Ciężkie czasy dla ateistów

Na łamach ?Przekroju? /nr 3, 18,01,2007 r./ możemy przeczytać tekst Małgorzaty Święchowicz: ?Ciężkie życie ateisty?. Odniosę się tylko do kilku wątków.

W oparciu o zamieszczone wypowiedzi różnych osób ? jak same siebie określają ? ateistów, wysuwane są wnioski, że ten, kto nie jest katolikiem, ma w naszym kraju znacznie gorzej. Jest wyśmiewany, czasem nawet poniżany (np. przez członków rodziny), ateizm po prostu nie jest w modzie, a już zupełnie nie po linii programowej naszego prezydenta ? tu cytat z artykułu ? ?Chrześcijański czy katolicki system wartości jest jedynym powszechnie przyjętym systemem wartości w naszym kraju i nie ma on alternatywy?.

Zastanawia mnie jednak fakt dość misternego wmieszania wątków czysto osobistych (jak relacje w rodzinie), religijnych i tych związanych nawet nie z polityką, a bardziej z wypowiedziami poszczególnych polityków, którzy niewątpliwie nie są głosem ani całego społeczeństwa, ani nawet całej partii, którą reprezentują. Sprowadza się to do tego, że politykom się już całkiem przewróciło w głowie, a wszystkiemu winien fanatyzm religijny, któremu na imię katolicyzm.

W tekście przywołana jest kontrowersyjna historia związana z próbą ogłoszenia Jezusa Chrystusa Królem Polski. Przypomnijmy: końcem grudnia 2006 r., 46 posłów PiS, LPR i PSL złożyło w Sejmie projekt uchwały intronizacji Chrystusa Króla. Spotkało się to z licznymi protestami i wypowiedziami mało pochlebnymi ze strony osób świeckich i duchownych.
– ?Nie wątpię w dobre intencje pomysłodawców, jednak tego typu decyzje należą do kompetencji Kościoła? ? wypowiadał się abp Józef Życiński /cyt. za KAI/.
Inny komentarz ? już z artykułu z ?Przekroju? ? ?To problem katolików. Takie pomysły ośmieszają wiarę?.
Spytam tylko: czy rzeczywiście wiarę można ośmieszyć?

Pomijając już fakt sensowności idei podjętej przez posłów, sam fakt intronizacji nie jest niczym nowym. Akt Intronizacji Chrystusa Króla został dokonany 28 października 1951 r. przez Prymasa Stefana Wyszyńskiego oraz wiernych we wszystkich kościołach w kraju. Było to ? podkreślę – działanie Kościoła i w ramach kościoła?i niech tak pozostanie.

Link do tekstu – http://www.przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2621&Itemid=48

 

Komentarze

  1. Anonim

    Artykuł był tendencyjny.

    Artykuł był tendencyjny. Najbardziej chyba zdziwiła mnie krytyka księdza profesora, który na świeckiej uczelni w swoim gabinecie spowiadał studentów. Czy lekarz, policjant, strażak poza służbą nie ma prawa i obowiązku ratowania ludzi? Ma. Tak samo ksiądz nie ważne gdzie i kiedy ma prawo i obowiązek do niesienia pomocy ludziom. Większe by było zgorszenie, gdyby ksiądz wykładowca odżegnywał się od spowiadania i wysyłał studentów gdzie pieprz rośnie – świadczyłoby to o niewłaściwym stosunku do swojego powołania. Takie argumenty powinny być dla ateisty racjonalne.

    Jestem tu przelotnie, chciałem wygooglać coś o Panu Terlikowskim… 🙂 A artykuł czytałem na onecie. Pozdrawiam.

     
    Odpowiedz
  2. Anonim

    Niestety, wiare mozna

    Niestety, wiare mozna osmieszac.

    Inicjatywa ‘intronizacji’ nalezy do takich wlasnie. Jezeli polityczna, to zgroza; jezeli “uczciwa” to zenujaca. Dlaczego? “Krolestwo moje nie jest z tego swiata” – powinno wystarczyc, tyle ze w Polsce dzisiejszej zabobon uchodzi za religijnosc. Brak wiedzy (tzn. pokory wobec naszej niewiedzy, zwlaszcza teologicznej) za cnote. Pani to doskonale wyczuwa w innych tekstach, ale…

    pozdrowienia

    WW

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code