,

Życie Ewangelią – przygoda kontrkulturowa

Dziś w ramach Rekolekcji Adwentowych „Tezeusza” zapraszamy na Wieczór Biblijny w Kasince Małej. Wieczory Biblijne stały się już tradycją Domu „Tezeusza”, ale czytelnikom, którzy być może po raz pierwszy trafili właśnie teraz do naszego portalu, przybliżymy nieco ich charakter. Formuła jest prosta. Najpierw modlimy się o łaskę Ducha Świętego, by był wśród nas podczas dzielenia, uczył słuchania Słowa i poddawania się Jego mocy. Następnie czytany jest na głos fragment Ewangelii z danego dnia, po czym w ciągu 3-5 minut każdy sam czyta i rozważa tekst. Następnie rozpoczyna się właściwe dzielenie. Można wypowiedzieć się raz lub dwa. Poszczególne dzielenia nie są komentowane, a uczestnicy są zapraszani do uważnego i życzliwego wsłuchiwania się w wypowiedzi innych. Po zakończeniu dzielenia, następuję modlitwa końcowa: dziękujemy Bogu za Jego Słowo i spotkanie. Od listopada Wieczory Biblijne odbywają się w urządzonym przez nas domowym oratorium.

Zapis naszego dzielenia się Słowem Bożym można znaleźć na stronie Wieczorów Biblijnych.  Zapraszamy do wirtualnego udziału w naszych spotkaniach poprzez czytanie i komentowania – a jeżeli w jakiś środowy wieczór znajdziecie się w Kasince Małej lub okolicach, chętnie powitamy Was w Domu „Tezeusza” i ucieszymy się z Waszego udziału we wspólnych rozważaniach.
 
Poniżej znajduje się fragment Pisma Świętego, przypadający na czwartek, 11 grudnia 2008 roku. Na nim właśnie skupiliśmy tym razem swoją uwagę:
 
Jezus powiedział do tłumów: Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je. Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana. A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść. Kto ma uszy, niechaj słucha! (Mt 11,11-15)
 
Małgorzata: Jest to pochwała Jana Chrzciciela. Jezus występuje tutaj z pokorą wobec tego, który Go zapowiada. Mówi, że Jan Chrzciciel jest największym narodzonym z niewiast, ale jednocześnie zaznacza, że „najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on”.
 
Ten kontrast jest bardzo ważny. Wskazuje, że tekst mówi o pewnym przełomie. Jezus powiada również: „Jeśli chcecie, to nazywajcie go Eliaszem”, czyli kimś, kogo przypominało się w istotnych dla narodu chwilach. Wierzono, że Eliasz, który został uniesiony żywcem do nieba na wozie ognistym, powróci ponownie na ziemię i będzie to niezwykle ważny dziejowy moment. Przyjście nowego Eliasza to zapowiedź przemiany, przejścia między czasem proroków i naszym czasem, czasem, w którym jest Jezus, czasem królestwa niebieskiego. Jan należy jeszcze do czasów prorockich, ale to, co ma nadejść, jest czymś znacznie lepszym, piękniejszym i wspanialszym.
 
Jezus mówi również: „Królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je”. To zdanie dosyć trudne i rozmaicie interpretowane. Biorąc pod uwagę zapowiadaną przez Jezusa przełomowość chwili, skłaniałabym się ku takiemu odczytaniu, że królestwo niebieskie wymaga ludzi silnych, ludzi z charakterem. Królestwo niebieskie nie jest dla wymoczków. Nie wystarczy o nim gadać. Wymaga ono od człowieka działania i zaangażowania się. Teraz nie potrzeba już proroka, lecz człowieka czynu, może nawet walczącego o to królestwo.
 
Jezus zwraca nam uwaga, że tu i teraz nie żyjemy w czasach proroków, ale w czasach królestwa Bożego, które codziennie trzeba budować. I do tego trzeba mieć dużo siły, być człowiekiem gwałtownym – zdecydowanym, stanowczym, podejmującym decyzję na „tak” lub „nie”, nieuznającym pośrodku żadnych kompromisów. Nie jutro, nie w jakimś nieokreślonym bliżej, zapowiadanym przez proroków czasie, ale właśnie teraz. Módlmy się, aby mieć tę siłę do zdobywania królestwa niebieskiego na różne sposoby.
 
