Czas radości

Rozważanie na Środę Popielcową, rok C1
 

Oto nadchodzi czas zbawienia. Czas, w którym Bóg wyciąga do nas swą dłoń.

W kościołach katolickich w dzień rozpoczęcia Wielkiego Postu kapłani posypują popiołem głowy zgromadzonych ze słowami zaczerpniętymi z Księgi Rodzaju "Prochem jesteś i w proch się obrócisz" oraz z Ewangelii św. Marka "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię". Te dwa zdania stanowią cały sens przygotowania do świąt paschalnych. Pięknie uzupełnia je dzisiejszy fragment z drugiego czytania liturgicznego, pochodzący z Drugiego Listu św. Pawła do Koryntian, a kończący się słowami: "Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia".

Aby w pełni zrozumieć sens słów z Księgi Rodzaju "Prochem jesteś i w proch się obrócisz", spróbujmy spojrzeć na poprzedzający je werset: "W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty" (Rdz 3,19). O jakiej ziemi mowa? Bóg stworzył człowieka z ziemi z ogrodu Eden. Z ogrodu, w którym człowiek żył szczęśliwie. Z ogrodu, po którym Bóg przechadzał się w porze, kiedy wieje wiatr. I z ziemi tego ogrodu Bóg ulepił człowieka, bo ziemia ta była dobra. I wolą Boga było, aby i człowiek był dobry. Człowiek jednak złamał przymierze z Bogiem, wystąpił przeciwko niemu i musiał opuścić miejsce szczęścia. I jakkolwiek dramatycznie nie brzmiałyby słowa, które Bóg wypowiedział do człowieka przy wygnaniu z raju, to ostatnie zdania powinny nas napełniać nadzieją. Bo naszym przeznaczeniem jest wrócić do Edenu, do tej ziemi, z której zostaliśmy wzięci. Wrócić do naszego szczęścia – "póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty".

Dlatego właśnie dziś Kościół przywołuje słowa św. Pawła: "Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia"! Nawróć się do Boga i powróć do swego szczęścia. I nie bądź ponury w swojej pokucie, bo w momencie przemiany twego serca dokonuje się twoje zbawienie. Umyj swą twarz, namaść głowę i pość. Twój post będzie dziękczynieniem Bogu za Jego wielką dobroć, bo przecież nie może być jakąkolwiek zasługą, która by przeważyła szalę twojego zbawienia wobec ogromu twego grzechu. Prochem jesteś!

Dziękujmy Bogu, za łaskę, którą nam okazał, za dobro, które stało się naszym udziałem, choć nie zasłużyliśmy na nie. Dziękujmy za Jego krzyż, który staje się dziś pomostem do ziemi, z której zostaliśmy wzięci. Pomostem do naszego szczęścia. Dziękujmy i prośmy razem z autorem Psalmu 51:

Przywróć mi radość z Twojego zbawienia

i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.

Panie, otwórz wargi moje,

a usta moje będą głosić Twoją chwałę.

 

Tak, nawróćmy się do swego szczęścia i radujmy się z naszym Zbawicielem.

Post-Jezus.jpg

 

5 Comments

  1. aaharonart

    RZECZYWISTOŚĆ KATOLICKA

     

    W kościołach katolickich w dzień rozpoczęcia Wielkiego Postu kapłani posypują popiołem głowy zgromadzonych ze słowami zaczerpniętymi z Księgi Rodzaju "Prochem jesteś i w proch się obrócisz"

    i co z tego wynika ?

    Nic. Poprostu nic.

    Taka pustka. 

    Ludzie wracają do domu.

    Siadają za stołem , smarują chleb powidłami i patrzą za okno ze smutkiem. Wielu z nich przypali papierosa, czasami łyknie kieliszek samogonu i pójdzie spać. Rano wstanie. Umyje twarz . Spojży w lustro i powie do siebie :

    – a niech szlak trafi takie życie…

    Ubierze się i wyjdzie do pracy, jeśli ją ma…

    W pracy otrzepie się z tego posypania głowy popiołem .

    Tam w przerwie na suchą bułkę z paprykarzem i kawą zbożową, ponażeka na to życie.

     

    Po pracy wróci do domu. Małego ciasnego mieszkania w bloku z obrzyganymi klatkami schodowymi.

