Opary głupoty

Bywają takie dni, kiedy moją uwagę przyciągają różnorodne formy absurdu, głupoty i fałszu. Dzisiaj był to chyba wyjątkowy dzień, i to w sposób niezamierzony.

Oto rano czytam w “Wysokich Obcasach” wywiad z “dobrym” pedofilem, który nie widzi nic zdrożnego w swoim zachowaniu, szczycąc się nawet, że postępuje według “etycznego” kodeksu pedofila.

Za chwilę w “Dzienniku” czytam wiadomość o najnowszej propozycji hiszpańskich socjalistów, którzy doszli do wniosku, iż aby ochronić szympansy przed wyginięciem lub przynajmniej otoczyć ich lepszą ochroną, trzeba nadać im godność zbliżoną do człowieka. Jeśli szympansy będą kimś pośrednim między małpą a człowiekem, to wówczas będzie można udzielić im praw podobnych do praw ludzkich. Ci sami socjaliści jeszcze niedawno nie widzieli jednak nic niewłaściwego w tym, aby dać kobietom nieskrępowane prawo do aborcji, kiedy tylko będą chciały.

Przechadzając się po Warszawie czytam na jednym z bilboardów zaproszenie na spotkanie różokrzyżowców, którzy odsłaniają przed człowiekiem tajemnicę boskiego pierwiastka w istocie ludzkiej, dają dostęp do duchowej wiedzy dla wybranych. Słowem, gnoza pełną parą.

Wieczorem oglądam program w National Geographic o Ewangelii Judasza. Dzieło napisane przez gnostyków, rehabilitujące Judasza, a nawet więcej. Tylko Jezus i Judasz byli pneumatykami, czyli tymi, w którym była iskra boża, posiadającymi wiedzę. Jezus w gruncie rzeczy przyszedł objawić prawdę o Bogu, który jest nieznany. Stwórca świata nie jest prawdziwym Bogiem, tak tylko nam się wydaje. Prawdziwy Bóg daje się poznać tylko posiadającym wiedzę – gnostykom. Cześć oddawana Bogu przez kult to mrzonka – Jezus według Ewangelii Judasza co rusz się z tego śmieje.
Cóż, jeśli ktoś zna trochę gnostycyzm, nic nowego.

Ale ciekawsza i szokująca zarazem była ideologia dorobiona do tego przez autorytety “naukowe”. Oto dowiedziałem się, że pierwotnie istniały różne odmiany chrześcijaństwa (to kalka dzisiejszego pluralizmu religijnego projektowanego na I i II wieku po Chr.) Kościół ortodoksyjny zwalczył pozostałe, po pierwsze, żeby uchronić się przed większymi prześladowaniami ze strony Rzymian. Po drugie, przeforsował własną wizję Chrystusa, a przecież pierwsi chrześcijanie różnie Go postrzegali. Ale na szczęście, jak mawiają naukowcy, wszystkiego nie da się ukryć i zniszczyć. Dopiero teraz dociera do nas pełna prawda o chrześcijaństwie.

Dowiedziałem się także, że antysemityzm jest pośrednio spowodowany negatywnym odmalowaniem postaci Judasza (chrześcijanie chcieli się odciąć od Żydów i na nich zwalili całą winę). Rzekomo miało to być spowodowane także tym, że Rzymianie zniszczyli świątynię i wymordowali wielu Żydów, więc chrześcijanie chcieli ukazać siebie w lepszym świetle, żeby nie podzielić losu Żydów.

Pani profesor, która twierdzi, że ceni tradycję chrześcijańską i poczuwa się do bycia chrześcijanką nie widzi jednak sprzeczności między Ewangelią Judasza, a Ewangeliami zapisanymi w Nowym Testamencie. Dla niej wszystko się uzupełnia, a nie wyklucza.

Nie wspomnę już o tym, że odkrycie Ewangelii Judasza traktowane jest na miarę sensacji wszechczasów. W sumie Kościół to rodzaj polityczno-mafijnej organizacji, która zręcznie zabiega o swoje interesy, zagradzając ludziom dostęp do pełnej prawdy. Bo jak prawda może być tylko w jednej odmianie chrześcijaństwa, skoro inne też istnieją, chociaż zduszone lub zmarginalizowane.

Równocześnie czytam wypowiedź Benedykta XVI na temat “pustych kołysek” w Europie Zachodniej. Papież jak zwykle nie owija w bawełnę. Sięga do źródeł, chociaż wielu to się może nie podobać. Słaby wzrost populacji spowodowany jest brakiem wiary w wieczne przeznaczenie człowieka. Eros to nie tylko seksualność. Eros pociąga ku pięknu, dobru, ku samego Bogu. Jeśli tego nie ma, to seksualność sprowadza się tylko do przyjemności, a dziecko staje się zagrożeniem.

