, , , , , , ,

Bigos i Requiem

Uroczystość Wszystkich Świętych to dzień radosny. Wspominamy wtedy zmarłych, którzy są w niebie. Tych, którzy zostali oficjalnie przez Kościół za takich uznani, jak i tych wszystkich, o których świętości Kościół oficjalnie się nie wypowiedział. Grono osób zmarłych niekanonizowanych jest dość liczne, dlatego w Dzień Zaduszny otaczamy pamięcią osoby, które po śmierci trafiły do czyśćca.

Nie dziwmy się, że ludzie zarówno pierwszego, jak i drugiego listopada odwiedzają cmentarze. Bo wiara i nadzieja miesza się tu z lękiem i wahaniem. Ta ludzka niepewność łączy oba te święta. I to jest w nich piękne, że łączą modlitwę dziękczynienia za zbawionych z modlitwą prośby o zbawienie oczekujących na nie.

Zasadniczo modlitwa jest największym dobrem, jakie w tych dniach możemy ofiarować zmarłym. Ale ten czas, związany z refleksją na temat życia i śmierci, jest przede wszystkim darem dla żywych.

Na przykład takie Requiem Verdiego. Napisane wprawdzie dla uczczenia pamięci Alessandro Manzoniego, wielkiego poety i patrioty włoskiego, ale – zresztą zgodnie z intencją autora – częściej wykonywane w filharmoniach i operach niż kościołach. Jak czytam w komentarzu Piotra Nędzyńskiego: „Requiem Verdiego to nie jest msza za zmarłych, lecz raczej memento dla żywych”.

Cmentarze, które w tych dniach „tętnią życiem” są miejscem spotkań rodzin, przyjaciół, znajomych i zupełnie obcych, których łączą bliższe lub dalsze relacje ze zmarłymi. Cieszę się, że moja rodzina zza grobu dba o swoich potomków. Mój pradziadek (nigdy go nie poznałem) przyprowadza do mojego rodzinnego domu rokrocznie wujków i ciotki, z którymi nie mam okazji spotkać się w innym czasie. Mój pradziadek musiał być dobrą głową rodziny – kochającym mężem, ojcem i dziadkiem. Musiał to być facet bardzo rodzinny. Nie wiem tylko czy lubił bigos… Gar właśnie tego kapuścianego dania przygotowują moi dziadkowie. Przy gorącym bigosie rozgrzewają się zmarznięci krewni. Wspominają, opowiadają co u nich, snują plany na kolejny rok. Te listopadowe spotkania przypominają trochę biesiady na grobach zmarłych kultywowane przez tradycje wschodnie, jak i mieszkańców Meksyku i Filipin.

Czas zadumy i refleksji niech składa się z chwil poświęconych na spotkanie z żywymi i chwil na modlitwę za zmarłych.

 

Komentarze

  1. e-korbut

    żywych i umarłych

    Tak, spotkania  z żywymi sa dla mnie dość wyjątkowe w te dni. Nie wiem czemu zmentarz po zmroku ma taki urok. Że rozmawia się nieco cieszej, że temat śmierci i życia tak sprawnie się ze soba przeplatają…

    Na niektórych nagrobkach dwie świeczki i wiązanka, była już najbliższa rodzina. Przy innym starsza zgarbiona pani czeka na ławeczce. Przy sarkofagach znanych osobistości ciepła łuna od dziesiątek zniczy.

    Nastrój dnia. Z żywymi i umarłymi.

     
    Odpowiedz
  2. elaklapciu

    Aleje zasłużonych

    Chodząc na cmentarz wtedy, gdy niewielu się tam pojawia można zobaczyć, kto tak naprawdę był kochany za życia, a o kim przypominamy sobie tylko świątecznie. Cmentarz po Zaduszkach wygląda "okazale", lecz już za kilka dni, a może tygodni znów zapomnimy o tym, że każdy, czy bogaty czy biedny, wielki czy mały, mądry czy głupi… wszyscy wylądujemy i tak w jednym miejscu… tam, gdzie życie jest najbardziej doceniane, bo w zderzeniu ze śmiercią wydaje się być czymś upragnionym, pożądanym, chcianym…