    Zamknie za sobą drzwi . Uff. Jest znów  w domu . Położy się i zaśnie . Obudzi się na jakiś tam odgrzewany obiad. Zje. Włączy telewizor i oglądnie ogrody jakie czekają na Papieża abdykującego. Pozazdrości takiej starości . 

     Włączy Radio Maryja . PO chwili wyłączy . Jest znużony . Jest zmęczony …

    Kto?

    Twój brat 

    Katolik z posypaną głową .

    Wieczorem umyje swoją głowę. 

    Zaśnie i zapomni o popielcu…

    Jest zmęczony…

    Kto?

    Twój brat 

    Polski Katolik …

    Śni mu się,  że prochem jest i w proch się obrucił…

     

     

    a*

    polecam

    aharonek.blogspot.com/2013/02/by-taki-film-i-jest-taka-rzeczywistosc.html

     

     
    Odpowiedz
  2. wykeljol

    Potrzeba zmian

    Jeśli jest tak, jak pisze ahaaronek, lub chociażby bywa tak, to tylko znak, że ten, kto rozumie głęboko znaczenie postu oraz słów "nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię"podjął nie tylko dodatkową gorącą modlitwę, ale także zrobił cos dobrego dla sąsiada, który w powyżej opisany sposób przezywa przygotowanie do Najwiękrzego Wydarzenia Historii. Zrobił coś, by radośc i wdzięcznośc dla Chrystusa za Jego Miłośc do końca wyrażoną w Krzyżu stała się także udziałem tego biednego chrzescijanina, dla którego popiół jest tylko obyczajem, symbolem bez znaczenia, a życie jest następstwem smutnych, codziennych, przemęczonych, pustych chwil. Krótko mówic, jeśli kto z nas rzeczywiście żyje Ewangelią, niech sprawi swym świadectwem, by stała się ona Dobrą Nowiną dla wielu z tych, których życie jest pasmem smutku i beznadziei,  z których życia została ona wypłukana przez przyzwyczajenie, rutynę, uśpienie serca.

