Katastrofa prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem i tragiczna śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego Małżonki oraz ok. 100 pasażerów, w tym członków najwyższych władz państwowych i wojskowych Polski, pogrążyła nas w bolesnym smutku i żałobie. Prezydent i pozostali goście zmierzali do Katynia na obchody 70 rocznicy męczeństwa polskiej inteligencji.
W duchu wiary możemy dostrzec niezwykły i symboliczny związek między tragiczną śmiercią aktualnych członków elity politycznej naszego kraju, a ofiarami stalinowskiej zbrodni w Katyniu. I stało się to w chwili, gdy władze i społeczeństwo Rosji zaczęły dojrzewać do pełnej prawdy i odpowiedzialności za zbrodnię katyńską i solidarnie z Polakami współczuć ofiarom.
Dlaczego teraz? Dlaczego w ten sposób? Dlaczego poprzez śmierć? Nie znamy odpowiedzi. Tajemnica Opatrzności.
My, Polacy przeżywamy to wydarzenie jako narodową tragedię. Łączymy się w bólu i smutku z Rodzinami i Bliskimi ofiar. Jako chrześcijanie wierzymy, że zmartwychwstały Chrystus pokonał śmierć i tragicznie dziś zmarli pod Smoleńskiem nie umarli na wieki, ale dostąpią też swojego zmartwychwstania i życia wiecznego. Módlmy się za Prezydenta, Jego Żonę i pozostałe ofiary katastrofy. Powierzajmy ich Bożemu miłosierdziu.
Polska w swoich męczennikach umiera i zmartwychwstaje do Życia.
Spory o Wawel – wstyd i brak wielkoduszności
Pęknięte symbole – Wawel polityków i kardynałów?
To nie Wawel nas podzielił, ale brak miłości
Boże, miej w opiece naszą
Boże, miej w opiece naszą Ojczyznę, a Zmarłych i ich Rodziny obejmij swoim Miłosierdziem…
Kolejny tragiczny dzień !
Tragiczna śmierć Prezydenta RP wraz z osobami towarzyszącymi Jemu w specjalnej podróży, oraz kapitana i pozostałej załogi samolotu. Zapewne zaskoczyła i pogrążyła osoby najbliższe, oraz wielu z nas w bolesnym smutku i żałobie.
W takiej i podobnej sytuacji rodzą się różne myśli i pytania :
Brak pogłębionej refleksji i rzetelnej odpowiedzi na w/w i inne pytania wg. mnie nie upoważnia, do m.in. pobożnych życzeń, tj. takich sformułowań jak : "…..władze i społeczeństwo Rosji zaczęły dojrzewać do pełnej prawdy i odpowiedzialności za zbrodnię katyńską i solidarnie z Polakami współczuć ofiarom."
Polacy w swoich męczennikach ukazują światu, jak Naród polski był i nadal jest traktowany, przez ludzi podłych i nikczemnych tj. cynicznych zbrodniarzy i złoczyńców.
"Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie."
Szczęść Boże !
Ps. Dziękuję Panu Andrzejowi za szybką reakcję i ten okolicznościowy i wyjątkowy tekst.
Zibiku pozwól, że odpowiem
Stała się ogromna tragedia. W NIEPRZYPADKOWYM miejscu. Rownie tragicznym.
Zapytujesz
Dlaczego wielu taka sytuacja tylko interesuje, a nie dogłębnie porusza, zasmuca?…….
Kazda smierc jest tragedią. Codziennie gina, umierają ludzie. Moze dlatego własnie niektórych nie dogłebnie porusza…moze mają własne tragedie, własnych zmarłych…
Kto może być odpowiedzialny za to, co się stało?……
Niczego nas nie nauczyła tragedia sprzed roku, gdy w rozbitej CASIE zginęły najważniejsze osoby w polskim lotnictwie..Zapytywano czemu wszyscy lecieli jednym samolotem. Teraz tez mozna zadac to pytanie…
Dlaczego nawet w takich sytuacjach usiłuje się utrudniać poznanie faktów, czy ustalanie prawdy?…
Na razie nic takiego nie zauwazyłam. Zobaczymy dalej..
