Piąty kanał językowy

Normal
0

21

false
false
false

PL
X-NONE
X-NONE


/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:”Times New Roman”;
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:”Times New Roman”;
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;}

Oblałem pierwszy poziom francuskiego. Doświadczenie struktury tego języka przypomina mi jeden z budynków w Montrealu – Habitat 67 (http://www.habitat67.com/home.html). Ten blok mieszkalny powstał, jako jeden z elementów Expo w 1967 roku. Jest on kojarzony z swego rodzaju, może nie luksusem, ale szeroko rozumianym wysokim poziomem. Zachwyca swoim rozmiarem i układem. Jak się na niego patrzy trudno zrozumieć w jaki sposób mieszkania dzielą się w nim na pokoje, czy w ogóle istnieją w nim kuchnie i łazienki, a jeśli tak, to w której części. Wyobrażenie klatek schodowych jest czystą abstrakcją, choć pewnie muszą one w jakiś sposób istnieć. W końcu nawet ta konstrukcja musi mieć drzwi, schody, okna i inne typowe elementy czyniące z niego mieszkania. Czy są tam windy?

Spotkanie z językiem francuskim stawia porównywalnie podobne wątpliwości. W końcu jest to język popularny, znany, wchodzi w grupę najbardziej rozpowszechnionych. Kiedy jednak stanąłem z nim twarzą w twarz pogubiłem się na samym początku. Właśnie z powodu totalnego dla mnie chaosu w jego strukturze. Odtąd też mam swój ulubiony żart o francuskim, który jest bardzo lubiany zarówno przez frankofonów i anglofonów. Ciągle powtarzam, że jest to tak stary język, że wszyscy zapomnieli już jego reguł i dlatego mówi się ciągle o tylu wyjątkach.

Specyfiką uczenia się francuskiego w Montrealu jest jednak nie sama nauka, a okoliczności kulturowe. Wymieniając od prawej strony uczyłem się z Nigeryjką Sandrą, Turczynką Nazli, Włochem Alexem, Libijczykiem, Wietnamczykiem Wou, Indyjką Femine, Iranką Tokatam, Kanadyjką Vanessą, Chinką Ki Chi, dwoma Saudyjkami Sarą i Maha otaz Mongołką Sun. Nasz nauczyciel Nicola nazywał siebie Paryżaninem i Nowojorczykiem. Jednym z najbardziej zapamiętanych momentów całej czterotygodniowej nauki był zorganizowany wielokulturowy lunch. Dołączyły się do niego inne grupy językowe z osobami z całego świata. Moja babka ziemniaczana nie przeszła nie zauważona, a konkurencja była nadzwyczajna. Niesamowicie przyrządzone bakłażany, tarty, pikantne zupy z glonów, ryżowe ciasto z kurczakiem zawijane liście kukurydzy, humus, pasty, pity, ciasta i ciasteczka i wiele, wiele innych specjałów z miejsc, których nazwy trudno wydobyć z pamięci. Wielki światowy lunch obywateli Kanady 🙂

Francuski to piąty język, z którym mam styczność . Raczkujący, ciągle bardzo obcy lecz okoliczności sprawiły, że wywindował już na 3 miejsce w strukturze kontaktowej. Wzbogacił też zakres kanałów językowych w mojej głowie. Moja głowa z automatu ustawia sobie pasmo językowe – to w którym w danej chwili trzeba myśleć. Czasami dzieje się to automatycznie w sytuacjach, na które mam mały wpływ. Np. myślenie przedsenne i senne po intensywnej nauce na egazmin. Kanał francuski mocno śnieży, w tle przebijają się dwa pozostałe, a i tak trudno go przełączyć na coś bardziej wyraźnego. Pozostaje wierzyć, że kiedyś mój francuski nabierze ostrości 🙂

 

 

Komentarze

  1. magis

    Wszystko się zgadza

    "Ciągle powtarzam, że jest to tak stary język, że wszyscy zapomnieli już jego reguł i dlatego mówi się ciągle o tylu wyjątkach."

    A wyjątki są potwierdzeniem tej reguły… Powodzenia życzę.

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code