Andrzej: Niewątpliwie ten tekst jest apologią Jana Chrzciciela jako proroka największego, bo poprzedzającego bezpośrednio przyjście Jezusa Chrystusa. Natomiast Jezus zdradza tutaj też pewien sekret królestwa niebieskiego. Uderzyło mnie to, że najmniejszy w królestwie niebieskim jest większy niż Jan Chrzciciel, który wcześniej został nazwany największym. Druga rzecz: królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je.
 
Pełnia królestwa niebieskiego na pewno nie jest tu na ziemi. Królestwo niebieskie, w którym najmniejszy jest większy niż Jan Chrzciciel, to eschatologiczna pełnia na końcu czasów, po powtórnym przyjściu Jezusa Chrystusa i Sądzie Ostatecznym. Tam najmniejszy będzie większy niż Jan Chrzciciel tutaj, niż ziemski Jan Chrzciciel.
 
Ale królestwo niebieskie zaczyna się już tutaj. Królestwo niebieskie to jest życie Ewangelią. Królestwo niebieskie powstaje na tyle, na ile żyjemy Ewangelią, czyli jesteśmy pokorni, miłosierni, sprawiedliwi, miłujący Boga, przebaczający, zdolni do miłości nieprzyjaciół. Wówczas takie królestwo budujemy już tutaj. Ale to, co będzie w eschatologicznej przyszłości, będzie czymś radykalnie większym, niewyobrażalnym.
 
Sprawa z tym gwałtem jest interesująca. „Gwałt” to bardzo mocne słowo. Jest to rodzaj przemocy, ale nie o przemoc wprost chodzi, a o jakąś wielką pasję, którą trzeba mieć, aby pójść za Jezusem. Jan Chrzcie był prorokiem gwałtownym, bardzo mocno zapowiadał Jezusa Chrystusa, straszył Sądem, wyzywał, prowokował mocnymi słowami tych, którzy do niego przychodzili. Ten gwałt może wyrażać się na różne sposoby, ale wynika on przede wszystkim z tego, że królestwo niebieskie i życie Ewangelią jest przygodą kontrkulturową. To nie jest rutyna ani zwyczajność, to zawsze budzi sprzeciw. Jak krzyż Jezusa jest znakiem sprzeciwu w świecie, tak każdy, kto próbuje żyć Ewangelią, wcześniej czy później natrafi na sprzeciw.
 
Jeżeli ktoś nie będzie miał w sobie mocy wynikającej z wiary w Boga, to po prostu stchórzy w budowaniu królestwa niebieskiego. Do tego jest potrzebna pasja, zdecydowanie w czynach zewnętrznych, ale przede wszystkim wewnętrznie. Ten gwałt dotyczy przede wszystkim sfery duchowej. To ciągle ponawiana pasja wiary, miłości, miłosierdzia, przebaczania, głoszenia prawdziwego Jezusa Chrystusa, wierności Kościołowi, w przypadku katolików Kościołowi katolickiemu, którego trzeba bronić, który trzeba tłumaczyć itd. Jezus mówi: „Bądźcie świętymi”. Ci gwałtownicy to są ludzie święci. Mówi: „Bierzcie przykład z Jana Chrzciciela i prorokujcie, miejcie pasję głoszenia Mnie, głoszenia królestwa i wówczas je zdobędziecie”.
 
