Proza krzyża

 

krzyż Jezusa

jest zrobiony z belki

której nie dostrzegam w moim oku

*

pasja jeszcze nieskończona

i ja do krzyża przybijam

Jezusa ręce

 

Dostałem od przyjaciela smsa z cytatem: … zbyt wielu ludzi wdrapuje się … na krzyż tylko po to, żeby można ich było widzieć z większej odległości, nawet jeśli w tym celu trzeba … podeptać tego, który znajduje się na krzyżu od tak dawna. (A. Camus „Upadek”) Odpisałem żartem: A Ty co? Ateistów cytujesz? Fajne. Jest w chrześcijaństwie i w tym, czego nauczał Chrystus, coś ważnego: możemy uczyć się od innych. Przykładem z Ewangelii jest przypowieść o miłosiernym Samarytaninie.

Krzyże towarzyszą nam przez cały rok. Te w znaku, te w symbolu i te, które przeżywamy. Pasterka, msza nocy Bożego Narodzenia, zaczyna się znakiem krzyża chociaż do Wielkiego Piątku daleko. Nie zawsze pamiętamy patrząc na dzieciątko w żłobie, że tronem Chrystusa będzie krzyż. Kiedy śpiewamy kolędy, są tacy, którzy siedzą z opłatkiem przy łóżku ciężko chorych. Oni przeżywają podwyższenie krzyża w życiu. Jest on ich rzeczywistością. Od pewnego czasu przed czytaniem ewangelii do kreślonych znaków na czole, ustach i sercu, dodałem gest na dłoni. Mamy głosić prawdę także czynami. Krzyż bez uczynków spróchniały jest.

Człowiek człowiekowi krzyżem. Ale od krzyża większa jest miłość. Wiedzą o tym małżonkowie, którzy przeżyli ze sobą parędziesiąt lat. Kiedy modlą się bądź wola Twoja , to zdają sobie sprawę, że Bóg nie oddali od nich krzyża. Wiedzą też, że codzienność to krzyż powszedni. Ich wiedza krzyża jest praktyczna. Jest on obecny w każdym życiu często, tak jak i w przestrzeni publicznej. Widujemy go przy drogach, na kościołach, na cmentarzach, na nekrologach, na srebrnych łańcuszkach. Choroba, śmierć, brak pracy, kłopoty z dziećmi, własne słabości. Szczęśliwi ludzie, którzy potrafią te wszystkie doświadczenia zamieniać na krzyże. Poetka s. Maria Złotowska OCD napisała: Miłość zakwitła na Krzyżu

Jeśli miłości zabraknie. Jeśli będzie można o nas mówić: Popatrzcie, jak oni się nie kochają, to krzyż nie będzie zrozumiały dla ludzi, którzy nie znajdują się w Kościele. Każdy nasz grzech będzie przemawiał przeciwko niemu. Będzie czynił ten znak niewiarygodnym. Nie zrozumieją, że krzyż jest znakiem na dobre życie.

Kiedy otrzymujemy błogosławieństwo na końcu mszy świętej w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego to często jest ono poprzedzone życzeniami na radosne przeżywanie niedzieli i owocny tydzień pracy. Jesteśmy odpowiedzialni za dany nam czas. Jesteśmy odpowiedzialni, by te życzenia nie okazały się próżnymi. Można stać w cieniu krzyża i zastanawiać się, co go oświeca. Można pytać: skąd cień? Ale można dostrzec w nim źródło światła i w jego świetle żyć. Jezus zawiesił nam poprzeczkę wysoko, na krzyżu. Nie należy jej w innych miejscach szukać. Jest popularne powiedzenie: I do tańca, i do różańca. W chrześcijaństwie chodzi o coś więcej. Zabawa i modlitwa to za mało. Jest jeszcze życie w wielu wymiarach. Uczeń Chrystusa nie może być tylko do tańca i różańca. Jest także do krzyża. Jeśli chcemy iść za Jezusem, musimy go wziąć. Nie ma innej drogi do nieba jak przez krzyż. 

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code