Grzech wykluczenia

Czytanie rozważań z tegorocznych Rekolekcji Wielkopostnych Tezeusza zbiegło się w moim przypadku z lekturą najnowszej książki Richarda Rohra OFM: Tak, ale… Medytacje codzienne. Książka ta jest zbiorem przemyśleń na różne tematy dotyczące chrześcijańskiego życia. Richard Rohr nie chce jednak, aby czytelnik pomyślał, że przedstawione w książce rozważania są jedynie jego osobistymi pomysłami i opiniami. Zauważa, że jego edukacja opiera się na judeochrześcijańskich księgach na podstawie których głosi kazania i naucza od czterdziestu lat.

Tematy i problemy, ktore zostały podjęte w książce są bardzo różnorodne. Ja przywołam tutaj tylko niektóre z tych dotyczących grzechu i nawrócenia. Na jednej ze stron Richard Rohr wzywa do pokuty i nawrócenia dwie grupy chrześcijań: katolików i prostentatów. Nawrócenie katolików ma polegać na oddaniu części rzeczywistej władzy nad swoim życiem Pismu Świętemu w sposób który nie doprowadzi do wykorzystania Boga do swoich egocentrycznych celów. Katolicy nie czytają Nowego Testamentu, nie studiują Pisma i nie są przez Pismo prowadzeni. Prostestanci z kolei są wezwani przez franciszkanina do pokuty. Poprzez swoje zawołanie sola Scriptura ("tylko Pismem") pozostawili się na łasce swoich własnych kultur, swojej ograniczonej edukacji, swoich uprzedzeń oraz selektywnego czytania niektórych tekstów z pominięciem innych. Częściowo wskutek tego niewolnictwo, rasizm, seksizm, podziały klasowe, ksenofobia oraz homofobia przetrwały do dziś i mają się dobrze dzięki ludziom, ktorzy twierdzą, że kochają Jezusa!

Mottem tegorocznych Tezeuszowych Rekolekcji jest cytat "Poprawcie swoje drogi i czyny swoje" (Jr 7, 3). Redakcja zachęca, aby wzorem proroka Jeremiasza zobaczyć osobiste nawrócenie w szerszym kontekście kulturowym, historycznym i społecznym jako warunek konieczny dla zachowania, trwania i przekazywania najistotniejszych w naszym życiu wartości. Jednym z grzechów, który można rozważyć w kontekście kulturowym, historycznym i społecznym jest grzech wykluczenia. Richard Rohr na stronach książki Tak, ale… Medytacje codzienne poświęca temu zagadnieniu jedno ze swoich rozważań. Myślę, że warto zastanowić się nad tekstem R. Rohra i zapytać siebie o to, kto w moim otoczeniu może być jednym ze współcześnie wykluczonych oraz o to co mogę zrobić aby wykluczeniu przeciwdziałać.

Poniżej zamieszczam pełny tekst rozważania o. Richarda Rohra OFM na temat grzechu wykluczenia. Spostrzeżenia autora wydają mi się niezwykle cenne i zbieżne z tematyką obecnych Rekolekcji.
 

Grzech Wykluczenia

Ci, którzy znajdują się na obrzeżach jakiekolwiek systemu, a także ci
wykluczeni z jakiejkolwiek grupy, zawsze jak na ironię, są w
posiadaniu sekretu umożliwiającego nawrócenie i zachowanie
integralności owej grupy. To właśnie oni nieodmiennie mają dostęp do
tych części grupowej duszy, do których grupa podchodzi z lękiem, które
odrzuca i które stara się wyprzeć. Dobrze jest zatem pojąć, dlaczego
to właśnie Kościół miał być wspólnotą, która nieustannie udawała się
na obrzeża, wychodziła naprzeciw najmniejszym z braci i sióstr, a
nawet naprzeciw wrogom. Jezus nie był geniuszem wyłącznie teologii,
lecz także psychologii i socjologii. Jeśli jakikolwiek Kościół
definiuje siebie poprzez wykluczenie kogokolwiek, zawsze jest w
błędzie.
Unika swojego powołania, które jest być Chrystusem. Jedynymi
grupami, pod których adresem Jezus wysuwa poważną krytykę, są te,
które akceptują tylko siebie, wykluczając wszystkich innych spod
wpływu nieustannie działającej łaski Bożej.
Wyłącznie jako Ludzie Boga, którzy przyjmują obcego, grzesznika,
imigranta, tych wszystkich którzy nie grają w naszą grę naszym
własnym sposobem, możemy odkryć nie tylko ukrywane, budzące lęk i
znienawidzone części naszych własnych dusz, lecz także pełnię samego
Jezusa. Takich ludzi potrzebujemy ze względu na własne nawrócenie.
Kościół doświadcza nawrócenia zawsze wtedy, kiedy zaprasza wyrzuconych
z powrotem do świątyni. Można to zauważyć w codziennym postępowaniu
Jezusa – wówczas, gdy wysłał uzdrowionych przez siebie ludzi z
marginesu społecznego z powrotem do wsi, do ich własnych rodzin albo
świątyni, by pokazali się kapłanom. I nie uczynił tego jedynie po to,
by te wyrzutki zostały ponownie przyjęte i zaakceptowane, lecz właśnie
po to by grupa mogła doświadczyć odnowy.

źródło:
Tak, ale… Medytacje codzienne. s. 22. Richard Rohr. Wydawnicto M, Kraków 2014

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code