     
    Odpowiedz
  3. aaharonart

    Kondycja Braterstwa w Kościele Katolickim

    Wielu Katolików jest samotnych. Jola bardzo dobrze to ujęła w swoim wpisie nawiązując do braterstwa nie tylko w czasie wielkiego Postu. Był czas Jola gdy naród wybrany wędrował po pustyni . W tamtym czasie bez braterstwa nie było by dziś Izraela , nie było by również Chrystusa albowiem On z narodu wybranego się wywodził jeśli chodzi o korzeń cielesny. Dziś żyjemy w innej jakby rzeczywistości . Niby jeden naród Polski a jakże wewnętrznie podzielony.
    Żyjemy obok siebie . Nie wędrujemy przez pustynię , nie dźwigamy wspólnie namiotów i nie zasiadamy już przy jednym ognisku. Jeśli już zasiadamy to w kościelnych ławkach zupełnie sobie obcy. Jakże odmienne były te czasy w których nasi praojcowie brali na siebie odpowiedzialność za naród . Naród który w oczach Boga wymagał troskliwej opieki . Cała Tora obraca się wokół braterstwa . Pierwsze cztery księgi Mojżeszowe prowadzą nas do zrozumienia że sam człowiek nie jest wstanie przejść do ziemi obiecanej.
    Dziś niestety zmieniły się warunki w których żyje współczesny człowiek. Zupełnie odmiennie ukształtowany , buduje swoje Ego i stara się w pojedynkę wejść do Królestwa Bożego. Wiara coraz częściej jest osobistym przeżyciem . Zapomniano gdzieś o kondycji całego Ciała Chrystusowego jakim jest Kościół. Ta kondycja podupadła tak mocno że daje sie to zauważyć w działaniu jakie podejmuje Duch Boży kierując Papieża do abdykacji z powodu złej kondycji ciała . Ciało osłabło. Ciało jest zbyt stare by podołać wymaganiom współczesnego świata.
    Tak.
    Odczytanie tego co się wokół nas dzieje wymaga od nas skupienia się na całości Ciała Chrystusowego , na jego kondycji . Dbałość o stan ciała nie może ograniczać się do wychowywania dzieci na lekcjach religii. Kształtowanie umysłu człowieka współczesnego winno odbywać się we wspólnocie . Samotne przebywanie sam na sam z Bogiem nie jest drogą jaką Bóg chce prowadzić Kościół . Stary Kościół abdykuje . Stary Kościół jest zmęczony. Stary Kościół jest samotny. Już sama rzeczywistość ukazuje nam że potrzebny jest ktoś jeszcze , że potrzeba wzoru który składałby się z więcej niż z jednej Papieskiej litery . Trzeba aby CI którzy przewodzą Kościołowi widząc to zaczęli działać . Obawiam się jednak że jest za późno na budowanie braterstwa tam gdzie ono zupełnie wymarło . Współczesnemu Katolikowi nie tyle braterstwo chodzi po głowie w czasie posypywania głowy popiołem co zamartwienie się samym sobą. Człowiek współczesny nie został właściwie przygotowany do braterstwa. Jest samotny . Jest opuszczony przez Ojców narodu. Rządzący nie dbają o biednych. Biedni są pozostawieni sami sobie. Być może jest już za późno na budowanie od podstaw tego co mogło by wychować nowe pokolenie oparte na braterstwie jak w jednej rodzinie. Uważam że
    wielu z tych którzy opuszczają Kościół Katolicki poprostu robi to dlatego że nie czuje więzi braterskiej z tymi którzy siadają obok niego w przykościelnej ławce. Odchodzą bo są samotni. Odchodzą bo tam gdzie się udają braterstwo jest na wyższym poziomie. To straszne że kondycja Kościoła upadła i że człowiek w Kościele Katolickim czuje się dziś samotny.
    Oczywiście próbuje się tworzyć coś na wzór seriali Brazylijskich gdzie Kościół wydaje się być w lepszym stanie niż jest rzeczywiście ale to tylko pozory na które wielu Katolików Polskich zapewne spogląda ze smutnym uśmiechem. Jakże obce są współczesnemu Polakowi te telenowele Katolickie , te seriale w których wciąż ukazuje się Kościół Katolicki jako coś żywego i sprawnego . A prawda jest taka jak Papież Benedykt XVI . Ukazuje ona nam jak w złej kondycji jest Kościół . Jak jest osłabiony i niezdolny do sprawowania woli Bożej we współczesnym swiecie …

    Łudzimy się i wmawiamy w siebie że przeżywamy popielec? Wyjdź na ulice miast i wsłuchaj się w oddech tłumów jadących co dzień do pracy. Zobacz jak ciężko oddychają ludzie kiedy jadą do pracy z posypaną popiołem głową. Trzymają się w wewnętrznym zamknięciu, ściskają swoje problemy przydomowe w swoim sercu. Cierpią samotnie . Co dzień zastanawiają się czy starczy im na obiad dla swoich dzieci , czy to wynagrodzenie śmieciowe które otrzymują w Polsce wystarczy na codzienne życie . Żyją w odnowionej Katolickiej Polsce w której nie ma już komunizmu ani socjalizmu. Socjal się skończył . Trzeba samemu wydrapać pazurami na codzienny chleb . Trzeba wydrapać pieniądze na leki dla chorej rodziny bo nikt Ci nie pomoże Polski Katoliku . Jesteś tu sam . Zupełnie sam ze swoim problemem . Posypano Ci głowę popiołem i przeznaczono Ci krzyż do dźwigania być może do końca swoich chwil na tej odnowionej Polskiej ziemi. Zapisano na tabliczce twojego serca przywilej cierpienia…Kiedy kierujesz swoje oczy poza granice swojego Katolickiego Kraju dostrzegasz ludzi uśmiechniętych, powszechnie szczęśliwszych … Spoglądasz za morze za to Bałtyckie morze i widzisz uśmiechniętych i zadbanych Szwedów i Norwegów którzy żyją w niekatolickim Kraju i jest Ci wstyd że zmarnowano to co głosił Papież Jan Paweł II.
    A może nie jest Ci wstyd…może już dawno zapomniałeś skąd pochodzisz i dokąd idziesz?
    Moze zapomniałeś wsółczesy Katoliku jak smakuje Niedziela przy stole rodzinnym, w którym Babcia i Dziadek częstowali Cię plackiem w socjalistycznej Polsce. Wtedy był wróg który nas scalał . Byli CI którzy atakowali nasz Kościół . Dziś wrogami naszego kościoła jesteśmy my sami. My samotni . My wychowani na gonitwie do Europy . Jesteśmy w Europie ale opuściliśmy siebie . Opuściliśmy siebie bo nikt nie zadbał z naszych Ojców o to by po upadku Komunizmu zbudować nowy ład Katolicki w którym bycie bratem to coś więcej niż podanie sobie dłoni w imię pokoju na jednej niedzielnej mszy świętej.