W czasie Adwentu chciałbym się modlić o dwie rzeczy. Po pierwsze, abyśmy coraz lepiej zdawali sobie sprawę, czym jest królestwo niebieskie, że to nie jest iluzja ani utopia, że to jest, owszem, idealna eschatologiczna przyszłość, ale też coś tu i teraz, jeszcze niepełne, jeszcze niedoskonałe, a każdym aktem wiary, miłości, nadziei, przebaczenia to królestwo budujemy między sobą. Królestwo niebieskie jest tam, gdzie ludzie wierzą Jezusowi Chrystusowi i starają się żyć według Ewangelii. Po drugie módlmy się, abyśmy nie byli, jak święty Jana pisze w Apokalipsie, mdli, abyśmy byli albo zimni, albo gorący, abyśmy nie byli obli, przeciętni, nijacy, byle jacy, oportunistyczni, abyśmy mieli w sobie święty żar, święty gwałt miłości i wiary, abyśmy rozpalali tym żarem również serca innych ludzi.

Wieczory Biblijne w Kasince Małej

 

Komentarze

  1. Kazimierz

    Tezeusz gwałtownikiem

    Myslę, że Tezeusz, z powodu swojej otwartości i odwagi skupia właśnie takich gwałtowników. Ludzi, dla których Jezus jest najważniejszy w życiu, gdzie życie ewangelią jest celem istnienia, a wypełnianie woli Bożej radością. Ta odwaga myslę, że przyciąga innych ludzi, którzy szukają, odnajdują cząstkę siebie w dyskusjach, polemikach. Nie da się być nijakim w Królestwie Bożym, wszak maleńka jest ta Boża trzódka, ale ma się nie bać, gdyż Ojcu upodobało się jej dać Królestwo.

    Pozdrawiam serdecznie KJ

     
    Odpowiedz
  2. zibik

    Nie tyle skupiają, co inspirują, intrygują i ubogacają!

    Założyciele i twórcy, także użytkownicy portalu TEZEUSZ, według mnie nie tyle skupiają, co inspirują, a nawet intrygują lub ubogacają osoby bardzo różne m.in. wierzące, otwarte, poszukujące, czy zagubione.

    Czynią i osiagają to  głównie swoją  różnorodnością zdobytej wiedzy, także wszechstronnością, wielością , czy odmiennością poglądów i przekonań. Niestety nie zawsze argumentują, przekonują innych mądrością, prawdziwością, bądź racjonalnością i rzetelnością prezentowanych publicznie myśli.

    Przeważnie twórcy portalu ubogacają nas problematyką fundamentalną, a użytkownicy autentyczną polemiką na tematy podstawowe i zasadnicze – dotyczące m.in. Boga i Kościoła Chrystusowego, naszej wiary, religii, człowieczeństwa i ludzkiej egzystencji.

    Pytanie adwentowe :

    Czy rzeczywiście wypełnianie woli Boga Ojca i urzeczywistnianie nauki Jego Syna – Jezusa Chrystusa są  najważniejsze w życiu światłej i dorosłej osoby, która uporczywie trwa w grzechu i błędzie, ponadto pochłonięta jest sprawami doczesnymi, ewentualnie współżyciem rodzinnym, czy z własnej woli zaangażowana w tworzenie kolejnego odłamu, od istniejącej całości i jedności w Kościele Chrystusowym albo nie całkiem identyfikuje się z Jego Kościołem, co gorsze publicznie afiszuje się tym, że nie uznaje jedności i zwierzchności Kościoła Chrystusowego ?……..

    Z poważaniem Z.R.Kamiński

     
    Odpowiedz
  3. zibik

    Zamiast gwałtu, czy gwałtowności !

    Sz. Państwo ! – to chyba bardziej chodzi o naszą niezłomną wiarę, także żarliwą modlitwę, potem właściwe, umiejętne, mądre, roztropne, odważne i usilne staranie, czy swoistą motywację, determinację i konsekwencję.

    Tzn. pracowitość, rzetelność, systematyczność, wytrwałość, zapobiegliwość, a nawet agresywność, natarczywość, kreatywność w tworzeniu i czynieniu dobra – pomnażaniu powierzonych talentów, także innowacyjność, pomysłowość, nieustępliwość, hardość, przebiegłość i zawziętość wobec zła, a nawet nadzwyczajne, heroiczne czyny, niż gwałt, czy gwałtowność.

    Pozdrawiam serdecznie !

    Szczęść Boże !

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code