Dlaczego w mediach wiele osób mówi, pisze o sprawach marginalnych, drugorzędnych, zamiast dociekać istoty rzeczy?…..
A co mają dociekac? Spiskowa teoria dziejów? Od tego jest prokurator i biegli. Lepiej aby media nie stawiały własnych "diagnoz" bo wiecej zamieszania tylko by było.
Dlaczego przez kilka godzin nie można ustalić rzeczy szalenie ważnych np: faktycznej liczby ofiar?…..
Sadze ze dlatego, ze naprawde nie było wiadomo kto leciał. Oprócz najwazniejszych osób niektóezy zamieniali sie i dokładnie nie było od razu wiadomo kto leciał.
Co dalej?…..
Trzeba zyc…
Tragedia
Jesteśmy napełnieni bólem. Nasza ziemska ojczyzna, Polska, zaznała wielkiego dramatu. W przerażającej katastrofie na lotnisku w Smoleńsku utraciliśmy Naszego Prezydenta, Pana Lecha Kaczyńskiego i Jego Małżonkę Marię. Zginęli także inni – politycy, generalicja, duchowni, zaproszeni goście, urzędnicy i obsługa samolotu.
Chylimy czoła wobec pamięci o naszych Przywódcach. Zginęli służąc Ojczyźnie. Brakuje słów, by wyrazić pustkę i wstrząs. W szczególny sposób łączymy się w bólu z rodzinami, które utraciły swoich bliskich.
Kiedy chwieją się posady naszej ziemskiej egzystencji, Nasz Bóg pozostaje skałą niewzruszoną. W tym trudnym momencie szukajmy Bożego oblicza, by wstawiać się za Polską, naszą Ojczyzną. Każdy Zbór, rodzina, czy osoba, niech zegną kolana przed Jezusem Chrystusem, Królem, by w Nim szukać oparcia, nadziei i pociechy dla całego narodu polskiego. Niech smutek, łzy i ból On zamieni w pokój i nadzieję. „Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy (niech) pociesza nas …” (2 Kor. 1,3-4)
Ze strony Kościoła Zielonoświątkowego – Biskup Marek Kamiński
http://www.kz.pl
Trzeba żyć odpowiedzialnie !
Jadziu serdecznie dziękuję za to, że zdecydowałaś się odpowiedzieć akurat na moje pytania.
Na wstępie stwierdzasz, że : "Stała się ogromna tragedia."
Wg. mnie takie lub podobne tragedie, dramaty raczej nie stają się, lecz zwykle są skutkiem, następstwem ludzkich wyborów, decyzji, poczynań lub zaniedbań.
Czy "każda śmierć jest tragedią"?……absolutnie nie jednakową, dlatego wypada odróżniać to, co jest spodziewaną i naturalną koleją rzeczy, od tego, co dzieje się w sytuacji szczególnej. Akurat takiej, jak obecnie opisywana.
Tragiczne zdarzenia zwykle najbardziej dotykają osoby bliskie, a winny uczyć przede wszystkim tych, którzy sprawują dowolną władzę, a tym bardziej pełnią najbardziej odpowiedzialne funkcje w państwie. Czy zawsze tak jest?…….
Mam nadzieję zapewne nie tylko ja, że otrzymamy rzetelną odpowiedź m.in. na to pytanie : dlaczego wszyscy lecieli jednym samolotem?……
Czy dotychczas nie ujawnione wszystkie fakty znane wybranym, a utajnione i istotne okoliczności śmierci, np: takich osób, jak gen. Sikorski, gen. Papała, ks. Jerzy i inni tragicznie zamordowani Polacy, czy nawet postawa nadgorliwych funkcjonariuszy wobec dziennikarzy ( zakrywanie ręką kamery) nie jest formą, próbą utrudniania poznania całej prawdy?……
Pytasz Jadziu – co mają dociekać?…..a choćby to, kto może być odpowiedzialny za to, że lecieli jednym samolotem?….
