Często słyszę, że to co robię nie da mi chleba, że powinienem to rzucić, skupić się na studiach, pisaniu magisterki i szukaniu pracy. Wciąż z różnych stron czy to od rodziny, przyjaciół czy znajomych słyszę pytanie, co zamierzam robić po studiach, z czego chcę żyć, czy mam plany itd.
Nie mam. Ani planów, ani bladego pojęcia czy to co robię da mi pieniądze, dach nad głową, chleb i ubranie. Nie wiem czy moje zdrowie pozwoli mi dalej funkcjonować tak aktywnie jak do tej pory. Nic nie wiem. Nie mam nic prócz szalonych pragnień, marzeń oraz celów które sobie wyznaczyłem. Szalone są moje pomysły na życie. Szalona jest moja misja niesienia światu orędzia nadziei na wszelkie możliwe sposoby. I szalony jest mój sposób życia.
Tyle i żadnej racjonalnej gwarancji na jutro.
Wariat, szalony, niemożliwy. Tak o mnie mówią, a ja się z tym zgadzam! Nie jestem normalny! Jestem wariatem oraz szaleńcem i ufam Bogu, że robiąc to do czego On mnie wezwał, nie zginę i da mi wszystko czego będę potrzebował. Bóg dziś przyrzeka mi, że nawet jeśliby wszyscy, włącznie z moją matką o mnie zapomnieli to On nigdy o mnie nie zapomni! Jezus dziś każe mi cieszyć się dniem dzisiejszym i tym, że realizuję Jego wolę. Jezus każe mi porzucić sądy o mojej przyszłości, moim bliźnim oraz o mnie samym bo tylko On jest jedynym sędzią.
Co pozostaje w mojej gestii? Nic, po prostu robić swoje. A tak się składa, że robię to co kocham, więc super! Biorę to! Mam szukać Jego woli i królestwa Bożego, a wszystko inne będzie mi dodane! Szalone? Bardzo! Jednak wolę być wolnym szaleńcem, który służy Bogu niż zwyczajnym niewolnikiem mamony!
Jezus daje Ci dziś wybór: wolność w której dla świata i bliskich będziesz dziwakiem, szaleńcem, wariatem albo niewolnictwo i bycie poważanym, panem prezesem, zaradną businesswoman oraz przykładem starszego pokolenia dla ich pociech. Co z tego, że w środku będziesz gnić i nie będzie w Tobie życia bo nie podjąłeś ryzyka pełnienia Jego woli.
Co zechcesz to wybierzesz J!
P.S. Bądźcie wolni!
P.S. 2 Pełniąc Jego wolę robisz to co kochasz J