     
    Odpowiedz
  3. przemek.radzynski

    nie zaświeciłem żadnego znicza

    ja w tym roku – z pełną świadomością – nie zaświeciłem żadnego znicza; ale mam nadzieję, że skutecznie “uratowałem” już dwie dusze z czyśćca 🙂

    myślę sobie, że taki pusty grób (bez zniczy, bez kwiatów, bez “gości”) nie jest niczym smutnym; przecież to tylko grób; leży tam tylko ciało – a może i jego już tam nawet nie ma; przecież nasza wiara opiera się na Pustym Grobie! ci w niebie nie potrzebują już niczego od nas; jedynie ci w drodze do nieba potrzebują naszej życzliwości, ale bynajmniej nie takiej w postaci lampki na mogile…

     
    Odpowiedz
  4. e-korbut

    znicz

    No właśnie. Uważam, że to, że ktoś ma na nagrobku 25 zniczy palących sie po 72 h z modnego w tym roku szkła popekanego nie jest gwarancją, że to za niego modli się stale rodzina czy przyjaciele i wszyscy Ci, którzy o nim pamiętaja, bo może wyrażają to w inny sposób.

    Niemniej fakt że bywaja zagrobki zaniedbane totalnie jest jednak jakims świadectwam niepamięci.

     
    Odpowiedz
  5. Kazimierz

    ciekawe

    Ciekawe, gdzie niby ten czyściec jest.

    Umarli niczego od nas nie potrzebują, bo dokonali już swoich wyborów za życia. Pan Jezus mówi – "Ja jestem zmartwychwstanie i żywot wieczny, każdy, kto we mnie wierzy choćby i umarł żyć będzie" to tak przy grobie Łazarza – gdzie tu miejsce na czyściec w Jezusie? I z Jezusa chcemy uwolnić zmarłych, oj karkołomne te wierzenia, strasznie karkołomne i mącące umysły prostych ludzi.

    Raczej skupmy się na żywych aby im zwiastować Ewangelię, ponieważ w Chrystusie jest Zbawienie, a nie w czyścu czy innym wymyślonym przez ludzi miejscu.

    KJ

     
    Odpowiedz
  6. przemek.radzynski

    czyściec to stan

    "I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec Mój niebieski, jeśli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu" (Mt 18, 34)

    Zarówno czyściec jak i niebo nie są miejscami – są raczej swego rodzaju stanami; niektórzy z nas potrzebują oczyszczenia, przed spotkaniem z Bogiem twarzą w twarz; po oczyszczeniu czeka już tylko niebo – nie ma możliwości nieoczyszczenia, trafienia z czyśćca do piekła;

     
    Odpowiedz
  7. Halina

    Czyściec, to wynalazek ludzki nie boski

     Jestem przeciwna tej niebiblijnej nauce , przede wszystkim dlatego, że nie przyczynia się do uczczenia tego, czego dokonał Jezus poprzez swoją śmierć. Przeciwnie, sugeruje,że Jego śmierć nie przyniosła pełnego oczyszczenia, zadośćuczynienia za  nasze grzechy, dlatego nasze cierpienie w czyśćcu, czy w stanie czyśćcowym ( tak brzmi nowocześniej)- musi jakoby uzupełnić Jego cierpienie i śmierć. Wybaczać grzechy należy za życia, nie po śmierci. Ludzie zwodzą się nawzajem takimi naukami, licząc na to, iż po śmierci modlitwą , odpustami,pieniędzmi można zmienić  położenie. A poza tym skąd my śmiertelnicy posiadamy taką wiedzę w jakim stanie są nasi bliscy po śmierci. Jezus nie powiedział Łotrowi na Krzyżu-będziesz ze mną w czyśćcu, tylko w Raju. Czas pokuty, skruchy, przebaczania- jest za życia, nie po śmierci. ."Kładę przed Tobą życie albo śmierć"-wybieraj. Wraz ze śmiercią  możliwość wyboru się kończy. Baranek Boży gładzi grzechy świata, a grzeszyć można tylko żyjąc. Postanowiono RAZ ludziom umrzeć, a potem sąd Hbr.9,77. Krew Jezusa Chrystusa OCZYSZCZA nas z każdego grzechu.-1 Jana 1;7

