Jako ostatni wróg pokonana zostanie śmierć

Rozważanie na Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, rok B2
 
 

Spotkanie Matek. Ein Kerem stało się miejscem szczególnego spotkania. Do Elżbiety, oczekującej narodzin Jana, pozostającej od pięciu miesięcy w ukryciu, przybyła jej krewna Maria. Ewangelista ogranicza się do stwierdzenia, że Maria „wybrała się i poszła” do pewnego miasta. Jak pokonała przeszło 150 kilometrów? Co zdecydowało o podjęciu wysiłku?

Dalszy opis Łukasza zadziwia treścią i dynamizmem, i szybko każe zapomnieć o zbędnych dywagacjach. Te kobiety wiedzą o sobie wiele. Duch Święty jest tym, który wszedł w ich życie. To Pan zdjął z Elżbiety „hańbę w oczach ludzi”, to Maryja usłyszała: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym”.

Obydwie stają się świadkami tego, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Ich spotkanie to hymn śpiewany Panu, hymn, w który włącza się także ich potomstwo… Elżbieta natchniona Duchem Świętym wypowiada pod adresem Maryi słowa: „Błogosławiona między niewiastami, błogosławiona, która uwierzyła, błogosławiony owoc Jej łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” Odpowiedzią Maryi jest hymn uwielbienia Boga, Zbawcy. Magnificat.

Tu już zwyciężyła wiara i miłość.

Magnificat anima mea.

 

 

Kochać kogoś to mówić mu: Ty nie umrzesz (G. Marcel). W dzisiejszej ewangelii On już jest. Pielgrzymuje ze swą Matką. Goel, za którym mdlał z tęsknoty udręczony Hiob. Ten, który nas wybawi, wykupi z niewoli, odnajdzie nie tylko to, co utracone ale i zyska pełnię. Jeszcze przed Nim narodzenie, dzieciństwo, działalność. Jeszcze przed Nim odrzucenie, cierpienie, śmierć na krzyżu i złożenie w grobie. Jeszcze czeka anioł, by wypowiedzieć do niewiast słowa: „Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”.

Wiemy, że już wykonało się, że On uwolnił tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli.

Kogo miałbym się lękać, skoro Pan moim światłem i zbawieniem moim? Jeśli naprawdę Pan obrońcą mego życia, to przed kim miałbym czuć trwogę? (Ps 27)

Odrzuć lęk. Kochaj i żyj. Raduj się z Marią, z Elżbietą. Stań u wrót nieba. Już odkupieni, dzielimy jeszcze los synów Adama. Śmierć zostanie ostatecznie pokonana przez miłość mocniejszą od niej. Miłość Boga, która w Chrystusie mówi – Ty naprawdę nie umrzesz. Ty „dopiero żyć zaczniesz, gdy umrzesz kochając” (ks. J. Twardowski).

Hallelujah

 

Elizabeth_and_Mary__Ein_Karem.jpg

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code