Dialog z kulturą

Odtąd Kościół otwiera szeroko swe drzwi i staje się domem, do którego wszyscy mogą wejść i czuć się u siebie, zachowując własną kulturę i własne tradycje, byleby nie sprzeciwiały się one Ewangelii” (Redemptoris missio 24)

 

W jaki sposób słowa te są w rzeczywistości realizowane ? Z pewnością urzeczywistniają się w ogromnej działalności na rzecz misji, współdziałania i wspierania narodowości najuboższych. Jak owy dialog chrześcijański z kulturą dokonuje się współcześnie na gruncie naszego narodu ?

„Cala ludzka działalność dokonuje się w obrębie określonej kultury i obie na siebie wzajemnie oddziaływują” (Centesimus annus 51) Dzisiejsza kultura odbiega od Ewangelii. Czy jednak jest to powód by ów dialog ze współczesnością zerwać ? Chrześcijanin kształtowany jest także przez współczesną kulturę, od której nie żyje w oderwaniu. Styka się z nią w szkole, mediach, na uczelniach, w pracy, w rozmaitych grupach społecznych, a tu z rozmaitymi wyzwaniami, pytaniami. Nie podejmując dialogu z kulturą przestaje mieć kontakt z rzeczywistością. Uchylając się od dialogu ze światem, który jest mu dany, do którego jest posłany, uchyla się od głoszenia Dobrej Nowiny, przestaje realizować swoje powołanie kontemplacji w świecie.

Jan Paweł II w Evangelium vitae 11 pisze: „ głęboki kryzys kultur, który rodzi sceptyczną postawę wobec samych fundamentów poznania i etyki(…) sprawia, że coraz trudniej jest zrozumieć sens istnienia człowieka, jego praw i obowiązków”. Zdaje się jednak, iż nie ma innej drogi dla chrześcijanina posłanego do świata jak dialog. Dzięki niemu nieustanne bycie w relacji ze współczesną kulturą, dylematami i rozterkami jakie ona ze sobą niesie, a tym samym nieustanne bycie w relacji ze współczesnym człowiekiem. „Człowiek jest przede wszystkim istotą, która szuka prawdy, usiłuje nią żyć i pogłębiać ją w dialogu, który obejmuje dawne i przyszłe pokolenia. To otwarte i odnawiające się w każdym pokoleniu poszukiwanie prawdy charakteryzuje kulturę narodu” (Centesimus annus 49-50)

Chrześcijaństwo współtworzy kulturę, w której uczestniczymy. Czy obawia się ono współczesnej debaty ?  Jeśli chce ono pozbawić się mądrego dialogu ze współczesnością, który jest mu w Ewangelii zadany, działa wbrew sobie w sposób samobójczy. Cenne jest spojrzenie niektórych grup tradycjonalistów, ważne są także wnioski „niekonserwatystów”. Różnorodność jest niezmiernie istotna by wspólny dyskurs wyważyć. Dialog ów jest prawdziwym wyzwaniem, także dialog z innymi kulturami, ale jest on naszym zadaniem.

„Każdy człowiek, każdy naród, każda kultura i cywilizacja mają swoją rolę do wypełnienia i swoje miejsce w tajemniczym planie Boga i w powszechnej historii zbawienia” (Slavorum apostoli 19).

 

 

Komentarze

  1. ostatni

    Chrześcijaństwo VS kultura

    Moim osobistym spostrzeżenie;  chrześcijaństwo jest połączeniem kultury z ewangelią czyli ; ewangelia + kultura = chrześcijaństwo . Czasami można spotkać się z takim zjawiskiem że chrześcijaństwo próbuje łączyć się z kulturą jest to niebezpieczne ponieważ dana kultura żyjąca już w połączeniu z ewangelią próbuje zmieniać inną kulturę , zatraca się wtedy sens ewangeli. Co mam na myśli? to ewangelia powinna być głoszona po całym świecie a nie chrześcijaństwo. chrześcijaństwo jest produktem a ewangelia i kultura składnikami. Zaobserwowałem że Jezus zlecił apostołom głosić ewangelię i zanosić imię Jezusa aby mogły poznać Go wszystkie narody i okazało się że ewangelia w minimalnym stopniu ingeruje w kulturę np. apostoł paweł odnosząc się do niewolnictwa nie głosił że niewolnictwo jest złe tylko starał się polepszyć relacje między panem a sługą i myślę że właśnie o to chodzi w ewangeli żeby naprawiać często patologiczne relacje między ludźmi w danej kulturze , a nie zmieniać całkowicie daną kulturę.Chrześcijaństwo jest pięknym "tworem"kiedy składniki są w odpowiednich proporcjach,kiedy miłość zawarta w ewangeli w delikatny lecz bardzo skuteczny sposób zmienia wnętrze człowieka tak aby on zauważał potrzeby innych,zmieniał nastawienie,czuł potrzebę budowania więzi w oparciu o naukę Chrystusa.

    Dlatego myślę że chrześcijaństwo prowadząc djalog z kulturą powinno przekazywać tylko ewangelią w iak najczystrzej postaci ,ponieważ to właśnie ewangelia zmienia tylko to co tak naprawdę powinno być zmienione,a więc wnętrze człowieka , kiedy jednak kultura zmienia kulturę to wynikiem tego jest tylko mieszanka kulturowa.

