Wczoraj spotkałam się z moim ojcem duchowym. Podczas Mszy świętej powiedział krótką naukę do wczorajszego Słowa. Nawiązał do śmierci Papieża Jana Pawła II i do tego, co widniało na transparentach podczas Jego pogrzebu: “Santo subito!”
Te słowa odniósł nie tylko do Papieża, ale i do nas, obecnych na Mszy św. – nie wystarczy być porządnym człowiekiem, trzeba dążyć, trzeba być świętym – teraz, zaraz, natychmiast… Bo Pan Bóg daje człowiekowi łaski nie na wczoraj, nie na jutro, ale dzisiaj, tu i teraz… I to, że z tej łaski nie skorzystam, że ją zignoruję sprawia, że łaska zostaje zmarnowana…
A ja cały czas zastanawiam się, co to znaczy – być świętą? Teraz, w domu,w pracy, w pociągu, w sklepie… Nie wiem. Wiem, jak być porządnym człowiekiem, ale moja świętość mi umyka…
Ciekawe, jakie słowo dzisiaj Pan skieruje do mnie…
czy myślenie o tym aby być
czy myślenie o tym aby być święta nie jest za odwazne? za pyszne? co zrobić z sytuacjami kiedy na moje zachowania ktos reaguje płaczem… kiedy cos wychodzi … kiedy ktoś emocjami negatywnymi chce do czegoś przymusić…? co w takich sytuacjach zrobiłaby osoba święta? lepiej nich inni nas oceniaja, a ja pozostanę przy wykonywaniu powierzonej mi roli, zadań zgodnie z najlepszymi umiejętnościami i z właściwa intencją…
Świętość jest bardzo
Świętość jest bardzo ważna w życiu każdego człowieka. Zmierzanie do świętości jest tak samo ważne jak życie. No bo co to jest świetość? Czy można ją osiągnać za życia? Świętość. Uniesienie w górę. Kontakt z Bogiem każdego dnia i o każdej godzinie, chwili życia. Śłużba Bogu. Świadoma służba Bogu przez 24 godziny na dobę.