W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem!

Rozważanie na Środę Popielcową, rok C2
 
 

„czas zatrzymał się na czas jakiś dla zabaw wszelkich…

spozierać w siebie czas zacząć na nowo…

czas odkopać dawne myśli…

niedokonanych dawniej czas dokonać nawróceń..”.*

Wszyscy potrzebujemy nawrócenia. Niezależnie od wieku, wykształcenia, życiowego doświadczenia. Potrzebujemy czasu, by zbliżyć się do prawdy o samym sobie, by przekroczyć onieśmielenie czy nieufność w stosunku do Boga, by otworzyć się na Jego miłość, by kosztować owoców Jego Królestwa.

Proces naszego nawrócenia, przemiany, metanoi to z jednej strony spowiedź, rozumiana jako uczciwa relacja o swej drodze życiowej, z jej błędami i wątpliwościami, a z drugiej strony wyznanie wiary, przyznanie się do Boga.

Wyznanie grzechów, przyznanie się do swoich słabości to konfrontacja z mniej atrakcyjna stroną naszej egzystencji, z człowiekiem, którego chętnie zostawilibyśmy przed drzwiami kościoła. To jednak wystrojony, sprawiedliwy, pobożny, zamknięty w swych cnotach faryzeusz w nas nie znajdzie miejsca wśród zaproszonych na ucztę… Otwartość ludzkiego serca dokonuje się poprzez pragnienia, tęsknoty i rany – jest jednocześnie otwartością Królestwa Bożego – dlatego zaproszenie kierowane jest do ślepych, chromych, płaczących, ubogich i głodnych, po to, by ich nasycić i rozweselić. Zdajemy sobie sprawę, że na ziemi jesteśmy tylko pielgrzymami, a nasza radość i nasycenie dopełni się dopiero w „królestwie u kresu wieków”, teraz jeszcze wszystko dzieje się „jakby w zwierciadle”. Na tej ziemi nasza wiara nie straci nigdy swej siostry – wątpliwości. Zawsze będziemy zawieszeni między „już” wiary a „jeszcze nie” wątpliwości – i tak zapewne być musi, gdy bowiem:

„świątynie zechcą stawać się bastionami trwałych religijnych pewności, Bóg dopuści, aby zostały spustoszone, i będzie nauczać swój lud na wygnaniu i na pustyni ustami proroków, nie zaś świątynnych kapłanów czy uczonych w Piśmie”**

Dopiero w wymiarze niepewności, braku dowodów i szerokich, przetartych gościńców wiara staje się tym, czym ma być – wolną i śmiała wspinaczką po stromej ścianie. Gdyby straciła swoje wątpliwości, stałaby się nieodpowiedzialna. Jak w innym miejscu pisze Halik:

„Bóg podarował nam świat i życie jako coś złożonego i niejednoznacznego, Bóg pozwala płynąć dziejom jako wielobarwnemu nurtowi dobra i zła, radości i cierpienia, Bóg nawet do świętych ksiąg Pisma włożył paradoksy i zagadki – po co to wszystko? Widocznie chciał zachować wolną przestrzeń dla wiary i wątpliwości, dla ich wzajemnego spotykania się i zmagania ze sobą. W tej wzajemności wiary i wątpliwości dojrzewa niespokojna wolność ludzkiego serca przez cały czas naszej drogi ku bramom wieczności”**

Wyznanie wiary w Boga. „Wierzę” to dla współczesnego człowieka nie twierdząca odpowiedź na pytanie, czy istnieje Bóg czy odpowiedź każdego z nas na pytanie o poglądy na temat Boga. To raczej krok egzystencjalny, gest oddania, zawierzenia i jednocześnie ufności, że zostało się przyjętym. Przez pewne analogie to jak w sakramencie małżeństwa wyraz oddania siebie i przyjęcia drugiego, z całą towarzyszącą temu wiarą i wszystkimi wątpliwościami.

Wiara i wątpliwości to tylko powierzchownie patrząc przeciwieństwa. To dwie równoległe odpowiedzi na paradoks bliskości i oddalenia, intymności i nieprzeniknioności Bożej obecności w świecie. Wyznanie grzechów to przyznanie się do swego człowieczeństwa i tak jak istnieje “szczęśliwa wina, która nam zasłużyła tak wielkiego Odkupiciela”, tak również istnieje błogosławiona wątpliwość, która otwiera drzwi dla wiary – “Wierzę, Panie, zaradź memu niedowiarstwu”

Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia – 17.02.2010, możesz pozwolić posypać twoją głowę popiołem i postawić pierwsze kroki na wielkopostnym szlaku; to czas w którym Bóg wysłuchuje swego ludu, śpieszy mu z pomocą, urzeczywistnia obietnice proroków. W Chrystusie dopełni się twój czas miłosierdzia i przebaczenia, twój czas radości i zbawienia.

 

użyte cytaty:

*ze strony ks. Tomasza:

**Tomas Halik – Sam dla siebie pytaniem

można przeczytać:

Wielki Post w Kościele i tradycji ludowej – Barbara Ogrodowska, Zwyczaje obrzędy i tradycje w Polsce, fragment:

Rozważanie świąteczne

popielec.jpg

 

Komentarze

  1. artaharonim

    “Haliku”

     

    To na  dziś…

     

    Sofio.

    Ps.

