Życie w prostocie.

 To było największe zgromadzenie w historii Ziemi, a delegaci przybyli z najodleglejszych zakątków świata. Byli zaniepokojeni, bo nie tylko nie udało im się zniszczyć konkurencji, ale im samym wydawała się grozić zguba. Tego wieczoru oczekiwali na wystąpienie swojego nadzwyczajnego przywódcy, który miał wygłosić przemówienie programowe. Rozmawiali przyciszonymi głosami i żyli nadzieją, że jeśli ktoś może odwrócić passę, to tylko on! Był ich przywódcą od zawsze, a co więcej : jedyną istotą, jaką każdy z nich chciał naśladować. Zdobył zarówno ich uczucia , jak i lojalność. W gruncie rzeczy stał się ich bogiem. gdytylko pojawił się, by zająć należyte sobie miejsce na podium, wybuchła burza oklasków. Spojrzał na morze zwróconych ku sobie twarzy i roskoszował się uznaniem tłumu. Gdy owacje ucichły, wziął głęboki oddech i rozpoczął przemówienie:

,,Słuchajcie mnie, diabły! Nie powstrzymacie chrześcijan od chodzenia do kościołów-będą chodzić! Nie możecie ich odwieść od doktryn ani modlitw – będą w nich trwać! Jeśli mamy odnosić sukcesy, musimy zmienić taktykę.

Kluczem jest czas, przyjaciele. Jaśli uda się nam zawładnąć ich czasem, możemy zostawić im te doktryny, modlitwy i chodzenie do kościoła . Bo czas jest czynnikiem zasadniczymi bez niego nigdy nienawiążą zbawiennej łączności z Jezusem!- ostatnie słowo wycedził ze złością, po czym mówił dalej:

,,Niech myslą, że są zbawieni, a my zawładniemy ich czasem i będą tak samo nasi, jak ci, którzy z kościołem nie mają nic wspólnego. A jak to zrobić? To proste. Wypełnijcie im życie drobnymi sprawami i wymyślcie niezliczoną ilość planów, które zajmą ich umysły. Nakłońcie do nie zliczonych wydatków, a potem sprawcie by pracowali bez końca, żeby za nie zapłacić. Wypełnijcie im skrzynki katalogami pełnymi wyjątkowo kuszących ofert, a potem dajcie do ręki karty kredytowe, którymi za towszystko zapłacą.

Nauczcie ich że szczęście przychodzi wraz z dobrem materialnym by pracowali po osiem, dziesięć i dwanaście godzin dziennie, przez sześć lub siedem dni w tygodniu. Jeśli trzeba niech wezmą dwa etaty. Niech im się wydaje ,że żona również musi pracować, bo nie ma innego wyjścia, jesli chcą utrzymać życie swoich rodzin na godnym poziomie. Niech żony pracują długo i ciężko, obarczone ponadto obowiązkami domowymi, a wszystko po to, żeby pod koniec dnia nie zostało im już siły dla męża i dzieci. Pobudzajcie ich umysły do granic możliwości, tak by nie słyszeli cichego głosu Jezusa przemawiającego do ich sumień. Bombardujcie zmysły muzyką – niech będzie wszech-obecna w każdym domu, miejscu pracy i sklepie. Zadbajcie o to żeby ze wsząd, dokądkolwiek się obrócą, docierały do nich złe wiadomości. Posługujcie się gazetami, czasopismami, radiem i telewizją-dwadzieścia cztery godziny na dobę!

Uszkadzajcie kręgosłupy moralne małżeństw i młodzieży, przesycając zmysłowością reklamy, filmy, gazety, okładki magazynów – no i naturalnie telewizję; niech zachęca ich do nieczystych myśli. Sprawcie by dzięki programom ,,talk show" przez mieszkania przewijali się najwięksi społeczni dewianci. Niech łapczywie karmią się najbrudniejszymi kęsami niemoralności, żeby w końcu widzieć zło jako zwykłą alternatywę.

Niech ich umysły pochłonie chłam, błachostki i problemy świata.Ujawniajcie w detalach występki i harce sławnych i bogatych.Niech totalizatory , loterie i kasyna odciągają uwagę ludzi od powagi rzeczywistości i skierują ją ku czczym nadziejom. Zapełnijcie im półki książkami, czasopismami i jeszcze raz książkami, bo one zajmują czas, a więcej czasu spędzonego przy tych lekturach oznacza miej czasu z Bogiem.

Postawcie w domach komputery i wyślijcie ludzi na elektroniczną autostradę, gdzie większość wjazdów i tak  kontrolujemy my. Zasypujcie ich listami elektronicznymi, niech ugrzęzną w spamie niekończoncej się reklamy i informacji. Dajcie im przenośne komputery, żeby zawsze byli w pracy. Zadbajcie o to żeby wszyscy mieli pagery, nawet dzieci.Zapełnijcie im dzień rozmowami telefonicznymi i dajcie zarówno telefony bezprzewodowe jak i komórkowe, żeby łatwo im było przez cały czas rozmawiać. Postarajcie się, żeby automatyczne sekretarki były przepełnione wiadomościami.

