 „Zapragnąć radości żniw”: „A przecież nawet w takich krajach jak Polska większość oficjalnie ochrzczonych nie praktykuje wiary chrześcijańskiej, nie uczestniczy w sakramentach i ma luźny lub krytyczny stosunek do Jezusa i Kościoła”. Doprecyzowałabym, że liczni oficjalnie ochrzczeni praktykują tylko okazjonalnie i fasadowo z okazji ślubów, pogrzebów czy większych świąt albo pchani siłą bezwładności powtarzają przekazane przez rodziców czy dziadków schematy. Do tego dochodzi spora grupa osób skrzywdzonych przez instytucje Kościoła, zaniedbanych duszpastersko w okresie swoich najpoważniejszych duchowych kryzysów, osób, którym Kościół zamknął albo przynajmniej istotnie utrudnił drogę do Boga.

Z takimi zagubionymi i poszukującymi drogi osobami spotykamy się na co dzień jako redaktorzy Tezeusza. Staramy się dawać wyraźne świadectwo naszej wiary, ale też słuchać, gdy inni chcą opowiedzieć o swoich rozterkach, zaproponować własne pomysły na życie, a nawet wypłakać czy wykrzyczeć swój ból. Stwarzamy Tezeuszową przestrzeń między innymi po to, aby ludzie mogli „zaczepiać Boga”, choć z drugiej strony zwracamy uwagę, aby takie „zaczepki” nie przekroczyły dopuszczalnych granic. Tak powstaje autentyczny, choć nie zawsze łatwy dialog, który od lat stanowi jedno z podstawowych zadań naszego portalu. „No i właśnie taki ten Tezeusz różny, że kocha się go i często nie znosi :)” – jak skomentował ktoś niedawno jeden z moich redakcyjnych blogów.

Ale nie o Tezeusza przecież w tym wszystkim chodzi. Nasz portal nie jest Hyde Parkiem, ale właśnie „dziedzińcem pogan”, czyli miejscem poprzedzającym wejście do świątyni. Ta papieska metaforyka znakomicie odpowiada temu, do czego zmierzamy. Tworząc Tezeusza, nie zapominamy, że gdzieś dalej jest Kościół, któremu nasza praca powinna ostatecznie służyć. I jest Bóg, który ogarnia swoją miłością zarówno tych, którzy są w świątyni, jak i tych, którzy pozostają jeszcze na dziedzińcu. 

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code