     
    Odpowiedz
  8. quqzar

    Czyściec zamiast piekła

    Nie wiemy, co nas czeka po śmierci. Biblia pozostawia kwestię czyśćca raczej otwartą dla dociekań – jeśli się mylę, niech ktoś mnie poprawi. Pani Halina pisze, że nauka o dopełniającym cierpieniu jest sprzeczna z Pismem. Czyżby ? Święty Paweł, list do Kolosan:

    "Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół." (Kol 1,24)

    Osobiście sądzę, że to, co w Biblii nazywane jest piekłem, w rzeczywistości jest katolickim "czyśccem". Karą, która nie trwa wiecznie, ale oczyszcza i przygotowuje człowieka na przyjęcie Boga. Po śmierci trafiamy więc do nieba lub… do czyścca (ognia nieugaszonego dla naszego ciała i duszy). Kiedy czyściec się skończy, wszyscy znajdziemy się ostatecznie w domu Ojca. Wszystkich nas przyciągnie Zbawiciel, jak to jest napisane:

    "A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie" (J 12,32)

    Czyż nie jest to dla nas prawdziwie Dobra Nowina ? Może się mylę, ale jako chrześcijanin wierzę w nieskończone miłosierdzie Boga. Pozdrawiam wszystkich !



     

     
    Odpowiedz
  9. lachut

    Dusze są poddane cierpieniom…

      Kościół katolicki dość znacznie rozwinął naukę o czyśćcu, osobiście jestem przeciwnikem twierdzenia, że czyściec jest miejscem, według mnie jest on pośrednim stanem oczyszczenia. Między tymi dwoma wyrażeniami istnieje zasadnicza różnica. Dla mnie dużo bardziej interesująca jest kwestia sposobu oczyszczenia duszy po jej śmierci i tego  jaki wpływ na pomoc tym duszom ma modlitwa Kościoła. Bardzo ciekawe podejście do tej kwestii ma teologia prawosławna, która zawsze twierdziła że czyściec jest stanem a nie miejscem, gdzie dusze oczyszczały się w ogniu czyścowym, tak jak podawała nauka katolicka (tak więc wyrażenie "stan czyśćcowy" nie jest nowoczesnym tworem, gdyż zaistniał dużo wcześniej w sporze między katolikami a prawosławnymi). To prawda, że prawosławie jest podzielone, jednakże znaczna część ich teologów twierdzi, iż oczyszczenie dokonuje się nie przez kary i cierpienie ale dzięki miłosierdziu Boga. Jest to rzeczywiście grunt spekulacji ale sam skłaniam się do tego by sądzić, że jednak zmarli są poddani cierpieniu ale o charakterze bardziej oczyszczającym, a nie ekspiacyjnym, gdyż Bóg przebacza nam grzechy i nie musimy już nic wynagradzać ani naprawiać, o czym mowa w Liście do Hebrajczyków. Nie wyobrażam sobie, żeby po sądzie szczegółowym oglądać  Boga będąc nie oczyszczonym. Zafascynowanych tą tematyką zachęcam do przeczytania książki Marii Simmy.

     
    Odpowiedz
  10. Kazimierz

    a tam

    Bajki, Krew Chrystusa oczyszcza z wszelkiego grzechu, czyż nie?

    Jeśli już mówić o jakimś oczyszczeniu, to mówi o nim Paweł w liście do Koryntian, o sądzie Bema, na których zostaną osądzone uczynki człowieka, lecz on sam będzie zbawiony, jak przez ogień. Zacytowany werset przez Przemka ni jaksię ma do tej kwestii.

    KJ

     
    Odpowiedz
  11. Kazimierz

    quasar nie prezentuje Biblijnej nauki,

    quasar nie prezentuje Biblijnej nauki, lecz życzeniową. Wszyscy zbawieni, a to sobie, gdzie to tak pisze, skoro Bóg nawet upadłych aniołów zrzuca do piekła. A co z jeziorem ognistym, też nie istnieje?