Dlaczego wylecieli z Warszawy dopiero ok. 8-mej, a nie wcześniej, aby mieć czas na ewentualną dłuższą podróż?…..
Co nagle to ……..
Czy w pełni uzasadniona zmiana godziny rozpoczęcia uroczystości była niemożliwa?…..
Proszę nie żartować, że po kilku godzinach jeszcze nie wiedzieli, kto leciał?…..
Zgoda żyć trzeba, lecz ponosić odpowiedzialność za życie, bądź zdrowie innych chyba też….
Szczęść Boże !
Uszanujmy czas żałoby
Więcej ciszy nad tymi trumnami! Uszanujmy czas żałoby. Na rozliczenia, podejrzenia, plotki i swary przyjdzie odpowiednia pora – trochę później, skoro przecież jeszcze żyjemy…
Szanujmy również tych, co żyją !
Proszę nie zachęcać, abyśmy byli biernymi świadkami wydarzeń i nie deprecjonować tych wpisów, które nie mają nic wspólnego z Pani kwalifikacją.
Milczenie w określonych sytuacjach jest cnotą, lecz kiedy w obliczu zaistniałej tragedii jesteśmy non-stop faszerowani cynicznie reżyserowanym spektaklem i jednocześnie rozstrzygają się fundamentalne sprawy – losy Narodu.
Prawym i szlachetnym Polakom, którzy jeszcze w RP i na świecie żyją trudno być milczącymi, obojętnymi, czy poprawnymi politycznie. To chyba oczywiste, że obojętność, zaniechanie, czy zwłoka w roztropnym reagowaniu bywa tragiczna w skutkach.
Katolików i chrześcijan trwale jednoczą, integrują w tworzeniu dobra, dobrobytu – nie oferowane nam teatralne gesty, deklaracje słowne, lecz trudne wyzwania, określone, konieczne i pożądane czyny. Autentyczne, a nie pozorowane współdziałanie, współpraca.
Wiosna to świetna pora, aby nie czekać, lecz uaktywniać się w czynieniu dobra.
Szczęść Boże !
Wieczny odpoczynek, racz im
Wieczny odpoczynek, racz im dać Panie a światłość wiekuista niechaj im świeci…
Zibiku
Może tutaj znajdziesz nieco odpowiedzi
http://www.globalnaswiadomosc.com/prezydentzginalnowe.htm
Panie Zbyszku,
Panie Zbyszku, spokojnie…
Pozwólmy wypłakać się tym, którym łzy są potrzebne. Odprowadźmy Prezydenta…Wszystko znajduje swoje miejsce: czas żalu i głębokiego smutku; czas refleksji i czas wprowadzania zmian. Nie zmieniajmy kolejności…
Spokojnie…
na czas ciszy i żałoby
w laboratorium Więzi przeczytałam wspomnienie o ks. Romanie Indrzejczyku, kapelanie prezydenta; autor artykułu, Zbigniew Nosowski, cytuje fragment wiersza ks. kapelana:
Nie w każdym pociągu powinieneś jechać /
Nie w każdym zespole możesz uczestniczyć /
Nie we wszystkich sprawach musisz się odzywać /
Nie o każdej rzeczy masz swoje mieć zdanie /
Opiniować wszystko wcale też nie trzeba /
Nie wszystko, co widzisz, musi się podobać /
Nie z każdą pomyłką masz polemizować /
Przestępstwa nie wszystkie koniecznie masz karać /
Ważniejsze jest czasem zwykłe zrozumienie i uśmiech człowieka /
Wszak nie wszystko musisz i nie wszystko możesz, /
nie wszystko potrzebne… /
Umiej się z tym zgodzić
pokój jego duszy…
Mojemu Prezydentowi
mój wiersz.
Panie Prezydencie i Pani Mario…
"Chciałbym kiedyś napisać do Was list
lub …
kartkę z drzew niezapisanych wiosną, która
znów zakwitnie w nas opłatkiem jabłoni".
Artur Heinrich.
Aharon*
PS. Oni odeszli ale powrócą.
Naszemu śp. Prezydentowi !
