,

Słowo i Chleb – rzecz o niezwykłym pasterzu

Czekałem, aż wyciszy się momentami nieprzyzwoita dyskusja wokòł Jego osoby. Komentarze i prasowe artykuły, jak to często bywa, zajęły się tym, co nieistotne, aby nawet nie dotknąć fundamentu.

Kardynał Carlo Maria Martini – osobowość niezwykła, wymykająca się wszelkim pròbom prostego zaszufladkowania. Dla mnie osobiście wzòr pasterza z dwòch prostych powodòw – rozkochany w Bogu i w Jego ludzie. Postać znana w Polsce przede wszystkim ze swoich biblijnych medytacji i licznych książek. Niewielu o Nim mòwi i pisze, bo jest to postać paradoksalnie nieintersująca…

Pasterska posługa kardynała Martini jest solą w oku dzisiejszym krytykantom Kościoła jako ciasnoty i ciemnogrodu, duchownych zapatrzonych w swoje napasione brzuchy, wypchane portfele i tajemne nocne życie.

Posługa w Kościele ambrozjańskim ukazuje niezmienne priorytety i zadania stojące przed wspòlnotą XXI wieku. Priorytet Słowa, Eucharystia, żywa wspòlnota i dialogiczność to zasadnicze rysy wielkiego pasterza.

Podstawowym wyznacznikiem życia i posługi kardynała Martini jest pierwszeństwo Słowa Bożego w Kościele i życiu jego wiernych. W jedym z pierwszych listòw pasterskich kard. Martini wzywa swoich wiernych do rozkochania sie w swojej życiowej pasji – Słowie Bożym. Pierwszeńtwo Słowa jest przede wszystkim wyzaniem do nawròcenia serca. Chrześcijanin jest człowiekiem Słowa przez słuchanie, czytanie, medytowanie, ale przede wszystkim poprzez wcielanie Słowa w codzienne życie. Człowiek Księgi zna przykazanie Izraela rozpczynające się od „Słuchaj, Izraelu!”. Przede wszystkim słuchaj, co mówi twój Bóg. Klarowne wezwanie do zasłuchania i usłyszenia Bożego Słowa kardynał nie tylko przekazywał swoim wiernym, ale sam żył w „rytmie Słowa”. Obejmując diecezje ambrozjańską, wszedł do miasta pieszo i pozdrowił zgromadzone tłumy, także mediolańskich więzieniòw… Wszedł, tak jak żył, z Ewangelią w ręku.

W kolejnym swoim pasterskim liście „Pociagnę wszystkich do siebie” wzywa Kościòł ambrozjański do rozkochania się w Eucharystii, „źròdle i szczycie całego życia chrześcijańskiego” – jak naucza Vaticanum II. Sakramenty, zdaniem kardynała, przekazują łaskę, mają moc uzdrawiania. Wystarczy spojrzeć na twarz Martiniego podczas sprawowania Najświętszej Eucharystii… On obcuje z Nieskończonym, łączy Niebo z ziemią. Eucharystia czyni Kościòł, tworzy jeden lud pod przewodnictwem Jednego Pasterza. Podobnie jak stòł jednoczy rodzine, tak Eucharystia jednoczy wszystkich wierzących – zgodnie z wolą Chrystusa: „Gdy zostanę wywyższony nad ziemię, pociagnę wszystkich do siebie”.

Ukochanie Bożego Słowa i zjednoczenie wokòł stołu Eucharystycznego tworzy nowy lud, buduje żywą wspòlnotę. W relacjach z ludźmi kard. Martini był bezpośredni, unikał kościelnej pompatyczności i sztuczności, potrafił słuchać i być uważny. W pierwszych latach swojego pasterzowania poruszał się medilańskim metrem, zawsze starając się być blisko swojego ludu. W wolnym czasie organizował popołudniowe „wycieczki” do biednych i potrzebujących. Odwiedzał rodziny ubogie, jadł z nimi, usługiwał do stołu i… zmywał naczynia…, zawsze zostawiając pieniądze na podstawpwe potrzeby. W ten sposób spędzał też święta.

Jedną z idei Martiniego był swoisty dialog ze światem, całym światem. Jedną z oryginlnych inicjatyw kardynała była „katedra niewierzących”, która trwała nieprzerwanie od 1987 do 2000 roku. Spotkania te miały za zadanie budować mosty pomiędzy wierzącymi a agnostykami i tymi wszystkimi, ktòrzy szukają i zadają pytania. Założeniem „katedry niewierzących” było, że każdy człowiek ,,ma” w sobie wierzącego i niewierzącego, ktòrzy prowadzą wewnętrzny dialog. Było to zaproszenie do obudzenia w sobie pytań, jakie niewierzący stawiają wierzącym, aby uczynić wiarę bardziej swoją, bardziej rozumną. Wsłuchanie się w wątpliwości i dylematy innych chrześcijanin umacnia swoją wiarą, niewierzący zaś przybliża się do Tajemnicy.

Jedni określają kardynała Martiniego jako konserwatystę, inni jako progresistę. Jedni i drudzy mają odrobinę racji. Można doszukać się w bogatym życiu i posłudze wypowiedzi oraz wydarzeń potwierdzających zaròwno jedną, jaki i drugą tezę…, ale nie będzie to prawda o tym wielkim człowieku.  Kardynał Martni nie był ani konserwatystą , ani progresistą. Był człowiekiem Ewangelii, rozkochanym w Bogu, Kościele i świecie.

 

Autor bloga przed katedrą w Mediolanie

 

Komentarz

  1. elik

    Wybrane cytaty…..

    "Życie chrześcijanina nie rozgrywa się w kontekście jednej doktryny, ale jednej Osoby – Jezusa Chrystusa."

    "Maryja jest najpełniejszym uosobieniem kobiecości. Jej tajemnica zawiera się w prostocie: Ona słucha, obserwuje, odpowiada, działa."

    "Każdą egzystencję można porównać z wypuszczoną strzałą: tak jak ważne jest namierzenie celu, tak również konieczne jest zdecydowane zmierzanie osoby ku celowi, jaki sobie wyznaczyła.”
    A jaki cel Ty sobie wyznaczyłeś?……

    Rekolekcje te są próbą odpowiedzi na dwa podstawowe w życiu każdego młodego człowieka pytania: Kim ja jestem? Kim Ty jesteś, Panie? Odpowiedź na nie oznacza uzyskanie świadomości własnej osobowości i własnego powołania. Jej brak to pozwolenie na manipulację.

    Wybrane cytaty z publikacji – kard. Carlo Maria Martini

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code