Kiedy tak się nad tym wszystkim zastanawiam, dochodzę do jednego wniosku: na pozór wydaje się, że w tych różnych dziwactwach wszystko jest w porządku. Jednakże w rzeczywistości pod zewnętrzną powłoką tylu różnych myśli, idei i poczynań ludzkich toczy się bój. Ten bój jest coraz bardziej perfidny i zawoalowany. Nieraz mam wrażenie, że świat staje na głowie. Pewnie zawsze tak było. Kłamstwo walczące z prawdą. Bliski i działający w historii Bóg objawiony przez Chrystusa, którego trzeba zastąpić Bogiem niedostępnym, duchowym, Bogiem dla wybranych. “Naukowe” bzdury podnoszone do rangi najwyższej i jedynej prawdy. Niedostrzeganie różnicy między małpą a człowiekiem. Bronienie szympansa przy równoczesnym przyzwoleniu na zabijanie bezbronnych dzieci. Nawet pedofilię można zaprezentować w takim opakowaniu, że nie taki diabeł straszny. Pedofilia też da się lubić, trzebą ją tylko nieco upiększyć, wypomadować. Dziecko? Jest za drogie. Wiele razy słyszałem te argumenty w Niemczech z ust ludzi wcale nie cierpiących biedy. Za drogie, bo życie de facto zaczyna się i kończy tutaj, na ziemi.

To, co złe nazywa się dobrem, a to co dobre, złem. Ale nie w sposób agresywny. Tego nickt by dzisiaj nie kupił. Trzeba to robić “pobożnie”, “naukowo”, “przyjaźnie dla zwierząt”, “ekologicznie”, “humanitarnie”, “miło”, “nieagresywnie”, “przystępnie”, “w ładnym i miłym przebraniu”. Zawsze tak było, chociaż zło także dostosowuje swoje działanie do konkretnego czasu i okoliczności. Wcześniej nie wiedzieliśmy tyle. A dzisiaj tylko jednego dnia, ile możemy dowiedzieć się “nowości”.

Czy to się kiedyś zmieni? Raczej nie. Zmaganie o prawdę i człowieka będzie trwało nadal. Zdumiewa mnie jednak czasem to, jak bardzo zło staje się dzisiaj perfidne i inteligentne. Po co wprost kłamać, skoro można powoli zniekształcać, wypaczać fakty, dodając do nich swoją interpretację. Historia z rajskiego ogrodu powtarza się wciąż na naszych oczach.

 

Komentarze

  1. Anonim

    Witam! Dla mnie wyklucza

    Witam! Dla mnie wyklucza się to czego się nie chce. Kiedyś powiedziałam do męża to się wyklucza. A on mi na to albo nie rozumiesz i nie chcesz zrozumiesz albo nie widzisz. Długo sie nad tym zastanawiałam…aż pewnego dnia zobaczyłam zasadę wykluczenia. To nam na tym zależy i to robimy. Bo wszystko tak naprawdę to jest jednością to znaczy uzupełnia się i dopełnia.Każdy ma swój cykl rozwoju i do spełnienia się w takiej roli jaką ma potrzebne jest mu to myślenie i działanie zgodne z tym jaki jest na ten czas. Gratuluję wspaniałego myślenia.Pozdrawiam.

     
    Odpowiedz
  2. Anonim

    tak, raz jesteśmy slepi na

    tak, raz jesteśmy slepi na wszytsko, a raz to co nas otacza jest takie przezroczyste i nieprawdziwe -wtedy Dopiero widzimy prawdziwe wnętrze. Okazuje się jak to naprawde jest, a nie jak magloby być, bądz jak jest podobno – albo tez – jak nam się wydaje, że jest. Nic nie jest odrazu widoczne. Prawda jest skryta, do niej trzeba dążyć, tak naprawdę zlo podklada sie za dobro, ale dopiero gdy naprawde spojzymy, gdy otworzymy oczy widzimy jak to jest. “Gdy otworzysz oczy wydaje Ci się już, ze widzisz”.
    Czlowiek nie lubi drązyć, mimo ze z natury jest ciekawski. Nie chce prawdy, woli zyc z klamstwie, bo prawda moze okazac sie za ‘mocna’ badz wymagac od nas wysilku, ktorego czlowiek probuje za wszelka cene uniknąć.
    Zyjemy w swiecie liczb i teorii, wazne jest by umiem rozeznawac. Udezaja w nasze uszy [byc moze] absurdalne “prawdy” i prawdy prawdziwe, a takze stek klamstw. Wokol jest masa obludy i żadzy, ktora kieruje czlowiekim.
    Mamy wolna wole, prawo wyboru i wiele “prawd” – kazda decyzja niesie z sobą konsekwencje.

    ‘Szukaj a nie zadawalaj sie tym co Ci podkladają.
    Prawda jest tylko jedna – dąż do niej’

    pozdrawiam serdecznie

     
    Odpowiedz
  3. Anonim

    To nam chrzescijanom,

    To nam chrzescijanom, artykuly o ktorych Darku piszesz, jawia sie jako bzdury. Problem w tym, ze wielu wierzy w prawdziwosc tego, co dla nas jest oczywistym klamstwem. Hindusi stawiaja zwierzeta na rowni z czlowiekiem, a czesto nawet wyzej niz czlowieka. Wielu jest przekonanych, ze plod w lonie matki jest jedynie zlepkiem komorek. Ze odlam chrzescijanstwa rowna sie z sekta. Mozesz sie burzyc, ze to nieprawda, ale jak przekonac o tym innych, czesto bardzo wyksztalconych ludzi? Modlitwa o poznanie prawdy…

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code