Pięć tez protestanta nt. obecności krzyża w przestrzeni publicznej

W minioną niedzielę miałem kazanie na temat krzyża w oparciu o 1 Koryntian 1:18nn. W kontekście mowy o krzyżu nie sposób pominąć dyskusję, która co jakiś czas ożywa w mediach: mianowicie o jego obecności w miejscach publicznych. Kilka refleksji na ten temat:

1. Nie czcimy krzyża jako obiektu, jako kawałka drewna. Nie powinniśmy przed nim klękać, całować, czynić z niego obiektu adoracji. Oznacza to, że krzyż używany w niewłaściwy sposób może nas odciągać od Chrystusa zamiast do Niego zbliżać (np. kiedy staje się obiektem bałwochwalczego kultu). Wszystko zależy od celu w jakim go stawiamy, wieszamy i co robimy względem tego krzyża.

2. Kiedy ludzie pytają dlaczego mamy obecny krzyż w naszym kościele odpowiedź jest prosta: ponieważ jest on symbolem odkupienia. Przypomina nam o tym co się stało na na Golgocie 2 tys. lat temu tak jak obrączka na moim palcu przypomina mi o tym co się stało 9 lat temu w moim życiu kiedy zawierałem ślub z Jolą. Nie czczę obrączki, nie całuję jej, ale jest dla mnie droga i ważna. Dlatego nikt nie może jej lżyć, na nią pluć, zamalowywać jej itp. ponieważ wskazuje na coś co jest dla mnie cenne. Podobnie z krzyżem. To, że nie czcimy krzyża nie oznacza, że powinno nam być obojętne co się z nim robi. Dlatego osobiście byłem zażenowany i oburzony "aferą z krzyżem" przed Pałacem Prezydenckim sprzed roku ponieważ jednej stronie służył on jako instrumentalne narzędzie szantażu politycznego, zaś druga strona lżyła i kpiła z niego.

3. W kościele mamy pusty krzyż co wyraża iż wierzymy w zwycięstwo życia nad śmiercią, zwycięstwo Jezusa nad grzechem. Chrystus nie pozostał na krzyżu, nie cierpi dłużej na nim, zasiada po prawicy Ojca skąd króluje. Dlatego nie używamy krucyfiksów z wizerunkiem wiszącego, cierpiącego Jezusa. Pusty krzyż to symbol odkupienia i zwycięstwa. Oznajmia nie tylko co się wydarzyło na Golgocie, ale także co się wydarzyło w niedzielny poranek.

4. Jako chrześcijanom powinno nam zależeć aby symbol krzyża był obecny w sferach publicznych. Nie mamy się czego wstydzić. Ważne jest jednak to w jaki sposób o to zabiegamy i z jakich przyczyn. Krzyż nie może stanowić elementu eklezjokracji (dążenia do rządów kościoła w sferze publicznej) lub walki politycznej. Celem jest – jak mówi ap. Paweł – opowiadanie o jego mocy ku zbawieniu, by nam przypominał, że w każdej sferze życia żyjemy w obecności Chrystusa, pod Jego rządami. Zbawiciel na krzyżu wywalczył nam wieczność, wolność, życie, radość.

5. Przeciwnikom, którzy szumnie mówią o tolerancji, świeckim państwie, neutralności światopoglądowej i religijnej państwa polskiego można zadać pytanie: czy chęć usuwania krzyży jest neutralnością ideową? Dlaczego brak krzyża jest lepszy od jego obecności? Nie możemy pozostawać bierni na fakt usuwania symboli chrześcijańskich ze sfery publicznej pod płaszczykiem neutralności, zaś w rzeczywistości: w imię tworzenia państwa bez Boga i opartego "na naszych wartościach", nie zaś chrześcijańskich. Pusta ściana komunikuje coś więcej niż ideologiczną pustkę. Komunikuje pewien brak i uprzedzenie.

 

Komentarze

  1. 57kerenor

    JEDNA TEZA CZŁOWIEKA WIERZĄCEGO!

    Nie posiadam w domu krzyża, ani nie posiadają go moi znajomi, z którymi spotykam się, by porozmawiać o Zbawicielu i Bogu Ojcu.

    Nie posiadam w domu krzyża, ponieważ prawdziwy czciciel Zbawiciela, wykonuje dokładnie te polecenia, które Pan Jezus, swoim uczniom rozkazał czynić.

    Ani Apostołowie, ani inni uczniowie Pańscy takowego nie posiadali, ani w domach czy miejscach spotkań nie zawieszali. Nic na ten temat Boże Słowo nie mówi, zatem mówienie, że liczy się tylko dla Was, protestantów, Pismo Święte (Sola Scriptura), jest zwykłym oszustwem!

    Napisałeś:

    “Chrystus nie pozostał na krzyżu, nie cierpi dłużej na nim, zasiada po prawicy Ojca skąd króluje. Dlatego nie używamy krucyfiksów z wizerunkiem wiszącego, cierpiącego Jezusa“.

    A ja myślałem, że napiszesz, jako protestant, że nie posiadacie krucyfiksów, ponieważ, Boże Prawo zabrania przedstawiania bałwochwalczych postaci!

    Zatem, przeciwko czemu, lub komu, Ty tak w ogóle protestujesz, Pawle?

    Albo inaczej: Komu chcesz się przypodobać, człowiekowi, czy Panu Jezusowi?

    Pozdrawiam!

     

     
    Odpowiedz
  2. misjonarz

              

               Chciałem to skomentować, tylko pytanie brzmi po co ?

    Jednak coś dodam.  Proszę zrobić ciekawy eksperyment i napisać na forum – np. Tezeusza: poniższe zdanie, alby go użyć gdzie indziej – np. tak:

    "nic na ten temat Boże słowa nie mówią.

    Proszę zwrócić uwagę, że użyłem tej formy fleksyjnej całkiem poprawnie.

    No i właśnie – pytanie, czy to co jest poprawne w języku polskim jest również poprawne w języku biblijnym, a jeżeli istnieja rozbieżności to dlaczego tak jest ?

    Ano właśnie – dlaczego tak jest ?

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code