Obrońcy krzyża pomogli Palikotowi

Patrząc na wyniki wyborów oraz obserwując wydarzenia, które miały miejsce w Polsce przez ostatnie półtorej roku naszła mnie następująca refleksja: radykalne i wywrotowe slogany Palikota zawdzięczają popularność… rewolucjonistom i awanturnikom z drugiej strony – obrońcom krzyża z Krakowskiego Przedmieścia, którzy dali antybiblijne świadectwo braku posłuszeństwa i szacunku wobec władzy. To wtedy właśnie rozpoczęła się moda na głośny antyklerykalizm, hałaśliwe bojki ideologiczne i publiczne manifestacje radykalnego lewactwa.

Afera z krzyżem była paliwem dla tego środowiska, świetną pożywką oraz tubą dla interesów, haseł różnych palikotów. Wcześniej antyklerykalizm, feminizm, ateizm itp. były niszowymi pyskówkami zgorzkniałej części społeczeństwa, która karmiła swój często irracjonalny krytycyzm "Faktami i mitami" (częściej mitami) oraz obleśnym, urbanowym "Nie".

Powyższa obserwacja kolejny raz prowadzi mnie do wniosku, że tak samo jak to o co walczymy ważne jest w jaki sposób to robimy. Czy czasami wybierając nierozsądne metody i kierując się wyłącznie rozgłosem wokół danej sprawy więcej jej nie szkodzimy. To dotyczy nie tylko obrońców krzyża, którzy swoimi działaniami ośmieszyli symbol męki Pańskiej używając go w instrumentalny sposób dla politycznych celów – przez co pobudzili i uzewnętrznili antychrześcijańskie nastroje zogniskowane w wyniku wyborczym Palikota. To dotyczy każdego z nas.

 

Komentarz

  1. elik

    Nie afera, lecz akcja prowokacyjna.

    Jestem z jednym zastrzeżeniem skłonny uznać Pana stwiedzenie: "Afera z krzyżem była paliwem dla tego środowiska, świetną pożywką oraz tubą dla interesów, haseł różnych palikotów."

    Jeśli uczciwie odpowie Pan na jedno pytanie, w co śmiem wątpić – kto i ewentualnie jakie środowisko wg. Pana był(o) najbardziej zdeterminowany(e) i zainteresowany(e) owym zdarzeniem, dlatego dostarczał(o) owego "paliwa", tej "pożywki", oraz z wielką ochotą udostępniał(o) ową "tubę"?…….

    Oby czytającym było łatwiej samodzielnie odpowiedzieć na to pytanie, to podpowidam wystarczy wiedzieć, kto był i nadal jest wyłącznym dysponentem, tej "tuby" tj. TV i innych największych mediów w państwie?….

    Moje zastrzeżenie i konieczne sprostowanie to nie była żadna "afera", lecz kolejna akcja prowokacyjna profesjonalnie zaplanowana, przygotowana i wielokierunkowo, oraz zespołowo realizowana. Chyba niezbyt  trudno domyślić się, przez których "profesjonalistów"?…..

    A jej efektem były i nadal są przede wszystkim inaczej ukierunkowane wcześniejsze nastroje społeczne, po 10.04. 2010, także "odpowiednie" wyniki wyborów w państwie – niby demokratycznym i praworządnym.  Ale Pana i innych obywateli apolitycznych, czy poprawnych politycznie, bądź tolerancyjnych i zdezorientowanych, aż takie zniuansowane sprawy zbytnio chyba nie interesują.

    Szczęść Boże!

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code