Pakiet podróżny apostoła

Rozważanie na XV Niedziela Zwykła, rok B1
 

Przemknął obok mnie ostatnio pewien proboszcz wozem terenowym, a wyjechał z plebanii, że daj Boże jedną piątą takiego domku. I jak on teraz ma za Mateuszem – który cytuje Jezusa – zabrać laskę, obuć nogi w sandały i wdziać tylko jedną suknię? O nieprzywiązywaniu się do dóbr musiano przypominać już apostołom, bo zalecenia Mistrza dowodzą, że mieli dobra, które mogły robić wrażenie na ówczesnych wiernych.

Są miejsca, w których dom – nawet duży – oraz droższy samochód – są średnią bytu materialnego. Ale w Polsce ksiądz na poziomie klasy średniej drażni uboższych parafian. Czy wspomagałby ich lepiej, gdyby był biedny jak oni? Przypominam sobie opisywaną przez media historię dwóch mężczyzn podszywających się pod księży chodzących po kolędzie. „Tacy ludzcy byli – opisywali parafianie – jak widzieli, że w domu skromnie albo trudna sytuacja, to nie brali koperty”. A jeden to nawet wyciągnął pieniądze i zostawił. A skąd taka empatia u oszustów? Przecież nie naśladowali w tym duchownych.

Mam wrażenie, że w czasach, kiedy w wiosce ksiądz miał o wiele więcej do powiedzenia niż na nowym osiedlu pod Krakowem, miał też wtedy większą wiedzę o życiu wiernych. Mógł na przykład przewodniczyć wspólnocie w pomocy potrzebującym, a i sam wspomóc. Do dobrego kontaktu z ludźmi nie jest potrzebne noszenie tylko jednej sukni, potrzebne jest natomiast zrozumienie potrzeb rodziny, samotnych osób czy chorych.

W pakiecie skutecznego apostoła Nauczyciel zaleca nawet brak jakiegokolwiek bagażu i jedzenia. Traktować to można dosłownie, ale w sferze symbolicznej jest to przede wszystkim rezygnacja z przywiązania do rzeczy materialnych. To właśnie okazał obecny papież Franciszek: zwykły samochód zamiast ochronnego wozu, stare mieszkanie zamiast apartamentów watykańskich. Franciszek mówi: mogę być Pasterzem bez Watykanu. Same dobra nie przeszkadzają być chrześcijaninem, ale przywiązanie do nich zasłania obraz bliźnich.

apostolowie.jpg

Rozważania Niedzielne

 

Komentarz

  1. zk-atolik

    Replika

    Akurat na podstwie rozważanej Ewangeli przede wszystkim dowiadujemy się, że: Jezus Chrystus swoich uczniów – apostołów rozsyła po dwóch, daje im władzę…..i przykazuje…….

    A na forum Tezeusza pojawia się tekst nt. wcale nie nowy, ani ludzi szczególnie dostatecznie roztropnych, a tym bardziej prawych i sprawiedliwych budujący, czy dość uważnych czytelników inspirujacy, do pogłębionej refleksji.

    Natomiast wręcz przeciwnie spełniający podstwowe wymogi liderów i środowisk antykatolickich tj. wyzwalający, bądź potęgujący, czy podtrzymujący wobec osób duchownych w RP uprzedzenie i wrogość, oraz niskie instynkty. Ponadto wg. mnie opacznie prezentujący, czy intencjonalnie, bądź kontrowersyjnie interpretujący postawę i zachowania Ojca Świętego – papieża Franciszka.

    Znamienne, że nie tylko w dezinformowaniu czytelników autorce przychodzi w sukurs Pan Kazimierz m.in. korzystając z "mądorości’ wikipedii i pytając:

    Dlaczego zatem Chrystus okazał bezsilność wobec żołnierzy rzymskich, wobec Sanhedrynu i w wielu innych momentach i twierdził , że jest cichy i pokornego serca?

    Chyba nie trzeba czytającym wyjaśniać, że Syna Człowieczego – Jezusa Chrystusa postawa, uczucia, dokonania i zachowania nigdy nie były, ani nadal nie są wyrazem braku mądrości, czy dobroci, ani koniecznej mocy, czy siły, czyli bezsilności, oraz ludzkiej bezradności, bądź uległości wobec złoczyńców i ich zła.

    A więc okazywanie przez Stwórcę należnego szacunku wobec wolnej woli stworzenia – człowieka absolutnie nie jest wyrazem, ani tożsame z pojęciem bezsilności.

    Szczęść Boże!

     

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code