…Więc mniejsza o to, w jakiej spoczniesz urnie,
Gdzie? kiedy? w jakim sensie i obliczu?
Bo grób twój jeszcze odemkną powtórnie,
Inaczej będą głosić twe zasługi
I łez wylanych dziś będą się wstydzić,
A lać ci będą łzy potęgi drugiej
Ci, co człowiekiem nie mogli cię widzieć… – C. K. Norwid
Ps. Drogi mój bracie Arturze serdeczne dzięki za Twoją cywilną odwagę, wrażliwość i pogodę ducha.
Szczęść Boże !
Zbyszku
Zbyszku
To czas ciszy. Czas w którym wszystko z czym może człowiek zasłynąć musi ugiąć kolana.
To czas w którym Bóg pokazuje światu i Polsce jak ulotne jest życie nasze i jak ważne jest to abyśmy się kochali pomimo granic jakie przed sobą stawiamy, pomimo barier .
To czas w którym nasi bracia z Rosji stają się nam bliżsi .
Tego czasu nie można mi zmarnować . To czas w którym trzeba rozłożyć skrzydła by się wznieść ku niebu na spotkanie tych którzy już tam odeszli.
Ta chwila to globalne poruszenie bożego tchnienia która przełamuje zesztywniałe stawy Władymira i przytula naszego Premiera.
Ta chwila to czas w którym Bóg porusza niebo i ziemię aby się ludzie kochali.
Ta chwila jest dla nich i dla nas którzy tu jeszcze żyjemy, nie po to abyśmy wypłynęli w mediach na szczyt popularności w czułości ale po to abyśmy stali się autentyczni w miłości jaką Bóg kładzie przed nami na kobiercu swoich zaślubin ze światem.
To czas który może nas przenieść na początek Bożego stworzenia , czas Bożego Synostwa w Chrystusie…
To czas w którym złamie się nasze czułe Katolickie serce i pojedna się z żywą zielenią naszych protestanckich braci
Dotąd dopóki będziemy marnować ten czas i te chwile , te ludzkie życia naszych braci którzy odeszli w katastrofie , dotąd będziemy się kręcić na kołowrocie zdarzeń i nigdy nie wyjdziemy z prawa przyczyny i skutku.
Tego czasu nie można zmarnować bo w przeciwnym razie On znów poruszy niebo i ziemię aby się ludzie kochali….
Twój brat
Aharon*
Gdybym mógł przewidzieć to, że one mi chciały to powiedzieć
te łzy o których pisano o Marii Magdalenie ,
Gdybym umiał wtedy zobaczyć ważność tego przesłania i odczytać łzy Marii i Marty u stóp Pana Jezusa
Gdybym umiał wtedy wznieść się i odczytać w porę to przeczucie które za mną chodziło…
Te kartki z łzami na blogach tezeusza ,
ten odlot czapli siwej nad drzewami , gdy byłem na bagnach robić fotografię…
Gdybym mógł to przewidzieć i nie spóźnić się ,
gdybym umiał zachować czystość serca na tyle by On zechciał mnie użyć…ożywić by modlić się o
o dar prorokowania
to najważniejsza czynność w Kościele czasów obecnych.
http://www.youtube.com/watch?v=NHpGmPByDQE&feature=related
globalne ukojenie
Dany i zadany nam czas !
Zgoda " ……to czas w którym Bóg pokazuje światu i Polsce jak ulotne jest życie nasze i ………………….."
Jednak to również czas, kiedy różni ludzie pokazują światu, także Rosjanom i Polakom wiele rzeczy, zamiast oczekiwanej, pożądanej i koniecznej braterskiej miłości, autentycznej przyjaźni, czy prawdy, która boli, lecz wyzwala i umożliwia dialog, zgodę, przebaczenie, pojednanie, współdziałanie w dobru etc.
Mamy obecnie zalew różnych informacji (relacji, przekazów, komentarzy), oraz nadmiar emocji (gestów, wzruszeń, egzaltacji) nie zawsze prawdziwych, wiarygodnych, istotnych i stosownych.
