1.
Kiedy zgubił Drogę
zrobiło mu się
wszystko jedno
nie odnalazł w środku
ani jednego przyjaciela
a twarz piekła go
od nadmiaru soli
na rozstajach dróg
jest zwykle najciężej
szczególnie gdy się stoi
i nie biegnie przed siebie
a więc stał na rozstaju
a Godot nie przyszedł
nie powiedział mu
że oto koniec nadszedł
i może spokojnie
usnąć na kamieniu
11.
kościół nocą
akt strzelisty
w palącej się tylko
czerwonej świecy
półgłośna modlitwa
leci wysoko
do sklepienia z krzyży
i zwielokrotniona
odbita w witrażach
aureolą nad głowę
spada
wszystko JEDNO
http://www.youtube.com/watch
aharon*
PS.
Kiedy zgubił Drogę
zrobiło mu się
wszystko JEDNO …
przemawiaja do mnie
Twoje obrazki Aharon 😉 juz ci kiedys mowilam, ze sa takie ”mojsze” 🙂
wracajac do wiersza ja spie na tym kamieniu.
A.
GODOT do Aśki:)
Tak coś wyczuwałem, że To Ty możesz spokojnie usnąć na kamieniu…
Wiesz? Ten Samuel Beckett to straszny pesymista był..:):):) Urodził się w rodzinie protestanckiej a śmierć jego Ojca doprowadziła go do depresjii nerwowej, ale ostatecznie uchoronowano go literacką Nagrodą Nobla…więc ?
Ten autor od "Kamienia" i Godota bardzo przeżywał ból egzystencji, niepokój metafizyczny, był bardzo wrażliwy na cierpienie, natomiast z innej strony był pełen pasji poznawczej, Jego analityczny umysł i wola dojścia do istoty rzeczy napędzała go. Nie chciał się pogodzić ze swoim istnieniem, brakowało mu fundamentalnej zgody na życie. Buntował się przeciwko byciu jako takim…
Każdy z nas ma coś z Samuela Backetta …prawda?
Twój przyjaciel Godot Aharon* :):):)
Więc Nobel masz u mnie Aśka jak w Banku bo twoje wiersze sięgają miejsc w których mieszka Bóg.
*
przeasaaaaadzasz
ale to bardzo mile przesadzanie. Z tym Noblem rzecz jasna.
I dziekuje jeszcze za to ze jestes i mi mowisz takie rzeczy. Sama tego Boga szukam i poezja jest jedna ze sciezek. Na pewno.
xxxx
Nie przesaaadzam 🙂
Aśka Twój wiersz jest celujący i wcale z tym Noblem nie przesadzam 🙂 Jak wiesz moja żona zna się na poezji i gdy jej pokazłem Twój wiersz powiedziała że jest piękny . Więc myślę że wszystko przed Tobą .
A jeśli chodzi o Boga to myślę że On Ciebie już znalazł, w przeciwnym razie nie pisała byś poezji.
"Bóg jest wielkim poetą"
Pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinę .
Aharon*
:-)))
Nobel jak Nobel. Ja bym chciała żeby ludzie mnie czytali i czuli. Żeby to co mnie dotyka, to co widzę i czuję rozumieli inni. Trochę to też jest walką z samotnością na zasadzie podobieństwa do siebie i współodczuwania.
Pan Zbigniew pięknie naskrobał na facebookowym fanklubie moich wierszy. Zapraszam.
Caluje!
Aśka Aberdońska (podobno to gramatycznie lepsza wersja Aberdińskiej)
Aureolina.
Jest taki film pod tytułem "Aberdeen" 🙂
http://www.filmweb.pl/film/Aberdeen-2000-1362
Na Facebook zaglądam teraz nie często , ale zobaczę co tam Pan Zbigniew naskrobał i chętnie przeczytam jak tylko uporam się z pracami w polu. Jest teraz na jesień więcej pracy w ogrodzie niż latem.
Jabłonie owoc chcą z siebie zrzucić i aureoliną się przyozdabić…
pa.
twój przyjaciel aharon*
jest też muzyka
http://www.youtube.com/watch
Rozumiem tę walkę z samotnością o której piszesz . To taka dobra samotność twórcza…