Z wiarą w każdą nową chwilę?…

ostanio próbuję tłumaczyć sobie świat muzyką i poezją… bo słów takich prostych i zwyczajnych już mi brakuje…

kiedy tydzień temu napisałam to jedno jedyne zdanie:

nie spodziewałam się – pierwsza próba
nadeszła juz o 5:20… właśnie o tej godzinie zaczęła się dla mnie niedziela

nie miałam pojęcia, co jeszcze sie wydarzy – choć już tyle razy w życiu myślałam sobie, że nic już nie będzie w stanie mnie zaskoczyć… teraz widze jakie to błędne – to wręcz głupie: twierdzić, że nic mnie nie zaskoczy… to tak, jakby powiedzieć Panu Bogu: “Twój limit [i]niespodzianek[/i] wyczerpał się, jesteś skończony Panie Boze, oto Twoja granica”…

ostatnie dni uczą mnie – wciąż na nowo – godzić się z utratą człowieka… w dwojaki sposób; pierwszy – to śmierć… osoba bardzo bliska nagle odchodzi, niespodziewanie, niezrozumiale… i trzeba pozwolić sobie na akceptację tego – wbrew wszystkim emocjom i uczuciom, które temu towarzyszą… wciąż jeszcze trudno o tym pisać, myśleć, starać się pogodzić z tym faktem…

a druga “utrata” – też bolesna, bardzo, to taka, kiedy trzeba dać drugiemu człowiekowi wolność, pozwolić mu, aby żył beze mnie…
odbieram tearz chyba doskonałą lekcję miłości i wciąż szukam odpowiedzi na pytanie: czego chcę bardziej – zaspokojenia włąsnych potrzeb, czy szczęścia Drugiego Człowieka??? bardzo ciężko walczyć mi z moim egoizmem… czym jest miłość? nie wiem czym, wiem jednak jaka jest – “nie szuka swego”… i powracające niczym fala pytanie: gdzie jest granica między złudzeniem a nadzieją?? między wiarą a naiwnością??

i ciągłe upadki, nieodłączne, ale jednak poddające w wątpliwość zawierzenie Jedynej Miłości i Mądrości, przez które rodzi się pytanie: gdzie jest sens?

co przyniesie nowy dzień? co przyniesie jutro? …

dlaczego jest tak, że jeden człowiek odczuwa całym sobą, a drugi przechodzi obok tego obojętnie? dlaczego – kiedy chcę dać wszystko co najlepsze z siebie ten, komu chcę to podarować, nie chce tego przyjąć? jak jest moja rola w życiu Drugiego Człowieka i czego on mnie uczy?
???
ludzie mówią: masz całe życie…
ludzie mówią: jesteś taka młoda, pomyliły Ci się emocje z miłością…
ludzie mówią: teraz są ważniejsze sprawy…
…i chcą dobrze, ale to nie tak…
może jeszcze za wcześnie? może narzędzie jeszcze nie jest gotowe?

???

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code