     

    Niech będzie błogosławiony Elszaddaj,  w którym On ujawnia swój charakter i miłość …

    aharonim*
    Acharonim (hebr. אחרונים późniejsi, ostatni

    Pieśń do tego co powyzej 

    http://www.youtube.com/watch

     

    ***

    tam znajdziecie słowa tej pieśni przetłumaczone . 

    I znów stąd idę jak szedłem już raz
    me serce w piersi jak ciężki głaz
    nie znajdę nigdy ojczystych stron
    i tęsknić będę aż po zgon

     

     
    Odpowiedz
  4. elik

    Bóg, ludzie, oraz świat i rzeczywistość?

    Drogi Arturze – bracie nasz to nie jest rzeczywistość katolicka, ani chrześcijańska, lecz ewidentnie neopogańska, barbarzyńska, czy libertyńska albo jedynie wg. mnie subiektywnie, czy zbyt emocjonalnie i intencjonalnie ukazany jej fragment.

    Ponadto nie jest prawdziwe Twoje przeświadczenie, że z uczestnictwa w Mszy Świętej i tradycyjnym w Kościele katolickim rozpoczęciu Wielkiego Postu, w tym z faktu, aktu posypania głowy popiołem – nic nie wynika, bądź pozostaje wyłącznie pustka.

    Ponieważ nie wszyscy katolicy, a nawet ich większość tj. wspólnota Kościoła RK zasługują na – tak subiektywny osąd, czy jednostronny, wypaczony i ponury wizerunek. Przecież współtwórcami i obliczem Kościoła RK nie są tylko ukazani ludzie, lecz przede wszystkim osoby prawe, sprawiedliwe, oraz wierne, oddane i wdzięczne Bogu, a zatem błogosławione i święte.

    Natomiast współczesne realia, w tym coraz większe rozwarstwienie i antagonizowanie społeczeństwa, oraz bezrobocie, wegetacja i ubóstwo wielu polskich rodzin. Chyba jednak winno bardziej skłaniać nie tylko katolików, do żarliwej modlitwy i pogłębionej refleksji nad słowami : "prochem jesteś i w proch się obrócisz", niż bezmyślnego trwonienia danego nam czasu, zdrowia i życia, bądź sarkazmu, żalu, czy narzekań i złorzeczeń.

    Kim wg. Ciebie są tacy ludzie, którzy uporczywie trwają w błędzie i grzechu, oraz nie chcą być Bogu wdzięczni, wierni i oddani, ani prawi i sprawiedliwi, a nawet przyzwoici, oraz zachwycić się Jego bezgraniczną Miłością, czy nadzwyczajną Dobrocią i Pięknem, a tym bardziej opamiętać się, nawrócić i skorzystać z owej szansy powrotu zgodnie z Jego obietnicą, do Edenu?…

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz
  5. aaharonart

    Zbyszku mam dla Ciebie słowo”

    Napisałem to z serca i miłości do Kościoła Katolickiego.

    "Łańcuch Katolicyzmu  jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwa" 

     

     

    nic wiecej nie mogę napisać …przepraszam 

    art*

    Z ostatniej chwili

    Mam jednak coś dla Ciebie Zbyszku. W ostatnich zdaniach zadajesz mi pytanie cytuję :

    Kim wg. Ciebie są tacy ludzie, którzy uporczywie trwają w błędzie i grzechu, oraz nie chcą być Bogu wdzięczni, wierni i oddani, ani prawi i sprawiedliwi, a nawet przyzwoici, oraz zachwycić się Jego bezgraniczną Miłością, czy nadzwyczajną Dobrocią i Pięknem, a tym bardziej opamiętać się, nawrócić i skorzystać z owej szansy powrotu zgodnie z Jego obietnicą, do Edenu?.