Wg. mnie warto oprócz modlitwy i skupienia, również b. uważnie słuchać i obserwować, co mówią (piszą) i pokazują?……, a pomagać dostrzec i zrozumieć tym, co patrzą, a nie wszystko to, co znaczące, pouczające, ubogacające albo reżyserowane, kreowane, pozorowane, udawane – widzą i rozumieją.
Oczywiście danego czasu (życia) nie należy bezmyślnie trwonić (spędzać), a powstającej i ofiarowanej nam nowej, a nawet dziejowej szansy, sposobności kolejny raz zmarnować, zaprzepaścić.
Ps. Arturze mam nadzieję, że to co obaj piszemy jest dedykowane przede wszystkim tym, którzy notorycznie błądzą, trwonią dany i zadany nam czas, bo jeszcze nie całkiem wiedzą co czynią.
Szcześć Boże !
TA CHWILA prowadzi mnie do nieczynienia zła
Zbyszku
Piszesz do mnie że :
Ps. Arturze mam nadzieję, że to co obaj piszemy jest dedykowane przede wszystkim tym, którzy notorycznie błądzą, trwonią dany i zadany nam czas, bo jeszcze nie całkiem wiedzą co czynią.
moja odpowiedź na powyższe zdanie jest takie:
To taka księga ten blog. Księga w której wpisujemy swoje wrażenia , swoje bóle i wspomnienia tych którzy odeszli. To takie miejsce na Tezeuszu w którym ktoś , Ty czy ja czy Ci którzy już tu napisali piszą swoje doznania chwil które nas dotknęły. Piszemy nie dla kogoś tutaj ale przede wszystkim dla siebie.
Jestem przecież człowiekiem związanym z każdym który błądzi i który żyje w prawdzie.
Łączy nas niewidzialna nić uczuć. chwilowych doznań itd. Jesteśmy jednym ciałem.
Nie jestem doskonały aby…
Myślę teraz czy to napisać tutaj i myślę że to może być pożyteczne więc pozwól mi proszę skorzystać z chwili w której żyjemy i zaczerpnąć z kultury narodu Indii aby pokazać coś co myślę jest istotne
Otóż:
Ta chwila prowadzi mnie do nieczynienia zła.
“Nieczynienie zła
czynem, słowem i myślą w miarę możliwości żadnej istocie żywej”.
Wnikam głęboko w każde słowo
tej zasady. Coś z tego, o czym ona mówi może się wydać zrozumiałe samo przez
się, na pewno jednak pojawią się też wątpliwości.
Jest na przykład jasne, że nie
należy zabijać i powodować kalectwo ludzi. Niedobrze jest sprawiać im ból nie
tylko czynem, lecz również słowem. Dla wielu z nas, którzy rozwinęli w sobie
autentyczną silę woli i mądrość, nie wyda się dziwne, że prawdziwa godność nie
polega na tym, aby nastającemu na naszą cześć “oddać” czynem lub słowem, lecz
co jest o wiele lepsze, aby okazać mu wyrozumiałość, wypływającą ze
zrozumienia jego niedoskonałości.
Jak jednak zachować się, jeżeli
niebezpieczeństwo grozi nie nam osobiście, lecz naszej rodzinie, przyjaciołom, całemu narodowi ,
a my, aby powstrzymać krzywdziciela, nie mamy innej możliwości, niż
zastosowanie przemocy? Albo też weźmy takie straszne nieszczęście jak wojna.
Czyżby wszyscy, którzy pragną osiągnąć doskonałość, musieli w przypadku napadu
na swój kraj uchylać się od powołania do wojska? Podobnie też, czy należy sądzić,
że naganna jest służba w organach ochrony porządku publicznego? Nie, to nie
tak.
Wybitni teoretycy tacy na
przykład jak Mahatma Gandhi, mówili o życiu wojownika
zobowiązanego do beznamiętnego, tzn. bez strachu, gniewu i innych emocji
negatywnych sumiennego spełniania swojego obowiązku. Taka sama myśl przewija
się w jednym z fundamentalnych tekstów kultury Indyjskiej – Bhagawadgicie, gdzie Kriszna
poucza swojego ucznia Ardżunę, który zwątpił w celowość uczestnictwa w bitwie.