    Odnosząc to do dzisiejszych czasów to po co walczyć z kolczykami w różnych częściach ciała młodych ludzi albo z ubiorem czy fryzurą , myślę że powinno się raczej uczyć ich co to jest wolność,która nie ogranicza wolności innych,co to jest miłość,która nie szuka swego ,jak powinny wyglądać relacje między ludźmi,tak aby nie krzywdzić innych, Jeżeli taki młody człowiek przyjmie wartości ,których uczy Jezus to garderoba stanie się przyzwoita,ale co ważniejsze cele życiowe i sposoby ich osiągania się zmienią.

    Myśle więc że chrześcijaństwo nie musi bać się dialogu z kulturą jeżeli jego celem będzie przekazanie ewangeli a nie zmiana kultury , wtedy człowiek naprawdę poczuje się dobrze w takim kościele gdzie uczy się ludzi wartości a nie wymaga zmian tradycji.

    Dziękuje , są to tylko moje osobiste spostrzeżenia w tym dość interesującym temacie.

    pozdrawiam.

     
    Odpowiedz
  2. mal

    o dialogu

    Jeśli pomyślimy sobie o dialogu chrześcijańskim z kulturą i wiarą muzłumańską to czym byłoby dla chrześcijanina głoszenie Ewangelii ?

    "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" Mk 1,15 Czym jest przyjęcie Ewangelii ? To pójście za Jezusem, Jego nauką i przyjęcie chrztu.
    Wówczas stajemy się chrześcijanami, tymi którzy przyjęli Ewangelie. Głoszenie Ewangelii muzłumanom byłoby zatem mówieniem
    o miłości bliźniego, wybaczaniu 77 razy, 8 błogosławieństwach, ale i o życiu i śmierci Chrystusa, o chrzcie i sakramentach, które Jezus ustanowił.
     
    Muzłumanie natomiast czują się powołani do wzmocnienia Islamu.
     
    W jaki sposób zatem prowadzić dialog jeśli każda ze stron dialogu rozumie go w ten sposób by rozmówca przyjął Księgę danej religii, a jednocześnie
    obie strony pielęgnują wiarę w słowa otrzymanej przez nich Księgi ? 🙂 Chrześcijanie wierzą, że przyjście Chrystusa jest odpowiedzią na słowa Piłata: "Czym jest Prawda ?"
    a której cienie poznają wyznawcy innych religii. a "z nich największa jest miłość" Kor 1,13
     
    Okazuje się, że dialog na gruncie międzyreligijnym może nie być możliwy. Można dialogować o tym co wspólne: rozumieniu miłości bliźniego, miłosierdzia,
    pokoju. Tutaj dialog, jak mówi Benedykt XVI, może odbywać się na gruncie fiozoficznym.

    Może właśnie warto zarysować płaszczyzny dialogu na gruncie którym jest on możliwy i określić czym jest postawa dialogiczna oraz co byłoby celem dialogu.

    W jaki sposób dialogować między religiami, prowadzić dialog między chrześcijanami, w Kościele, z ateistami, w kraju, rodzinie itd. ?
    Celem dialogu zdaje mi się byłoby budowanie wzajemnego szacunku, życzliwości, także chęć poznania drugiego, zrozumienia, zdemaskowanie stereotypów
    i wzajemność ponad podziałami.
     
    Nikt jednak za mnie nie może chcieć dialogu. Zatem moje chcenie ma ogromną moc. Postawa dialogiczna wyrażałaby się w woli otwarcia na drugiego, szacunku do jego człowieczeństwa, rzetelnego prowadzenia dyskursu poprzez uczciwe argumenty oraz gotowość do weryfikowania swoich i cudzych poglądów. "Dialog bywa uniemożliwiony – pisał Jan Paweł II w dokumencie z 1 stycznia 1983, poświęconym dialogowi – poprzez powzięte z góry postanowienie nieustąpienia w niczym, przez odmowę słuchania, przez roszczenie sobie prawa do bycia samemu wyłączną miarą sprawiedliwości".
     
    W sytuacji kiedy jedna ze stron wykazuje złą wolę, lepiej jest w dialog nie wchodzić lub z niego sie wycofać by dać możliwość rozmówcy do zmiany postawy
    i jednocześnie oczekiwać z szacunkiem na otwartość drugiego. Zdaje mi się w innym przypadku uchylanie się od dialogu jest niejako ucieczką.
     
    Jeśli chodzi o dialog w Kościele czy też dialog między chrześcijanami pomimo wszelkich trudnych i istotnych różnic najważniejsza winna być jedność i jej pragnienie,
    gdyż to nasze jedyne świadectwo. I tu ogromna waga dobrego dialogu.
     
    Czy głosić chrześcijaństwo czy Ewangelię ? Jezusa. Potrzeba osobistego dialogu z Nim.
     
    Kościół winien działać nie w sposób represyjny, a szanować wolność osoby pytając za Chrystusem: "Jeśli chcesz…". 
    Żyjemy w kraju pluralistycznym, w którym jest miejsce dla ateistów, muzłumanów, Żydów itd.
     
    Jeśli w naszej debacie społecznej będziemy siebie nawzajem szanować, dawać sobie przestrzeń wolności i równości
    możliwe wówczas będzie między nami płaszczyzna wzajemnego zrozumienia.
     
    Osoba niewierząca dostrzeże ogromne znaczenie chrześcijaństwa w tożsamości naszego narodu,
    chrześcijanin będzie widział w krzyżu sakrum, wartość religijną i głosił Chrystusa,
    osobiste spotkanie ze Słowem Wcielonym.
     
     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code