Krytyka wartości

Kilka lat temu papież Benedykt XVI wobec zachodzących w Europie przemian społeczno – kulturowych ocenił iż: Europa ma wielkie znaczenie zarówno ekonomiczne, jak i kulturowe i intelektualne i odpowiednio do tego znaczenia ma wielką odpowiedzialność. Europa musi wciąż odnaleźć swą pełną tożsamość, by móc wypowiadać się i działać zgodnie z tą odpowiedzialnością.
 
Dzisiaj, wydaje się że problem Europy polega na zatarciu wartości, na których budowała swoją tożsamość. Rzymskie prawo, grecka filozofia i Ewangelia ustępują miejsca: dechrystianizacji, laicyzacji, coraz bardziej rozprzestrzeniającemu się konsumpcjonizmowi. Człowieka sprowadza się do roli towaru, którym swobodnie można dysponować; zlikwidować gdy jego istnienie okaże się zagrożeniem dla czyjejś swobody. Świat potępia zbrodnie ostatnich kilkudziesięciu lat, tymczasem bez większych emocji akceptuje się rozporządzenia poszczególnych Komisji godzących w wartości, jakie stanowią życie ludzkie i wolność religijna. Tego typu zachowania prowadzą do absurdów, polegających na przecedzaniu komara, a połykaniu wielbłąda (por. Mt 23:24).
 
Niemałą krytykę wywołały ostatnio słowa Natalii Niemen, która podczas konwencji jednej z partii politycznych otwarcie wyraziła przywiązanie do bliskich sobie wartości. Jednak z dużą dezaprobatą spotkała się wypowiedź artystki, w której stwierdziła: Jesteśmy tutaj, bo wspieramy osoby, które całym sercem swoim słowem i postępowaniem i swoimi, jak sądzę, zamierzeniami serca pragną, aby w naszej Polsce cały czas trwały, nie umierały, kwitły, wzrastały wartości tradycyjne. Wartości takie jak Bóg. Ale żywy Bóg, nie tylko taki, który jest jak namalowany obrazek przed kościołem. Ale ten, który naprawdę mieszka w sercu. Jeśli człowiek mu na to pozwoli, to Bóg mieszka w sercu – nie inaczej. Rodzina – drugi punkt. Cóż jeszcze? Honor. W takiej kolejności. A wtedy ojczyzna jest pełna piękna, dobra i tej siły, której na świecie pomalutku, pomalutku zaczyna brakować. Córka wybitnego piosenkarza wyznała, że Jezus jest Panem, a: człowiek bez Boga w sercu zawsze będzie na straconej pozycji.
 
Powyższe założenia, które stanowią podstawę budowania właściwych relacji we współczesnym społeczeństwie przez nowoczesnych krytyków – wiernych najnowszym trendom uznane zostały za zlasowanie mózgu ideologią religijną. W tym świetle można by zapytać, czym zatem wykazują się środowiska popierające zagrożenia dla współczesnej cywilizacji płynące z ratyfikacji aktów wymierzonych przeciwko życiu poczętych, zdrowiu kobiet i prawidłowemu funkcjonowaniu rodziny (Konwencja Rady Europy o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej oraz decyzja ministra zdrowia dot. preparatu „dzień po”)? Czyż nie jest to objaw zlasowania mózgu? W imię postępu i nowatorstwa ignoruje się racjonalne argumenty wyrażone w apelach ludzi ze środowiska naukowego, a także tych skupionych wokół Kościoła – których protesty niestety uważa się, za nieaktualne, nieodpowiadające współczesnym realiom.
 
W obliczu tych wydarzeń, jak najbardziej aktualne pozostają słowa wyśpiewane przez Cz. Niemena niespełna pół wieku temu. Dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż mieści się wiele zła. I dziwne jest to, że od tylu lat człowiekiem gardzi człowiek.
Trzeba nam żywić nadzieję i podjąć działania, by ten świat nie zginął dzięki ludziom dobrej woli.
 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code