Prawda

Obserwując zachowania społeczne na przestrzeni ostatnich latach uświadamiam sobie boleśnie jak duży jest roźdźwięk między chrześcijanami. Czym jest “Prawda” dla katolika? No właśnie… okazuje się że nie dla każdego jest tym samym. Od jakiegoś czasu duże zamieszanie powstało za sprawą książki “Kod Leonadra da Vinci”. Przeczytałem książkę, zobaczyłem film w kinie, usiłowałem zobaczyć coś co jest takim zagrożeniem. Dla mnie , człowieka który od lat obraca się w pewnych kręgach pewne sprawy są nie do podwarzenia, ale niestety badania amerykańskie mnie przeraziły. Większość badanych książkę Browna traktuje jako prawdę, a nie fikcję. Na temat książkę powstało i napewno wiele powstanie teorii obalających jego tezy, ale czy to wystarczy? Ja sam nie umeim sobie uświadomić jak to jest że jedna książka człowieka który do tej pory nie był znanym pisarzem wywindowała go na szczyty popularności. Czy tego może dokonać zwykły człowiek? Osobiście sądzę że nie, książka trafia w potrzeby duchowe zachodu gdzie mnożą się sekty, a brak Boga prowadzi do gabinetów psychoanalityków. Ludzie są złaknieni Boga, ale katolicyzm nie jest im podawany w przstępnej formie, potrzebują czegośnowego, bardziej współczesnego. Człowiek współczesny to człowiek który sam nie ma wiele do powiedzenia, daje się sterować, ale jest tez wybredny w swoich wyborach. Czy nasilające się ataki na Kościół Katolicki są przypadkowe? Nie sądzę. Najgorsze jest to że szatana się traktuje jako straszaka dla niegrzecznych dzieci. Książka Browna? To jeden z bardzo silnych ataków, niestety bardzo dobrze przyjęty i przyswojony również przez katolików. A odtrutka? Sądzę że zna ją kazdy kto tutaj zaglądnie. Jezus czeka, w bialej hostii. On nas kocha i woła w ciszy.

 

Komentarze

  1. Anonim

    “Kod Leonarda…”

    “Kod Leonarda…” przeczytałam i przyznam, że wątek sensacyjny wciągnął mnie… nigdy nie przyszło mi nawet do głowy traktowanie tej książki jako źródła historycznego przynajmniej w odniesieniu do faktów religijnych; toż temat Jezusa i Marii Magdaleny to też odgrzewany, i to nie raz, wątek (czy powinno się na to “pozwolić” ? póki co zostawmy) – a… Opus Dei przez swoją tajemniczość jest… świetnym materiałem dla fantazji;
    Też uważam, że sukces książki to trafienie w gusty współczesnych (coś dla niby albo potencjalnych: erudytów, koneserów sztuki, feministek, poszukiwaczy… sama nie wiem jak to sprecyzować);
    a świadomość wpływu książki dotarła do mnie dopiero wtedy, gdy zobaczyłam… komentarze internautów, po wyszukaniu w necie jednego z obrazów wymienionych w książce;
    czemu wydaje mi się, że znaczna większość, rozpalonych do białości komentatorów nie zajrzy do “odkodowań”; a tym bardziej – czy skorzystają z odtrutki o jakiej piszesz?
    Podstawowe zagadnienie i zadanie: jak głosić Ewangelię by była rozumiana i traktowana jako coś jak najbardziej współczesnego…?!

     
    Odpowiedz
  2. Anonim

    Słuchałam wywiadu z o.

    Słuchałam wywiadu z o. Wacławem Oszajcą SJ w TVN na temat “Kodu” i zagrożenia jakie może wywrzeć film. Odpowiedź była prosta. Jeśli jakiś film, kategorii B, ma zatrząść czyjąś wiarą to bardzo dobrze.
    Zgadzam się i niezmiernie rozradowała mnie ta odpowiedź.
    Myślę, że Bóg specjalnie stwarza takie sytuacje, aby katolicy i nie tylko, zdali sobie sprawę z tego w co wierzą. Jaki jest stosunek mnie samego do Pisma Świętego, do wiedzy, a przede wszystkim jaka jest moja wiara, kim jest dla mnie Jezus Chrystus. Jaki jest mój udział w życiu Kościoła.
    Letnich Pan Bóg wypluwa, mamy być zimni albo gorący. Obojętność na to kim jestem, co jest dla mnie najważniejsze, obojętność na to jak przeżywam swoją wiarę to chyba najgorsza choroba.
    Odtrutka? Jeśli ktoś zraził się przez film do Kościoła to sam nie przyjdzie do Jezusa w białej hostii. To księża, siostry zakonne, ojcowie, wierzący i doświadczający Bożej miłości teolodzy muszą wyjść do ludzi. Pora wykluć się z zamkniętych plebanii i zacząć rozmawiać z ludźmi. Zapraszać do siebie i pić z nimi herbaty i rozmawiać o najprostszych rzeczach, zachwycać się z nimi Ewangelią i Prawdą, która jest piękna i prosta.
    Odtrutka? Stać się przyjacielem, który jest mądry i otwarty. Obojętnymi trzeba natrząsać i ogłaszać im kerygmat.
    “Miłujcie się wzajemnie tak jak Ja was umiłowałem.”
    pozdrawiam i dziękuje za ten artykuł

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code