Również za błędne należy uznać wpajanie dzieciom idei bezkompromisowego
niesprzeciwiania się siłą złu. Rzecz w tym, że absolutne nieczynienie zła jest udziałem
tylko ludzi silnych, natomiast zewnętrzne przejawianie uległości wobec zła
przez człowieka słabego doprowadzi jedynie do rozwoju w nim tchórzostwa.
Myślę o sobie pisząc na Tezeuszu że w trakcie rozwoju
osobowego powinienem koniecznie przejść przez stadium kształtowania się siły
woli. Stąd właśnie, na przykład, Jogananda uczył w swoim aszramie dzieci sztuki
walki.
Lecz ma się rozumieć nie tylko
opanowanie sztuki walki rozwija siłę woli. Nie mniejsze, a raczej większe
znaczenie ma opanowanie zdolności obrony swoich przekonań, przeciwstawiania
się nieprawdzie zawsze i wszędzie. Najwyższym zaś przejawem siły woli jest
pogarda dla własnego bólu i współczucie dla tego, kto go zadaje.
Na koniec, ostatnia kwestia,
którą chcę poruszyć w związku z zasadą która w kulturze Indyjskiej nazywa się ahimsą – nieczynienie zła myślą.
Wielu z nas nieraz zwróciło
uwagę, jak trudno czasem bywa przebywać w towarzystwie człowieka, który jest do
nas źle usposobiony (nawet gdy nie objawia tego żadnym otwartym działaniem, lub
nieprzyjemnym słowem). Jak przyjemnie natomiast i łatwo jest obcować z kimś,
kto emanuje radością i miłością!
Od strony pól energetycznych organizmu można powiedzieć , że bierze się to stąd, że pole bioenergetyczne
powstające podczas przeżywania tych lub innych emocji oddziałuje na innych
ludzi i wywiera na ich sferę emocjonalną odpowiedni wpływ. Ludzie wrażliwi bez
trudu rozpoznają stan emocjonalny innych, odczuwając rodzaj skierowanych na
nich pól bioenergetycznych.
Jednym z ważnych kierunków pracy
nad sobą jest pokonywanie w sobie skłonności do negatywnych
reakcji emocjonalnych. Jednocześnie należy pielęgnować w sobie emocje
pozytywne. Podejmując te wysiłki możemy przynieść szczęście zarówno innym jak i
sobie.
Dobrze jest przy tym pamiętać,
że właśnie myśl leży u podstaw większości naszych czynów zarówno dobrych jak i
złych. Tak więc jeżeli nie uchwycę w porę niedobrej myśli, nie odpędzisz jej
– to nie zauważysz jak już trzeba żałować dokonanego czynu.
I to jest przeczyna dla której spadł samolot i dla której brat człowiek strzelał w głowę bratu człowiekowi w Katyniu.
Ps.
Ja Zbyszku piszę to bo przeżywam to co sie stało i jest to jedynie moja żałobna refleksja nad przyczyną myśli.
Moje słowa nie kieruję ani do CIebie mój kochany bracie Zbyszku, ani do kogokolwiek tutaj czy gdziekolwiek . To słowa które pomagają mi zrozumieć samego siebie. Przede wszystkim samego siebie. Piszę bo w takich chwilach szukam ludzi których znam bo w takich chwilach powinniśmy być razem. Ja i Ty i wszyscy ludzie.
Twój brat
Aharon*
Bracie Zbigniewie
Chcialbym zakończyć tutaj dyskusję więc jeśli chciałbyś do mnie napisać lub ktoś z tu piszących miał jakieś jeszcze słowo do mnie w wyżej wymienionych słowach w tym blogu to zapraszam na moją prywatną pocztę
oto mój email publiczny
artaharon@gazeta.pl
PS. Pocztę odbieram raz w miesiącu więc z góry przepraszam jeśli nie odpiszę od razu.
To chyba wszystko tutaj .
Pokój Wam.
+
gwynhwar.wrzuta.pl/audio/9CZH5NhWNPt/01_requiem