MOJE ROZUMIENIE TOLERANCJI

Normal
0
21

false
false
false

MicrosoftInternetExplorer4

/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-fareast-font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}

Tolerancja? Ależ oczywiście! Oczywiście? A wobec czego tolerancja? A wobec kogo? Kiedy tolerancyjnym być należy, a kiedy tolerancja równa się zaprzaństwu, zdradzie i zbrodni?

Wszyscy ludzie są braćmi? Naprawdę? Wszyscy są równi? A wedle jakiej i czyjej miary? Wedle jakich kryteriów? Hm… Tolerancja? Czy jestem "tolerancyjny"?

Nie, nie jestem bratem islamisty.

Nie, nie jestem bratem Cygana, żerującego na nie-Cyganach.

Nie jestem przyjacielem hinduisty, podpalającego katolickie kościoły.

Nie, nie jestem bliźnim dla Hutu, pożerających Pigmejów, jego braci mniejszych.

Nie, nie ubolewam nad nomadami arabskich pustyń, ostrzących kindżały i klecących Pasy Szahidów na mnie i dzieci moje. I na Twoje dzieci.

Nie, nie kocham obcych narodów, wyznawców innych religii i światopoglądów, które dybią na ziemię moich przodków, na której mieszkam moja rodzina i ja. I nie dam się zwieść żadnej retoryce.

Nie, nie jestem rodakiem dla Polaka, stawiającego własny interes ponad interes Polski, a interes jakiejkolwiek partii, ponad interes Narodu.

Nie, nie jestem bratem chrześcijanina-złodzieja i mordercy, po pijanemu kradnącego innym zdrowie i życie za kierownicą samochodu.

Nie, nie jestem tolerancyjny dla księdza-kolaboranta, księdza-pedofila, księdza-polityka.

Nie, nie jestem tolerancyjny wobec Polaków, którzy dziś jeszcze sprzedają tamtą, posierpniową Solidarność za miskę politycznej soczewicy.

Tolerancja to proste pojęcie, zatem i odpowiedź na pytanie o nią musi być prosta:

 

Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, zabierze wszystką broń jego, na której polegał, i łupy jego rozda.

Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza.

Oto słowo Pańskie… (Łukasza 11,14-23 )

 Tolerancja? Kto jest przeciwko mnie, nie jest ze mną. A ja nie jestem z nim.

 

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code