Przytłoczcie dzieci zajęciami: szkolnymi i pozaszkolnymi kółkami sportowymi, tańcem, baletem, harcerstwem, klubami, lekcjami muzyki, szkolnymi balami i imprezami. Obciążajcie je coraz większą ilością zadań domowych i to w coraz młodszym wieku. Wydostańcie dzieci spod wpływu rodziców, wysyłając je do żłobków i przedszkoli; niech wiodą możliwie najszybciej samodzielne życie i w wieku nastoletnim nie mają już z mamą i tatą nic wspólnego. Zapewnijcie im tyle stresu, by chcąc od niego uciec, z łatwością dawały się nakłonić do aktywności seksualnej, palenia tytoniu, picia alkocholu czy zażywania narkotyków.

Niech nadużywają nawet wypoczynku. Wysyłajcie ludzi na drogie urlopy. Niech wyjeżdżają ile się da! Zadbajcie żeby wracali wyczerpani, niespokojni i nieprzygotowani do nadchodzącego tygodnia. Nie pozwólcie aby udawali się w przyrodę, a zamiast tego zabierajcie do parków rozrywki, na imprezy sportowe, koncerty i do kin. Niech wakacje i urlopy zmęczą ich tak,żeby nie mieli siły wracać do pracy, a zubożą na tyle, żeby musieli to zrobić – oto wasza idea przewodnia.

Jeśli jednak unikną tych zasadzek, użyjcie przeciwko nim ich własnej religii. Dajcie im tyle urzędów , obowiązków i problemów do rozwiązania, żeby zapełnili czas>> dobrym dziełem<<. Gdy udają się na duchową wspólnotę, wciągnijcie ich w plotki i towarzyskie pogawędki. Niech wracają do domów z dręczacymi sumieniami i zmąconym spokojem. W kościołach i zborach wywołujcie kryzys za kryzysem, żeby nieustannie zajmowali sięgaszeniem pożarów, nie mając czasu na rozniecanie ognia ewangelii we własnych sercach. Zachęcajcie do studiowania doktryn i ewangelizacji. Niech uczestniczą w wykładach, seminariach, szkoleniach dla kierowników i wielkich dobroczynnych naradach. Niech w poszukiwaniu odnowy organizują wielkie międzywyznaniowe zgromadzenia, zadbajcie ,żeby składali gołosłowne deklaracje o priorytecie rodziny i wartosci rodzinnych. Zaangażujcie ich w problemy społeczne, takie jak aborcja. Niech prowadzą życie konserwatywne, ale za wszelką cenę i wszelkimi możliwymi sposobami nie dopuszczajcie , żeby szukali Bibli i przychodzili do Boga jako grzesznicy potrzebujacy zbawienia. Jeśli to uczynią to przegramy na całej linii!

Towarzysze naszym największym sprzymierzeńcem i zarazem bronią jest czas. Wykorzystujmy go mądrze, pozwalając ludziom jeszcze troszkę pospać. Dzięki temu zarówno świat jak i Kościól będą nasze. odniesiemy wieczne zwyciestwo! Do zwyciestwa!, do zwycięstwa!….- szatan zagrzewał swoje sługi z uniesionymi rekoma, e jeszcze dzisiaj słychać echo i widać skutki owego spotkania na szczycie.

Cóż to było za zgromadzenie! Może nie odgadłem wszystkich szczegółów, ale na podstawie skutków każdy może osadzić sam. Źli aniołowie ruszyli z zapałem do wyznaczonych zadań, zapewniając chrześcijanom nie kończonce się zajęcia, pracę i wieczny pośpiech. Nie prowadzimy prostego życia, przyjaciele. Nasze życie jest przeciążone, a organizm za nadto pobudzony. Czy diabłu powiódł się uknuty plan? Przezsedł jego wszelkie wyobrażenie!

Szatanowi udało się wsadzić świat do pędzacego pociągu. pociąg z każdym dniem pedzi coraz szybciej, a on nie ma zamiaru go zwolnić-by przypadkiem nikomu nie udało się wysiąść. ja w tym pociagu spedziłem trzydziesci lat nieświadomy trasy, którą podróżuję…………………………………………….

 

Komentarze

  1. ostatni

    Nie ma – LEAD-u

     Ten tekst jest fragmentem książki , wpisałem notkę na ten temat w rubryce Lead[czołówka tekstu], ale tego nie ma , nie wiem dlaczego. Tak więc powyższy  tekst  nie jest moim dziełem tylko jest fragmentem książki.

    Ja go umieściłem , ale nie jestem autorem , informuję ponieważ nie chcę by ktoś pomyślał że przywłaszczam cudze teksty

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code