    KJ

     
    Odpowiedz
  12. Kazimierz

    no właśnie

    Kolejna osoba zamiast pisać, to czego uczy Biblia, podaje ludzkie wierzenia.

    Ludzie wystarczy wziąć Biblię do ręki i poczytać co o tym Jezus nauczał – "Każdy, kto we mnie wierzy choćby i umarł żyć będzie". Kto ma Syna ma życie, kto nie ma syna, nie ma życicia wiecznego. Co pisze Piotr, zostaliśmy poosadzeni na okręgach niebieskich, człowiek doznaje zbawienia na ziemii, nie kiedyś , gdzieś tam.

    KJ

     
    Odpowiedz
  13. quqzar

    Oskarżając mnie o

    Oskarżając mnie o odejście od Biblii, Pan Kazimierz nie raczył odnieść się do przytoczonych przeze mnie cytatów z Pisma. Nie raczył również podać własnych, za wyjątkiem tego o życiu po śmierci dla wierzących – akurat w tej kwestii chyba się zgadzamy. Może by tak podyskutować o Piśmie konkretnie, Panie Kazimierzu ?

    Gdzie w Biblii jest napisane, że piekło jest wieczne ? Dlaczego nie miałoby to być miejsce tymczasowego oczyszczenia dla człowieka i upadłych aniołów ? Ogień – owszem, czeka nas wszystkich:

    Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła,  gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie. Bo każdy ogniem będzie posolony.  Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą! (Mk 9,47-50)

    Podkreślenie moje – widać wyraźnie, że każdy człowiek zostanie posolony ogniem. Odbędzie się to wg mnie albo za życia ziemskiego (jeśli ktoś ma już teraz sól w sobie i zachowuje pokój), albo po śmierci w piekle, gdzie proces ten będzie trudniejszy i boleśniejszy niż tutaj. Dlatego lepiej jest starać się unikać grzechu już teraz – póki robaki nasze umierają, a palący nas ogień czasami gaśnie.

    Słynny cytat o jeziorze ognia z Apokalipsy/Objawienia Jana (odsyłam do Ap 20,10) mówi o cierpieniu "na wieki wieków". Co oznaczają te "wieki wieków" ? Technicznie rzecz biorąc, chodziłoby o 100×100 = 10 000 lat  oraz o wielokrotności tej liczby. A symbolicznie? Duch Święty ma tu "na myśli" czas skończony czy nieskończony ? Pan wie ? Bo ja nie wiem. Ale wierzę w Stwórcę wszechmocnego i miłosiernego.

    To są tylko moje interpretacje Pisma, a raczej ich wybrany fragment. Jeśli Pan ma inne poglądy, zapraszam do dyskusji. Ale proszę mnie nie obrażać, zarzucając mi wprowadzanie nauki życzeniowej zamiast biblijnej. Ja Pana nie odsądzam od czci i wiary, mimo że z Pańskim spojrzeniem na tą sprawę zdecydowanie się nie zgadzam.

    Pozdrawiam serdecznie


     

     

     
    Odpowiedz
  14. Kazimierz

    Przesadza Pan , Panie Quasar

    Pisze Pan, że od czci , wiry … co Pan, sam Pan pisze, że to są Pana przemyślenia, a więc nie koniecznie prawdziwe:)

    Niestety teraz pisać nie mogę, a mój domowy komputer dalej strajkuje (wchodzi na starą stronę tezeusza, tam czas się zatrzymał na wpisie Andrzeja o Kościele jako krzyżu….