    Pozdrawiam Cię i powiem tak:

    Czasami zamieszczamy coś co jest proroctwem a nie wiemy o tym…

    Piszemy coś co wydaje się nam być zwykłą mową o "garnkach" a tak naprawdę, przecież  dotykamy istoty Bożego słowa na dziś. Mówimy coś niejako od siebie, coś co przeżywamy w chwilach naszego życia  a nie wiemy,  że słowa które wypowiadamy mają szczególne pomazanie i moc,  która nas dotyka jak wschodzące słońce .

    Jakże często spożywamy pokarm który z nieba zstępuje

    a nie zdajemy  sobie sprawy z tego,  że "Słowem" żyjemy…

    św. Mateusza 4.4

    A tym chlebem w Twoim blogu Zofio  jest proroctwo,  które rozbrzmiewa w okresie wielkiego postu

     

    Bo co?

    Bo jeśli  ludzie nie zmienią się jak w Niniwie* to 

    „świątynie zechcą stawać się bastionami trwałych religijnych pewności, Bóg dopuści, aby zostały spustoszone, i będzie nauczać swój lud na wygnaniu i na pustyni ustami proroków, nie zaś świątynnych kapłanów czy uczonych w Piśmie”** (cytat z blogu powyżej)

    Ps.



    Według Biblii Niniwa została uratowana przez Jonasza przed gniewem Jahwe[2]. Jednak po jakimś czasie Asyryjczycy wrócili do starych praktyk, dlatego dwóch izraelskich proroków (Nahum i Sofoniasz), z polecenia Jehłeh  (Jahwe) zapowiedziało upadek Niniwy co zaczęło się urzeczywistniać kiedy to w 612 r. p.n.e. połączone siły Nabopolassara, króla Babilonu, oraz Meda Kyaksaresa otoczyły i zdobyły Niniwę. Miasto najwyraźniej zostało spalone, gdyż na wielu płaskorzeźbach widać uszkodzenia od ognia lub ślady dymu.


    aharonim*


    poniżej coś na dziś dla "Tezeusza"…



    Zobacz również 


    ANDZEJU "Mój skrzydlaty Cadyku" nowy
    Komentarz  artaharonim

    Zobacz tam jest filmik o Mesjaszu …zobacz go do końca jeśli możesz…możecie.

    nowy.tezeusz.pl/node/201285/talk.html






     

     

     

     
    Odpowiedz
  2. zibik

    Królestwo i właściwości bytu !

    Pani Zosiu !

    W tym Pani aktualnym i pięknym rozważaniu o Jego Kólestwie i właściwościach bytu tj. wierze, nawróceniu, pojednaniu i wątpliwościach zabrakło mi takich słów (pojęć), jak : jasność, przejrzystość, uczciwość, czystość, prostota, bezinteresowność i szczerość człowieczego bytu.

    Uczniowie przecież pytali Jezusa – jaki to porządek obowiązuje, w tej istotnej sferze ludzkiego bytu, który nazwał  Królestwem?……. A On ujmując za rękę dziecko rzekł : "Zaprawdę powiadam wam; Kto nie przyjmie Królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego" (Mk10,15)

    A zatem Jezus wyznaczył im, oraz nam swoiste kryterium, aby wejść w istotę bytu musimy "stać się jak dzieci" tzn. przezwyciężyć w sobie własną dorosłość, jeśli ona jest tylko maskowaniem siebie, egoizmem, sztucznym związkiem ze światem i wyłącznie pozorowaną poprawnością – fałszywą, obłudną (faryzejską) postawą.

    Jezus żąda, od nas postawy właściwej, którą zwykle określamy "prostotą serca". Taka postawa jest twórczo młoda, w pełni otwarta, wypatrująca i wybiegająca na spotkanie czegoś lub kogoś.

    Ten, kto jest szczerze zaangażowany całym sercem jest cały w oddaniu, uczciwości, przyjaźni i miłości, a jego serce nie jest podzielone, rozproszone, rozdarte, wątpiące, bo ma przed sobą Pana i tylko jeden cel -Jego Królestwo.

    Szczęść Boże !

     

     
    Odpowiedz
  3. zofia

    czego chce Cieśla z Nazaretu?

     

    zwróciłeś uwagę Arturze na „Halikowe proroctwo”; niesie w sobie potrzebę uzasadnionej czujności, weryfikacji naszej relacji z Bogiem, wspólnotą, prawda? stąd mój pomysł wykorzystania go właśnie teraz…

     

    ostatnie miesiące mają dla mnie taki właśnie Halikowy klimat, z jednej strony to przewartościowania pewnych dziedzin życia, z drugiej potrzeba religijnej refleksji o wspólnym tytule – czy tego właśnie chce Cieśla z Nazaretu??

     

    oby każda Niniwa znalazła w Wielkim Poście swojego Jonasza…

     

     

     
    Odpowiedz
  4. zofia

     
    Panie Zbigniewie ? oś

     

    Panie Zbigniewie – oś mojego zamyślenia stanowiły czytania przeznaczone na środę popielcową czyli: Jl 2,12-18, Ps 51,3-6.12-14.17, 2 Kor 5,20-6,3, Mt 6,1-6.16-18 – w tak krótkim tekście trudno się odnieść nawet do czytań a już na pewno nie da się zawrzeć wszystkiego…
     
    Bóg prowadzi różnymi drogami…. pozdrawiam Pana i czytelników z życzeniami dobrego przeżycia Wielkiego Postu!
     
     
     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code