    To są tacy sami ludzie jak Ty i ja. Niczym się nie różnią od nas. Dziś za łaską bożą możesz być tym kim jesteś Zbyszku . Twoje zadanie w ciele Chrystusa wykreślone zostało na podstawie tego jak go przyjąłeś.  Ojcowie kształtowali twoją myśl. Jaką myśl kształtowali Ojcowie w tych którzy dziś są ochrzczonymi Katolikami a zaprzeczają sobą to że go znają? Czyż nie dopuszczono się zanidbania w kształtowaniu myślenia. Narodzić się na nowo w Chrystusie to zmienić myślenie nie tylko o sobie samym ale również o całości Ciała Chrystusowego. Jeśli rządzący naszym Krajem bo przecież o nich pytasz , nie noszą w swoim sercu miłości do bliźniego i nie stawiają przed swoje oczy najsłabsze ogniwa o ktore trzeba zadbać to narażają nasz Kraj bądź co bądż Katolicki na wejście złodzieji którzy wejdą do Kościoła i go okradną z dóbr jakie w nim się niwątplliwie znajdują. Czasami gdy ogrodzenie świąttynne w Izraelu było zniszczone , wychodzili naprawiacze murów i łatali to co się sypało. Dziś rozsypało się braterstwo w wielu miejscach świątynnego muru . Potrzeba więc takich budowniczych którzy umieli by to rozsypanie sie murów dostrzec i je w porę załatać …jeśli wogóle jest taka możlwość. Czasami bowiem zniszczenie muru jest tak wielkie że nic nie da jedynie  pobielanie ścian . Łatanie budrzetowej dziury w sposób jaki to dziś sie czyni jest jedynie pozorem mającym na celu przedłużenie agonii narodu Polskiego. Znam Cię dobrze Zbyszku i wiem jak bardzo leży Ci na sercu dobro Kościoła i bardzo chciałbyś ukazać Katolicyzm z tej mocnej strony muru świątynnego. Jednak obejdź mury dookoła a przekonasz się ile jest wyrw w ścianach świątyni Katolickiej. Osobiście uważam że nie tyle zmiana polityków w POlsce może coś zmienić co zmiana ich sposobu myślenia o narodzie którym rządzą. Osobiście nie starałbym się zmieniać np Platwormy Obywatelskiej na Prawo i Sprawiedliwość , Pana Tuska na Pana Kaczyńskiego albowiem to nie o to chodzi by zmieni się ludzie nami rządzący ale by zaistniała miłość do ludzi w tych którzy już sprawują nad nami władzę . Trudno mi sobie wyobrazić to by nowy rząd mógł cokolwiek zmienić jeśli ci co przyjdą za Pana Tuska i Platworme Obywatelską nie będą mieli nowego serca , serca pełnego miłości do najmniejszych w Królestwie Bożym. Obawiam się że takich ludzi jest bardzo mało wśród Polityków.

    Sama modlitwa za nich nic nie zmieni. Potrzebne jest coś więcej . Coś co może zdziałać tylko cały zjednoczony Kościół Katolicki pod wodzą swoich Biskupów . Myślę że potrzebne jest wyjście do Rządzących naszym krajem. Potrzebny jest okrągły stół w którym udział wezmą Biskupi Katoliccy i rządzący Narodem Polskim. To tam powinno się spytać te ochrzczone Katolickie dusze , tego Katolickiego Premiera Pana Tuska o jego miłość do narodu i starania jakie może on podjąć dla poprawy stanu ludzi najuboższych. Bez pracy ludzie w polsce będą umierać nie tylko duchowo ale i fizycznie . Będą depresje a matki będą zabijać swoje dzieci. Katolicki matki będą zabijać swoje dzieci . Ochrzczone Katolickie matki będą zabijać swoje Katolickie ochrzczone dzieci …I to będzie najsłabsze ogniwo , albo wyłom w murze przez który będą wchodzić dilerzy narkotykowi itd itd…

    Jestem z Tobą Zbyszku . Rozumiem Cię że dbasz o ten mocny Katolicki mur ale musisz przyznać że jest również ten słaby Katolicki kawałek muru którym Biskupi muszą się zająć …bo wszystko runie tak jak już runęło  w byłych Katolickich Krajach europy…

    Pokój nam wszystkim

    a* 

     

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code