    Widzi Pan zresztą, że Pan i tak nie pisze o czyścu w wydaniu katolickim – ludowym, w którym to niby dusze ludzkie cierpią i człowiek może je kupując msze wykupić jakoś z tego stanu, a Biblia w Psalmie mówi jasno, że brata żadnym sposobem nie jest w stanie wykupić brat – Ps. 49.8 „Przecież brata żadnym sposobem nie wykupi człowiek, ani też nie da Bogu za niego okupu. Bo okup za duszę jest zbyt drogi i nie wystarczy nigdy, by mógł żyć dalej na zawsze”

    ale – W Hb 9,14 czytamy: „o ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie, bez skazy Bogu oczyści sumienie nasze od martwych uczynków.”  oraz J. 3.16 – „Aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”

    Czy jest to prada? Odezwę się jutro po południu – póki co, prosze się na mnie nie gniewać, nie jestem groźny:)

    KJ

     
    Odpowiedz
  15. lachut

    Bóg jest miłosierny ale i też sprawiedliwy…

    Ja jeszcze wrócę do wcześniejszej wypowiedzi Pana Kazimierza. Zgadza się, trafnie Pan przytoczył werset w którym Jezus mówi "Kazdy kto we mnie wierzy choćby i umarł żyć będzie" lecz prosze mi powiedzieć, czy osoba poddana oczyszczeniu nie jest już wtedy zbawiona dzięki krwi Chrystusa??Owszem jest!!! Warto pamiętać, że Bóg jest również sprawiedliwy… Jesli chodzi o wpływ modlitwy Kościoła to wolałbym być ostrożniejszy, po pierwsze "kupując Msze" nie staramy sie wydrzeć tą duszę z tego stanu oczyszczenia, lecz prosimy Boga o potrzebne łaski dla tej duszy. Możemy co najwyżej prosić Boga, a nie dobijać targu "kupując Mszę" jak Pan zasugerował. Wszystko  zależy od Boga, to On jest naszym zbawcą  i zgadzam się, że zbytnia ufność w "skutecznośc" naszych modlitw  jest błędem. Jestem zwolennikiem argumentowania za pomocą Pisma Świetego. lecz przytaczając konkretne fragmenty prosze nie doszukiwać się tylko i wyłącznie sensu dosłownego.

     
    Odpowiedz
  16. quqzar

    Może trochę przesadzam

    Może trochę przesadzam, dotknęło mnie oskarżenie o niebiblijność moich poglądów. Ale cieszę się, że zaczęliśmy rozmawiać na argumenty – jak Pan słusznie zauważył, moja wizja różni się znacząco od katolicyzmu ludowego. Zamawianie mszy na pewno nie skutkuje automatycznym odpuszczeniem grzechów, chociaż Bóg być może potrafi w jakiś niepojęty dla nas sposób wyprowadzić dobro nawet z kupowania odpustów.

    Prawdą jest, że ofiara Chrystusa może nas oczyścić z grzechów. Ale nie jest powiedziane, że to oczyszczenie musi nastąpić koniecznie na ziemi. Dlaczego właściwie Jezus nie mógłby działać w nas również po naszej doczesnej śmierci ? Czy ktoś może Mu tego zabronić ? Wszak Szeol dla Boga jest nagi, Abaddon jest bez zasłony (Hioba 26,6). Nasz Pan jest mocniejszy niż śmierć, mocniejszy również niż opisana w Apokalipsie Jana (Ap 20,14) śmierć druga. A przynajmniej ja pokładam w tym nadzieję.

    Pozdrawiam serdecznie

     
    Odpowiedz
  17. Kazimierz

    Drodzy Panowei Qauasar i lachut

    Proponuję w temacie, krótką egzegezę choćby jednej z wypowiedzi Jezusa – Jan. 5.24 –

    Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota (Jana 5:24)

    1. Jaki jest warunek życia wiecznego (zbawienia)? – Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał (Ojcu) (teraźniejszość)

    2. Czy będzie sądzona osoba, która słucha i wierzy (naroddziła się na nowo do Królestwa Bożego) ? –  nie stanie przed sądem (przyszłość)

    3. Dlaczego ma życie wieczne? – lecz przeszedł ze śmierci do żywota  (przeszłość)

    Pytanie zasadnicze raczej brzmi, jak przejść ze śmierci do życia? I tu Jan daje odpowiedź w 1 rozdziale i słynnym 3 – a więc – 1 . (12) Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, (13) którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.

    i 3. (16) Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. (17) Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. (18) Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego.

