Modlić się o normalność

 W ubiegłym tygodniu Polskę odwiedził bp Pierre Bürcher, biskup Reykjavíku. Celem wizyty hierarchy było opowiedzenie o sytuacji w jego kraju oraz pozyskanie polskich księży i sióstr zakonnych do posługi w Kościele katolickim w Islandii. Większość katolików w Islandii to Polacy, którzy znaleźli tam pracę. Opublikowaliśmy tę informację w naszym portalu.

http://www.mojepowolanie.pl/1194,a,islandia-potrzebuje-polskich-ksiezy.htm

Pod linkiem zamieszczonym na Facebooku pojawił się komentarz naszego czytelnika: „Księża to najlepszy od lat polski towar eksportowy!” Na początku się zaśmiałem, a później zreflektowałem, że w sobotę Benedykt XVI mianował biskupem diecezji Churchill – Zatoka Hudsona w Kanadzie polskiego misjonarza oblata Maryi Niepokalanej o. Wiesława Krótkiego. Pod koniec ubiegłego roku dwóch innych oblatów zostało sufraganami na Ukrainie. W tej chwili poza Polską pracuje 28 biskupów-Polaków – najwięcej na Ukrainie i w Brazylii, ale też w Niemczech i USA. Kapłanów bez sakry pewnie trudno by zliczyć.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Polscy_biskupi_katoliccy_pracuj%C4%85cy_poza_granicami_Polski

A my nie podziwiamy polskiego Kościoła, z którego wyrasta ten „towar eksportowy”, tylko z fascynacją i zaangażowaniem komentujemy proboszczów-kasjerów, wikarych-kobieciarzy i katechetów-pedofilów. Nie chcę bagatelizować tych problemów. Chcę tylko zwrócić uwagę na to, że mamy mnóstwo dobrych i świętych kapłanów.

Dziękujemy Panu Bogu za nich? Modlimy się za nich, żeby wytrwali w swoim powołaniu i by do końca pozostali świętymi w naszych oczach? Ktoś powie: „Przecież to naturalne, że kapłan sprawuje sakramenty, głosi katechezy. Po co dziękować za normalność?”. Ano dlatego, że o normalność dzisiaj coraz trudniej…

 

PS. Wczoraj dowiedziałem się, że po około sześciu miesiącach modlitw wielu osób do kapłaństwa „wraca” mój znajomy kapłan. Ten powrót buduje wiarę modlących się i dodaje sił do dalszej modlitwy o normalność.

 

Komentarze

  1. aaharonart

    “Szwajcar “

    No tak bp Pierre Bürcher z pochodzenia Szwajcar przyjechał do biednej Polski szukać księży do posługi w Islandii . No proszę jak ta Polska się tej europie oddaje  …Szkoda słów …Można wiele by napisać o powołaniach a raczej zanikaniu powołań do kapłaństwa w europie . Ludzie na zachodzie europy  mają tam życie  poprostu ciekawsze , praca ma sens , można za zarobione pieniądze wyjechać z rodziną na wczasy np do Włoch albo Grecji jak to czynią Niemcy na wakacje …A Polak ? Polak niestety za zarobione pieniądze może się najwyżej upić najtańszym trunkiem wspólnie z rodziną. Widząc to młodzi ludzie bardzo często upatrują w Kapłaństwie ucieczkę od takiego życia, w którym praca nie jest właściwie wynagradzana i można ją szybko stracić . Pochodzący z ubogich rodzin Księża w naszym kraju poprostu widzą sens w takim sposobie życia . Może sie mylę ale tak to sobie tłumaczę . Poprostu w europie ludzie po pracy żyją a w Polsce umierają zalewając alkoholem swoje smutki . Ostatnio np dowiedziałem się że pewien człowiek stracił pracę w moim mieście tylko dlatego że siedział czekając na towar który miał niebawem nadejść . Nadzrorca przez kamerę zobaczył jak on siedzi bezczynnie i wyżucił go z pracy . Dziś w Polsce mamy takie zakłady pracy że nawet nie możesz posiedzieć parę chwil bezczynnie . Są takie  zakłady pracy które nie są Polskie . To firmy europejskie z zachodu męczą czasami nieludzko naszych rodaków w zamian dając nam marne wynagrodzenie . Ludzi męczą się w Polsce w zakładach pracy, które są własnością europejczyków z zachodu. Nie ludzko traktowani kiedyś ludzie się ockną i będzie dym…

    No ale to tylko takie rozważania …

    Nie wysyłajmy naszych księży do Islandii 🙂 tam może być gorzej niż w Polsce 

    No tak ale co jeśli nasi Księża chcą tam jechać ? 

    polecam 

    http://www.rogalinski.com.pl/bez-kategorii/islandia-dzis-w-oczach-emigranta/

     

    art:)

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code