„Gdy jeszcze śmierci nie było”

Normal
0

21

false
false
false

PL
X-NONE
X-NONE

/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:auto;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:0cm;
mso-para-margin-left:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:”Times New Roman”;
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}

„Za czasów mojego dzieciństwa nie było śmierci.
Nikt nie umierał.
Wszyscy dookoła mnie żyli życiem wiecznym. (…)”
                                                                            Roman Brandstaetter

 

W te wyjątkowe dni, myślę o Tych, dzięki którym jestem.
Patrzę na fotografie w kolorze sepii i szkoda mi, że znam moją historię tylko do trzeciego pokolenia.

Jacy byli, jakie mieli marzenia, czego się bali, z czego czerpali radość i siłę?…

W te dni myślę o pokoleniach, których nie poznałam, bo jeszcze nie było mnie na świecie.
O dobrych, dzielnych kobietach, które swoim życiem, mozolną pracą i miłością uczyły dzieci, jak żyć.
O mężczyznach, dla których hasło Bóg, Honor i Ojczyzna było świętością.
Dziękuję za ich dobre ręce, czujne oczy, kochające serca.
Dzięki Nim za czasów mojego dzieciństwa nie było śmierci.

Dziękuję Bogu, za to że pozwolił się spotkać moim Rodzicom.
I za to, że jestem.
To przecież cud.

Minęło wiele pokoleń. 
Ale Oni żyją nadal, we mnie, bo każdy z Nich mnie ukształtował.
Chciałabym ucałować Ich dłonie.
Mogę dać Im jedynie moją modlitwę…

 

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code