    Możemy za[pytać jak Nikodem, jak to się stać może? – J.3 (3) Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego.

    I może z tym zamysłem chciałby Panów zostawić, bo muszę gnać do mojej grupy oligofreników, których dziś szkolę  w ramach Klubu Wsparcia Społecznego,

    pozdrawiam serdecznie Kazik

     
    Odpowiedz
  18. lachut

    Jak tak czytam Pana

    Jak tak czytam Pana wypowiedź, to nie wiem za bardzo do czego ona się odnosi. Przytaczając te konkretne cytaty z Pisma Świętego nie przekonał mnie Pan co do tego, że jednak  stanu oczyszczenia nie ma.Te fragmenty Pisma Świetego nie dotykają sedna poruszonego problemu… Na podstawie przytoczonego fragmentu mogę co najwyżej stwierdzić, że jest Pan oponentem tezy, iż po śmierci następuje sąd szczególowy. Czy to chciał Pan podkreslić?

     
    Odpowiedz
  19. quqzar

    Pan Kazimierz

    Wszystko, co Pan napisał, wydaje się być zgodne z prawdą i z Biblią. Pytanie tylko, w jaki sposób można – tak jak w przytoczonym przez Pana cytacie – "narodzić się na nowo" ? Czy Bóg nie jest na tyle mocny, aby odnowić wybraną przez siebie duszę również po zakończeniu jej życia ziemskiego ?

    Pozdrawiam

     
    Odpowiedz
  20. Halina

    Pan quqzar

     Ap. Paweł nie wołał z czyśćca, tylko pisał List do Kolosan za  swego życia. Podczas ziemskiego życia, doświadczamy rozlicznych cierpień. Jednak nigdzie nie pisze, że mają one funkcję zbawczą po śmierci. Ap.Piotr uczy czegoś wręcz przeciwnego, że Zbawienie jest za darmo, dla wszystkich, którzy przyjmą Ofiarę Chrystusa jako doskonałą i będą żyli w zgodzie z wolą Bożą. Nie znajduję koncepcji oczyszczającego procesu po śmierci, nie pasuje to do nauk o Zbawieniu z grzechów za naszego życia..i do Zmartwychwstania ciał z grobów-nie z czyśćca.

    pozdrawiam

     
    Odpowiedz
  21. quqzar

    Pani Halina

    Trudno się dziwić Pawłowi, że nie wołał z czyścca. Jak łatwo zauważyć w trakcie lektury Nowego Testamentu, nie ma tam zbyt wiele informacji dotyczących życia po śmierci. A jeśli są, dotyczą raczej losu tych, którzy uwierzyli już za życia. Temat zbawienia po śmierci pozostaje więc otwarty. Pozdrawiam

     
    Odpowiedz
  22. Kazimierz

    narodzić się na nowo

    Tak, dotknął Pan sedna sprawy, samego rdzenia Ewangelii i zbawienia, klucza do życia wiecznego!

    Co to znaczy, moze podam kilka linków, aby Pan posłuchał, jak to się dzieje

    http://www.youtube.com/watch?v=G0Y1dURFDho; http://www.youtube.com/watch?v=CJpKCjr5K_E&feature=related

    http://www.youtube.com/watch?v=jfcZEKlyYPw&feature=related

    http://www.youtube.com/watch?v=tCgf7meyMt4&feature=related

    http://www.fundacjaelim.com/kronika/dni-trzezwosci/wieczor-swiadectw-22-04-2010-skoczow.html

    takich świadectw są setki, Jezus żyje i daje nowe życie, zbawia, to nie religia, ale żywy i prawdziwy Bóg!

    Moje świadectwo równiez polecam – http://nowy.tezeusz.pl/blog/498.html oraz w formie video – http://vimeo.com/15924490

    zachęcam do lektury i oglądania, słuchania tak na poważnie, bo ci ludzie włącznie ze mną mówią o najwazniejszych chwilach swojego życia.

    Ps. i jeszcze jedno  bardzo wazne – http://szukajacboga.jesus.net/?/1/miosny-list-od-ojca.html

    Pozdrawiam Kazik

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code